środa, 2 kwietnia 2014

Gienek Loska- Dom(2013)

Kiedy dowiedziałem się, że Gienek spodziewałem się a nawet byłem prawie pewien że, to będzie to muzyczna uczta. Niestety płyta mnie kompletnie zawiodła. Gienek w ogóle nie rozwinął się jako muzyk od pierwszej płyty, a przecież to już nie debiutant. Płyta jest niemalże identyczna jak 'Hazardzista' czy poprzednia płyta Gienek Loska Band. Jest trochę bluesa, trochę muzyki ludowej ze stron Gienka, i tym razem  dwa covery: 'Jednego serca'-Czesława Niemena i 'It's a man world' Jamesa Browna. I są to najlepiej zinterpretowane i zaśpiewane utwory na płycie. A  to nie najlepiej świadczy o kompozycjach Loski. Ale żeby była jasność: kompozycje nie są złe, nie są tandetne, ale one są po prostu odśpiewane, nie zaśpiewane. Wydawać się może, że Gienek nie włożył serducha w tą płytę, i wydał ją po prostu aby zapełnić swoją dyskografię.Własne płyty,pod którymi artysta jednak się nie podpisuje w mojej opinii nie powinny opuszczać studia nagraniowego. Gienek Loska powinien iść drogą Dżemu czy Edyty Bartosiewicz, i wydawać płyty tylko wtedy jest przekonany że to właściwy moment na coś nowego.  Podsumowując, to płyta tylko i wyłącznie dla fanatyków Seven B i Gienek Loska Band. Płyta jest strasznie wtórna, i po prostu dla słuchaczy którzy przesłuchali 'Hazardzistę' nie będzie to nic nowego. Ale może to po prostu taki urok Gienka, i tylko w takich klimatach czuje się najlepiej.


ogólna ocena: 2,0/10

Tracklista:
1. Jak Długo?
2. Na Dachu Świata
3. Będzie Dobrze
4. Ja i Ty
5. Nic Więcej Się Nie Liczy
6. Funky
7. Dom
8. Jednego Serca( Czesław Niemen Cover)
9. Zostań Z Nami
10. Tramwaj
11. It's a Man's Man's Man's World (James Brown Cover)


I króciutko jeszcze o drugiej sprawie. Już za niedługo kolejny festiwal RR. W tym roku przypada 20 rocznica śmierci Ryśka Riedla. Dżem z jakichś nieznanych powodów( tłumaczenie, że za niedługo koncert z okazji 35-lecia i nie chcą 2 koncertów w krótkim odstępie czasu to tylko wymówka) nie wystąpi na festiwalu. Na Facebooku i forum Dżemu rozpętała się burza, sam zespół milczy na ten temat. Czy przyczyną absencji są średnie stosunki Dżemowców z Cree Sebastiana Riedla nie wiem, ale ten festiwal powinien być ponad podziałami, i Dżem powinien dać przynajmniej króciutki koncert, dla Ryśka który był symbolem zespołu. I tyle. Szkoda że Dżem woli kasę i duży koncert, niż koncert dla najwierniejszych fanów na festiwalu. Znak czasów? może. Ale dla mnie to niepojęte. Mam nadzieję, że Dżem nie pójdzie drogą komercji.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz