Witajcie! Dziś wyjątkowo nie muzycznie.
Wreszcie obejrzałem Irańskie
"Rozstanie", które było głównym kandydatem "W ciemności" Agnieszki
Holland. Na początku nie byłem pewien czy Asghar Farhadi( skądinąd
zdolnego reżysera m.in. "Co ty wiesz o Elly" za który otrzymał złotego
niedźwiedzia na Berlinare) powinien dostać oscara za najlepszy film
nieanglojęzyczny. Mój stosunek do filmu zmienił się diametralnie po
obejrzaniu go w całości. Oscar był jak najbardziej zasłużony. Kapitalnie
napisany scenariusz, genialna, i przede wszystkim prawdziwa gra
aktorska. Film opowiada o życiu społecznym w Iraku. To opowieść o 2
rodzinach, których losy splatają się dzięki zbiegowi okolicznośći.
Dwójkę głównych bohaterów poznajemy, gdy ścierają się przed sądem w
sprawie rozwodu. Przyczyną sporu nie jest wygasłe uczucie bohaterów, a
chęć wyjazdu żony -Simin za granicę. Mąż- Nadir nie może jednak zostawić
ciężko chorego i niedołężnego ojca . Żona ostatecznie nie wyjeżdża, ale
wyprowadza się z domu. Jej nieporadność życiowa prowadzi do
nieszczęscia i Simin zostaje oskarżony o morderstwo. W tym momencie film
przeistacza się w klasyczny kryminał, jednak z niespodziewanym finałem,
zaskakującym wszystkich.
Siłą filmu jest to iż Farhadi nie ocenia
postawy swoich bohaterów, zostawia to czytelnikowi. Siłą filmu jest
również uniwersalny jego wydźwięk oraz to że film poprostu nurtuje, więc
często się do niego wraca.
polecam każdemu, warto obejrzeć
ostateczna ocena 8.5/10
ps. jutro pojawi się recenzja płyty :P .
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz