poniedziałek, 29 grudnia 2014

Polska Muzyka w 2014- podsumowanie.

Jest koniec roku, to i pora na podsumowanie 2014 r. w muzyce. Cóż, rok nie przyniósł jakieś ogromnej rewolucji, wciąż najwięcej do powiedzenia mieli ci, którzy na scenie istnieją od wielu lat.  Debiutów, które wytrzymają więcej niż jeden sezon było mało. Ale i tak rok był lepszy niż średni 2013. Ale do rzeczy.

 TOP 5 Singli roku w Polsce  

05. Luxtorpeda- 'Mambałaga'. Chciałem napisać, że to pierwszoligowe gwiazdy, ale takie określenie byłoby raczej dla nich nieodpowiednie. To są muzycy i ludzie, z których powinno się brak przykład, nie tylko w sferze muzycznej. Każda kolejna płyta Luxtorpedy jest coraz lepsza, oni cały czas podnoszą swój poziom. Muzycznie są coraz bliżej ideału. Teksty piszą najlepiej w kraju, przynajmniej w kręgu rockowo-metalowym. Sformułowanie 'Mambałaga' może na stałe wejść do słownika. 

04. Mrozu- 'Jak nie my to kto'. Gdyby ktoś jeszcze w zeszłym roku powiedział mi, że jakaś piosenka artysty który wcześniej tworzył takie potworki jak 'Miliony Monet' wywoła na mnie wrażenie, to bym go wysłał do psychiatry. Ale jak się okazało, Mrozu jeśli ma świetnych muzyków i wokalistów obok siebie, to potrafi zrobić coś świetnego. Nie oszukujmy się, to Tomson z Afromental( a raczej jego fenomenalny wokal) sprawił, że piosenka jest hitem. Widać, wyraźnie jakim gatunkiem( jazz, pop-jazz) inspiruje się lider Afromental. Utwór jest niebywale klimatyczny, tekstowo również bardzo w porządku. Nie trąci banałem.  

03.  Afromental- 'Mental House'. Co za moc! To samo co przy Luxtorpedzie. Każda płyta jest lepsza od poprzedniej. Ich muzyka staje się coraz bardziej 'Amerykańska' w pozytywnym sensie. Gdyby ktoś, kto nie zna zespołu usłyszał 'Mental House', bez wahania stwierdziłby, że oni muszą być zza oceanu. Utwór ten i cała płyta chyba raz na zawsze uwolni chłopaków od zarzutów, o zbytnie podobieństwo do Korn czy Limp Bizkit. Afromental brzmi niepodrabialnie. Oprócz kapitalnego wokalu Tomsona, o którym pisałem wyżej to muszę pochwalić pozostałych muzyków zespołu, bo utwory są dopracowane do perfekcji, słychać w nich że każdy z członków zespołu jest wykształconym muzykiem, który czuje ostre brzmienia. 

02. Nowe pokolenie 14/44- 'Dziś idę walczyć - Mamo!' Hip-Hop nie jest muzyką, którą uwielbiam, i raczej się to nigdy nie zmieni. Ale do Adama Ostrowskiego(O.S.T.R.) zawsze miałem jakiś tam szacunek, w końcu człowiek z moich okolic. Kiedy kumpel puścił mi link do utworu na YT, mówiąc że warto, byłem sceptyczny. Ale przesłuchałem. A potem kolejny raz, i kolejny, i kolejny... Bardzo dobrze, że ktoś zdecydował się napisać muzykę do wierszy powstańców. Wiedza historyczna najmłodszej części społeczeństwa jest skandalicznie niska. Może poprzez muzykę zainteresują się historią, i poznają historię ludzi którzy przelali krew za naszą wolność. Bo szkoły tego nie robią.

