Na płytę " Sen o przyszłości" składa się 11 piosenek. 10 po Polsku, jedna po rosyjsku, jako utwór dodatkowy. Najlepszy na płycie, jest singiel tytułowy z płyty. Jest to w miarę zgrabna pioseneczka. I tekstowo, i kompozycyjnie. I to właśnie jedyny pozytywny aspekt tej płyty. Kolejna piosenka- "Leć" tekstowo to tzw. naiwny europop( "jestem silna", "dam radę" i tym podobne banały). Kompozycja fortepianowa, ze smykami, i chórem w tle, który tylko przeszkadza. W trzecim z kolei utworze- "Karuzela" artystka ta postanowiła zabawić się w poetkę, i zaatakować nas metaforą( "kręcimy się jak na karuzeli"). Konia z rzędem temu, kto zgadnie co poeta miał na myśli. Kolejno na płycie, mamy utwór "Bajka". Podobnie jak w "leć", piosenka typu Euro-pop( zostań przy mnie, taki trudny jest świat, bez ciebie nie istenieje- i tym podobne komunały). No że ja nie mogę- jak mawiała jedna z moich koleżanek. Tego po prostu nie da się słuchać. Mimo najszczerszych chęci. Mimo szczerych chęci, nie dałem rady przebrnąć przez tą okropną płytę i ostatnie 6 kawałków. Mimo całej sympatii do Sylwii. Mimo tego wszystkiego, mam nadzieję, że pisanie płyt zostawi komu innemu. I że popracuje trochę nad techniką, bo moc głosu to nie wszystko. I że będzie śpiewała utwory, pisane tylko dla niej.
Ocena płyty: zaszczytne 0.1/10
W kolejce do recenzji, czeka kolejna "wybitna"