01. Jacek Stęszewski- 'Dziewczyna z księżyca'. Na osobę Stęszewskiego wpadłem przy okazji poznawania zespołu Koniec Świata. I miałem go za osobę, która lepiej sobie radzi w takiej właśnie mniej poważnej formule(  nie mówię, że Koniec Świata nie miał poważnych utworów, ale jednak w repertuarze zespołu przeważały utwory które zrobiłyby furorę na nie jednym weselu- takie 'Liubliu' na przykład). Dlatego solowa płyta Jacka mnie zaskoczyła. Wziął się za na prawdę poważne tematy. 'Dziewczyna z księżyca', która promuje płytę 'Księżycówka' odbiega znacznie stylistycznie od twórczości zespołu. Utwór pozostaje w klimatach poezji śpiewanej. I Stęszewski nie ma problemu aby odnaleźć się w tym klimacie. Jest bardzo autentyczny, przejmujący, wznosi się na wyżyny swoich nieprzeciętnych zdolności interpretacyjnych i wokalnych. Kompozycja raczej nie zrobi szumu w mainstreamie, ale na przykład 'Trójka' uwielbia takie utwory. Niektórzy porównują utwór jak i w ogóle całą płytę do dokonań Starego Dobrego Małżeństwa. Kompletnie się nie zgadzam. Nie porównujmy celnych tekstów i dobrze napisanych kompozycji na 'Księżycówce  , do fatalnych, nietrafionych, ckliwych i mających energię Wojciecha Manna utworów które mają wyciskać łzy z oczu wrażliwych nastolatek. Utwór, i solowy debiut roku zarazem. Porównania do Kaczmarskiego, wcale nie są na wyrost. 

TOP 4 płyt w Polsce: 

04. Happysad- 'Jakby nie było jutra'. Nowa płyta Happysadu była dla mnie wielkim zaskoczeniem, jak chyba dla wszystkich. Owszem zespół romansował z elektroniką już na 'Ciepło-Zimno', ale chyba nikt nie przypuszczał że zespół tak diametralnie zerwie ze starą stylistyką. Na płycie jest więcej elektronicznych brzmień niż rocka, ale zmiany wyszły w sumie in plus. Po prosto nie chcieli być już postrzegani jako ładni chłopcy, grający proste, ładne kompozycje w sam raz do grania przy ognisku, chcieli zrobić coś poważniejszego. I chwała im za to, bo wyszła im dobra, ale trudna w odbiorze płyta. Chcąc- nie chcąc zmienili fanów na trochę starszych i dojrzalszych słuchaczy. 

03. Afromental- 'Mental House'. Praktycznie mogę przekopiować tekst, z opisu singla który jest wyżej. Każda kolejna płyta chłopaków, jest coraz lepsza. Kawał rockowej energii, zagranej na najwyższym światowym poziomie.  Brzmią niepodrabialnie, ich muzyki nie da się pomylić z żadną inną. Gdyby tylko chcieli, już zrobiliby furorę za granicą. I wcale nie trzeba śpiewać po polsku jak się okazuje.  

02.  Behemoth- ' The Satanist'. Tak wiem, są nielubiani, oburzają 99.9% polaków. Można ich nie lubić, ich teksty mogą szokować. Ale trzeba im oddać, gdziekolwiek by nie zagrali poza Polską i Rosją są wychwalani pod niebiosa bardzo chwaleni. Krytycy muzyczni, zajmujący się muzyką metalową zgodnie mówią o jednej z płyt roku. Płyta robi furorę, szczególnie na koncertach. Ale z tego co spojrzałem na teksty, robi się odrobinę monotematycznie( anty-katolicyzm itd.) . Ale tak chyba miało być, ta tematyka przewija się od pierwszej płyty. Osobną sprawą jest postawa samego Darskiego. Który mimo całej otoczki wokół zespołu w naszym kraju darzy szacunkiem tych, którzy pikietują i protestują przed każdym koncertem zespołu. Zespół gra, ludzie pikietują. Jak to Darski stwierdził 'żyje z tymi ludźmi w symbiozie'. Nie wchodzą  sobie w drogę.    Podchodzi z dystansem do sprawy, czego życzę również tym którzy cały czas robią im pod górkę.

01. Luxtorpeda- 'A morał tej historii mógłby być taki, mimo że cukrowe, to jednak buraki'. Nie miałem wątpliwości, to musiało być wydawnictwo roku. Muzycznie i tekstowo bardzo blisko ideału. Ich koncerty to taka dawka energii że ja wysiadam.  Litza też sprawia wrażenie bardzo ogarniętego i mądrego człowieka. Tak, to jest zespół którego płytę zawsze można kupować w 'ciemno' bo wiadomym będzie, że poziom będzie utrzymany. 'Mambałaga', 'J. U. Z. U. T. N. U. K. U'. i 'J'eu les poids' to najlepsze utwory z płyty. 

  

poniedziałek, 22 grudnia 2014

Kolejny złotousty "trener" czyli co złego to nie ja.

Jak dobrze, że istnieją  tacy ludzie jak Wojciech Stawowy czy Rafał Pawlak. Dzięki nim, tematów do pisania nigdy nie braknie. Pierwszy z wymienionych- obecny trener Widzewa wciąż upiera się, że w trzy lata zrobi w Łodzi Mistrzostwo Polski i Ligę Mistrzów. Ludzie, którzy twardo stąpają twardo po ziemi próbowali go delikatnie uświadomić, że to nie nierealne ale on się upiera że to jego cel. Pawlak natomiast udzielił portalowi 'Widzewiak' już po swoim odejściu wywiadu, który intryguje.
  Rafał Pawlak a i owszem przyznaje, że gra zespołu wyglądała nie najlepiej ale w drugiej części zdania dodaje że miał jakąś 'wizję' budowy drużyny. 'Uwielbiam takie ogólnikowe stwierdzenie. Mógł jeszcze dodać, że i tak nic z tego nie zrozumiemy. Ta wizja drużyny musiała być ukryta bardzo głęboko. Bo nikt jej nie widział. I przyniosła genialny bilans w postaci 12 porażek w 16 meczach.

Idźmy dalej. Pawlak wspomina: „Ruchy, które teraz dzieją się w klubie, są podobne do tych, które planowałem. One potwierdzają, że byłem na słusznej drodze” No patrzcie na geniusza! Nawet Przytuła czy inny Wąsikiewicz wiedzieli, że w Widzewie potrzeba zmian i nowych piłkarzy. Skoro Pawlak wiedział kogo dokupić, to czemu wyszło mu jak wyszło? Dalej były trener Widzewa, mówi: „Można mówić, że Tylak zdobył z tą drużyną więcej punktów. Rzeczywiście, zdobył. Ale można też zapytać zawodników, jak oceniają pracę za mojej kadencji i wcześniej. Myślę, że to lepszy miernik pracy.” No tak, jak mówi klasyk 'Hvj z wynikami'. Ważne że Pawlak lubił zawodników i miał lepsze anegdoty do opowiadania. A gdyby pozwalał zamiast wody pić browara na treningu, byłby ideałem.
  Dalej Pawlak mówi, że: „Ja ze swoim sztabem odnośnie jakości pracy nie mamy sobie nic do zarzucenia. Pewnie można było w kilku momentach podjąć inne decyzje.”
Czyli nic sobie nie zarzuca, ale jednak zarzuca. Gdzie tu sens, gdzie logika? Jest pewnie głęboko ukryta tak jak jego pomysł na grę Widzewa.
  Natomiast to co się dzieje w Widzewie, idealnie podsumowuje ten fragment wywiadu:
Wspomniał pan o braku lewych obrońców. Był przecież Del Toro. – To nie jest lewy obrońca. Na początku pracy z zespołem wziąłem tłumacza, żeby z nim porozmawiać. Okazało się, że on nigdy nie grał na boku obrony, tylko całą karierę był środkowym obrońcą. Sam był zdziwiony, że jest wystawiany na boku obrony. Ale on się komunikuje tylko po hiszpańsku, a nikt w klubie nie zna tego języka i nikt z nim nie rozmawiał. Dopiero z pomocą tłumacza rozwikłaliśmy tą zagadkę. Pytałem go, na jakiej podstawie tu się pojawił, skoro klub szukał bocznego obrońcy. Nie usłyszałem odpowiedzi, ale to świadczy o rzetelności niektórych menedżerów, którzy przysyłają zawodników na sztuki. To zresztą nie pierwsza taka sytuacja. Kiedyś to przerabialiśmy z Leimonasem i Lafrance`m. Oni też nie grali na swoich pozycjach i mój poprzednik o tym nawet nie wiedział

    Ten kto doprowadził do takich sytuacji w Widzewie, już nigdy, nigdzie NIE POWINIEN obejmować żadnej funkcji w żadnym klubie sportowym. Ściąganie piłkarzy, nie wiedząc gdzie i na jakiej pozycji ma grać. To horrendum, jak mawia Roman Kołtoń. Zawodnik ma płacone, tuła się po boisku kilkanaście razy, a dopiero później jednak okazuje się zupełnie innym typem piłkarza? Absurd goni absurd. Przecież on musiał przejść jakieś testy, sprawdziany przed podpisaniem umowy. To tylko pokazuje kto pracuje w klubie na najważniejszych stanowiskach. Na koniec wywiadu Pawlak wyraża nadzieję, że gdy po raz 3 obejmie Widzew, wyniki będą lepsze. Jedyne co może objąć Pawlak, to stanowisko magazyniera, albo portiera. Serce boli patrząc na to,co zostało z wielkiego klubu.

piątek, 12 grudnia 2014

Wójt- Jedziemy z Frajerami(2014)

Recenzji książek nie piszę w ogóle. Ale ta musiała powstać. Żeby powstrzymać ludzi, którzy mają ochotę kupić to dzieło książkę zbiorowisko mocno naciąganych opowieści byłego już( mam nadzieję!) trenera. 
  Już pierwsze fragmenty pokazują, że książka z rzeczywistością nie będzie miała za dużo wspólnego. Wójcik opowiada o finałowym meczu na IO 92' w Barcelonie. Próbuje przekonać, że musiał ze względu na uraz zdjąć z boiska Świerczewskiego już w przerwie. Fakty jednak są inne. Świerczewski miał owszem kontuzję, ale dostał jej przed meczem. I wszedł dopiero w 57 minucie. Nie zagrał od początku, jak to opisane jest w książce. 
  Dalej w książce nie ma nic zaskakującego. Wójcik pokazuje jaki to on miał wielki charakter, jak podporządkował sobie każdego z piłkarzy. Pozycja ta pełna sformułowań typowych dla JW, które weszły już do polskiego piłkarskiego słownika.( jedziemy z frajerami, ładujemy w d.... itd.). Były trener również nie ma litości dla nikogo ze środowiska, nawet dla takich legend jak Górski. Z książki można wywnioskować, że to Wójcik był jedyny sprawiedliwy a cała reszta chciała dla polskiej piłki jak najgorzej. Z tym że nie przedstawia dowodów na swoje insynuacje. Janowi Tomaszewskiemu radzi nic nie mówić na temat bohatera książki, bo podobno ma na niego haki. Podobnie ostrzega innych ludzi ze środowiska.  To teraz takie pytanie: skoro ma wiedzę na temat łamania prawa( bo mniemam, że o to chodzi) przez innych ludzi piłki, to dlaczego nie przedstawi swojej wiedzy i dowodów? Sam Wójcik mówi, że i tak powiedział za dużo(!). Szkopuł w tym, że na na razie  nie powiedział nic co miałoby jakąkolwiek wartość. Same ogólniki. Wójcik opowiada również, o okresie gdy trenował na bliskim wschodzie. Oczywiście( według niego) tam również zakochali się w nim od pierwszych treningów. Zapomniał tylko, że najdłużej wytrzymał w ZEA( 2 lata). Następne podejścia(Syria, Al-Khallej) trwały zaledwie rok. Więc wcale nie było tak wybitnie jak to opisywał, nigdzie na dłużej nie zakotwiczył.  Jak to u Wójcika nie mogło zabraknąć wątku kobiet( do których nie odnosi się z szacunkiem) i alkoholu. Barwnie opisuje imprezy przed i po meczach. I z najważniejszymi ludźmi w kraju, i dziennikarzami( i innymi trenerami). Książka momentami budzi duży niesmak, szczególnie gdy opisuje relacje z kobietami, czy opisuje szczegółowo imprezy w których brał udział. 
  Nie mogło też zabraknąć wątku kłopotów z prawem, polityki  i korupcji. Wójcik, tak jak można było się spodziewać, zrzucił się wszelką odpowiedzialność i winę. Lansuje się na jedynego sprawiedliwego i pokrzywdzonego. Sugeruje, że był 'za mały' aby dopuszczano go do 'stołu korupcyjnego' i że to piłkarze sprzedawali mecze bez jego wiedzy. Tak, a z fryzjerem rozmawiał o  nowych trendach w modzie. Sam Wójcik przyznaje się do jednej próby wpłynięcia na sędziego, przed meczem Polska-Szwecja podczas eliminacji EURO 2000. 
   Oczywiście kto chce, sięgnie po tą pozycję. Ale nie należy, wierzyć w większość opowiastek i historii który zostały spisane. Bo nie mają za dużo wspólnego z realnym światem. Wójcik od zawsze miał bardzo wysokie ego, i wcale mnie nie dziwi podkoloryzowanie jego opowieści. Po wypadku, z którego ledwie wyszedł, jeszcze bardziej zamknął się w swoim świecie. Co widać w każdym kolejnym wywiadzie. I zwyczajnie mu po ludzku współczuję. I temu, kto musiał spisywać te opowieści też. Wójcik zapowiedział powrót do trenerki po nowym roku. Mam nadzieję, że nie znajdzie się wariat, który zatrudni tego trenera. Bo nie wiem, czy to będzie dobre dla zawodników i całej polskiej piłki która dopiero co wyleczyła się z korupcji.  


                                                                                                                          końcowa ocena: 0.1/10


   
 

czwartek, 4 grudnia 2014

Niedorośli czyli Legia nadal nie wie na czym polega wielki futbol

Naiwny jestem. Myślałem, że po nauczce z 'Bereszyński Gate' Legia i jej sympatycy nabrali trochę pokory i nauczyli się na czym polega wielki, profesjonalny futbol. Niestety Legia ze swoich nieszczęść nie wyciąga żadnych wniosków. Nadal nie wie jak się poruszać w wielkim świecie.
   Tym razem zawinili kibice. A precyzując dokładniej garstka idiotów, którzy zachowywali się w Lokeren tak, jakby dopiero wypuścili ich z klatki. Rasizm to najbardziej prymitywne i wieśniackie
zachowanie, z którym można mieć styczność. I przez tych kretynów Legia znów zaliczy kolosalne straty. 2 mecze przy pustych trybunach i 100 tys. euro kary zaboli Legię. Kasa która mogłaby by być przeznaczona na szkolenie młodzieży, czy solidnego zawodnika który pomógł by w walce o LE i ewentualnie o LM(w przyszłym sezonie) będzie przeznaczona na kary. A może by tak zidentyfikować tych którzy pojechali tylko narobić dymu( dosłownie i w przenośni) i to ich pociągnąć do odpowiedzialności? Może to oni powinni płacić te kary? To mogłoby raz na zawsze ukrócić takie zachowania kiboli  w przyszłości . Ale mam wrażenie, że Legia nie chce robić syfu i dymu w klubie i woli mydlić oczy( że znajdą, że ukarzą, że brak tolerancji dla takich zachowań). Legia wychodzi z założenia, że lepiej zacisnąć zęby i płacić kary niż iść na wojnę z kibolami.  Takie podejście prowadzi donikąd. Daje też ciche przyzwolenie na takie same zachowanie w przyszłości. I cierpią na tym kibice. Bo ci którzy chcieli by Legii kibicować nawet za granicą nie będą mieli takiej możliwości. Odpowiedzialność zbiorowa to nonsens. Powinni 'cierpieć' tylko ci, którzy robią syf.
  Osobną sprawą jest absurdalne 'oświadczenie grup kibicowskich' które opublikowano. W czasie gdy Legia i jej kibice powinni się pokajać przed UEFA, przeprosić, powiedzieć że dołożą starań aby wyplenić negatywne zjawiska, uderzają w takie tony: " decyzję o eliminacji z trybun marginalnych zachowań uznanych za rasistowskie podejmujemy tylko i wyłącznie my sami, i to jedynie ze względu na surowe kary nakładane na Legię przez UEFA". Czyli według oświadczenia, Legia sama chce decydować o tym co się będzie co się będzie działo na stadionie. Takie myślenie jest śmieszne. Bo UEFA właśnie zadecydowała o tym co się będzie działo na Legii w LE. Dwa najbliższe mecze bez kibiców, zakaz na wyjazdy kibiców na mecze Legii na wyjeździe. Jeśli tego właśnie chcieli to mają to co chcą. W ogóle z całego oświadczenia można wywnioskować że robienie syfu i rasistowskie zachowania są w porządku, ale są strasznie drogie. Właściciele Legii, którzy mają inne zdanie na temat niż kibole, mają poparcie tylko wśród normalnych sympatyków Legii. Właściciele Mistrza Polski chcieliby aby na stadionie nie było rasizmu ani  nietolerancji, ale oświadczenie grup kibicowskich, chyba może go pozbawić złudzeń. Kibice nie chcą układać się z nikim, a już na pewno ze stowarzyszeniem 'Nigdy Więcej', które uważają za tęczowo-lewacką propagandę. Lewactwo, wszędzie lewactwo. To już brzmi jak obsesja. Ktoś ma inne zdanie niż my? Na pewno lewak! Nie ważne jakie ma poglądy. Swoją drogą to 'skompromitowane' Nigdy Więcej stawiło się za Legią w tej sprawie. Ale kibole wiedzą najlepiej. Jak zawsze.
 Legia musi wciąż dorosnąć do poważnej piłki, jeśli chce w niej zaistnieć. I w końcu przestać się bać 'kiboli'. I stanowczo zareagować. Bo brak reakcji będzie oznaczał tolerancję dla takich zachowań w przyszłości. I za którymś razem nie skończy się na grzywnie i zamkniętym stadionie. Tylko na wyrzuceniu z rozgrywek. I znów wszystkiemu będzie winna UEFA i lewacka propaganda. Odrobinę pokory, i odwagi w walce z patologią panowie Legioniści. I trochę więcej otwartości, nie wszyscy są przeciwko wam.

poniedziałek, 24 listopada 2014

Bo jak już stawiać to z rozmachem, czyli jak to się robi w Sieradzu.

Dziś bardziej lokalnie, ale myślę że temat rozśmieszy wszystkich, bo czegoś takiego dawno nie widziałem.

O absurdach urzędniczych czytałem i słyszałem już wiele. Myślałem, że mało już mnie może zaskoczyć. Jednak nasz nieco absurdalny kraj, szybko wyprowadził mnie z błędu. W Sieradzu na jednej z ulic na odcinku 50 metrów postawiono... 14 latarni.
  Mieszkańcy ulicy Podrzecze, na oświetlenie czekali lata. Urzędnicy byli nieugięci, ale w końcu zgodzili się na inwestycję. I postanowili postawić latarnie. Jakież było zdziwienie mieszkańców gdy na krótkim odcinku zaroiło się od lamp. I nie stoją one w takim miejscu aby nie przeszkadzały mieszkańców. Postawiono je na podjazdach do posesji czy na środku chodnika. Aż się ciśnie pytanie kto inteligentny inaczej zezwolił na takie coś?  Mieszkańcy narzekają, że znajdującą się trochę dalej ulica Podzamcze nie ma już oświetlania, a jest to okolica niebezpieczna- według mieszkańców dochodzi do napadów. Sieradzanie skarżą się też: często trzeba uważać jak się wychodzi z podwórka bo można zderzyć się z latarnią. Nie mówiąc już o sytuacji, gdy trzeba wyjechać samochodem z posesji. Nie każdy jest Hołowczycem żeby manewrować pomiędzy przeszkodami. Urzędnicy się tłumaczą, że większa ilość lamp o mniejszej mocy to o oszczędność. Używają również argumentu, że to zostało zaplanowane przez specjalistę. 'Uwielbiam' takie sformułowania. Tak wymyśliły 'mądre głowy' i tak musi być. Według urzędników to nie było widzimisię projektanta, widocznie musiał tak postąpić.
Bareja wiecznie żywy, czekam z niecierpliwością na dalszy ciąg sprawy. Bo dalszy ciąg będzie na pewno.
Więcej zdjęć, i materiał filmowy: http://www.tvn24.pl/las-latarni-wyrosl-w-sieradzu-tu-jest-az-gesto-od-slupow,491817,s.html


Do tej sytuacji pasuje jak ulał, ta scena z filmu 'Miś: https://www.youtube.com/watch?v=PgCcsXJAga0

poniedziałek, 10 listopada 2014

Marit Larsen- When The Morning Comes(2014)

Sięgając po nowe wydawnictwo od Marit liczyłem na to, że spróbuje czegoś innego. Na to, że nowa płyta nie będzie odbiegała poziomem od płyty 'Spark' wydanej w 2011.
  Niestety płyta o wdzięcznej nazwie 'When The Morning Comes' nie jest udana. Słuchając tej płyty, cały powtarzałem : 'to już słyszałem', 'to nic nowego'. Pod względem muzycznym Larsen cofnęła się do pierwszej płyty. Kompozycje są po prostu nudne. Proste utworki, ale melodia nie zostaje w głowie. A to dla mnie duży minus każdej płyty.  Dla porównania takie 'What If ' z poprzedniej płyty, pamiętam i potrafię zanucić do dziś. Utwory z nowej płyty, nie zostają w głowie nawet  po 10 czy 11 przesłuchaniu. Pod względem aranżacji płyta również nie należy do czołówki. Tekstowo tym razem przeciętnie, a tekst ' I don't want to talk about it' to kwintesencja naiwności tekstów rodem z nurtu tzw. euro-popu lat 90, który królował na MTV czy VIVIE. Mam takie nieodparte wrażenie, że Marit po prostu wydała płytę, żeby o niej nie zapomniano. Ona utworów z tej płyty nie czuje. Nie słychać w tym zaangażowania, ani serducha.
    Wolę żeby wydawała płytę raz na 6-7 lat ale żeby to było JAKIEŚ. Ta płyta jest idealna do grania w tle, tak aby coś grało w tle. Jedyne co fajne to ten kapitalny, bardzo dziewczęcy głos Marit. Głosowo jest w najwyższej formie, ale na płycie coś nie zagrało. Można się było poczuć jak wyborca PO. Najpierw ogromny entuzjazm a potem jedno wielkie, ogromne gó... rozczarowanie. Swoje dołożyła też promocja płyty, a raczej jej  brak na naszą część Europy.    Płytę mogę polecić tylko fanom Marit. W Skandynawii pewnie to się sprzeda, w pozostałych częściach świata raczej nie.

                                                                                              ogólna ocena: 2,2/10


 

niedziela, 26 października 2014

Happysad- Jakby nie było jutra(2014)

Kiedy Happysad opublikował dwa pierwsze single z recenzowanej przeze mnie płyty, moją pierwszą reakcja była dokładnie taka: '' co kurw... to kurczę jest?!". Chłopaki postanowili pójść jeszcze dalej niż na 'Ciepło-Zimno' i stworzyć płytę opartą na elektronice, brzmieniem przypominającym typowy psychodeliczny rock. Muzyka Happysadu stała się mniej przystępna, trudniejsza w odbiorze. To już nie jest zespół, który gra 'Zanim Pójdę' czy 'Łydkę', to już dojrzały rockowy zespół. Piszczące, rozhisteryzowane nastolatki raczej nie będą zadowolone z tego co Happysad wymyślił na tej płycie. Ja też z początku byłem zdziwiony, zdumiony tym co zaprezentowano. Zespół oczywiście nie zdradził rocka. To wciąż płyta w głównej mierze oparta na gitarach, ale okraszona dużą ilością elektronicznych ozdobników. Bardzo trudno zapamiętać, i zanucić jakąkolwiek melodię z któregokolwiek utworu. Ale kompozycje są bardzo udane. Tak musiało być, bo instrumentalistów zespół ma świetnych. Trochę się obawiałem o to czy wokalista Kuba Kawalec podoła tego rodzaju muzyce rockowej, ale bezpodstawnie jak się okazało. Wokalista Happysadu jest w życiowej formie.

Niektórzy mówią, że ta płyta Happysadu to koniec zespołu, że to już nie to samo itd. Bzdura totalna. Chłopaki postanowili, że zrobią coś dojrzalszego, coś co im w duszy gra. To wciąż ten sam fajny,pozytywny zespół który potrafi rozwalić na kawałki muzycznie i tekstowo. Gdy chłopaki będą chcieli na pewno kiedyś wrócą, do tego klasycznego rocka/punku który grali na pierwszych płytach.

Na ' Jakby nie było jutra znajdziemy 11 utworów. Jak to bywa w tym zespole- głównie o życiu, o miłości i tym podobnych.

Mimo początkowych obaw o to co znajdę na płycie, z każdym kolejnym przesłuchaniem płyta zyskuje. Na pewno będzie moim mocnym kandydatem do płyty roku 2014. Mam nadzieję, że chłopaki dalej będą eksperymentować i rozwijać się muzycznie. Bo to wyjdzie tylko na dobre i zespołowi i nam fanom(słuchaczom).  Nie przechodźmy nad tym wydawnictwem ' jak by nie było płyty. Wręcz przeciwnie. To płyta z serii musisz zobaczyć i usłyszeć. Jestem niezmiernie ciekaw, jak będzie brzmiała 'live'.

końcowa ocena: 9.6/10

czwartek, 9 października 2014

Polskie piekiełko czyli o traktowaniu odnoszących sukces słów kilka...

Ludzie sukcesu mają w naszym kraju przerąbane, serio. Tak jest od dawna. Coś ci się uda? odniesiesz sukces? To trzeba cię sprowadzić na ziemię. Od razu pojawia się multum wrogów, od razu jest coś wynajdywane. I oczywiście sukces jest od razu bagatelizowany. My Polacy nie lubimy jak ktoś obok odnosi sukces, stajemy się strasznie zazdrośni, i tylko szukamy okazji do zrobienia na złość tej osobie. Od razu też pojawia się multum dawno nie widzianych 'przyjaciół' gotowych do brylowania w twoim towarzystwie.
   Najświeższy przykład? Jan Kocian były już trener Ruchu Chorzów. Facet w niewiele ponad rok zbudował w Chorzowie ekipę która potrafiła być groźna dla najlepszych w kraju, i nie kompromitowała się w Europie. W klubie gdzie kasy nie było dużo, gdzie praktycznie co roku wyprzedawano gwiazdy zrobił kolektyw który był trzecią siłą w kraju. Co zrobiono przy pierwszym słabszym okresie? Zapominając o tym wszystkich sukcesach które osiągnął w krótkim czasie kopnięto go w miejsce gdzie plecy kończą swoją szlachetną nazwę i pod pretekstem porażki w derbach śląska zwolniono go z klubu. Oczywiście zaraz potem zatrudniono wybitnego przedstawiciela polskiej myśli szkoleniowej- Waldemara Fornalika. Oczywiście oficjalnie podziękowano trenerowi Kocianowi za wszystko co zrobił, ale moim zdaniem to było typowo Pijarowskie zagranie. Idę o zakład, że w Chorzowie cieszono się z pozbycia balastu finansowego. Nie jest tajemnicą że Kocian lubił narzekać: na brak kontroli nad sprowadzaniem piłkarzy, na fatalny stan murawy. Czyli chciał normalności po prostu. W klubie nie bardzo byli chętni na zmiany, więc pożegnano Kociana. I od razu pojawiły się głos. Że trener 'stroił fochy', że za dużo wymagał od klubu. Typowe jak to się mówi 'zwalenie winy'. Mam tylko nadzieję, że Kocian znajdzie jakiś solidny klub i pokaże na co go stać. Gdyby Ruch( oby nie!) spadł do I ligi to pewnie za głównego winowajcę uznano by Słowaka. Bo swoich trzeba chronić.
  Innym, muzycznym przykładem jest Kamil Bednarek. Od kiedy wypłynął na szersze wody( występ w 'Mam Talent') jego hejterzy obudzili się od razu. Od razu mówiono że to parodia 'Reggae', że nie umie śpiewać, że słaby. Powstała fanpage na Facebooku: 'Nie jara mnie Kamil Bednarek'. Na szczęście robi dalej swoje. I to na najwyższym poziomie. Prezentuje w stosunku do hejterów postawę którą bardzo cenie. Po prostu nie zwraca na nich uwagi. I to cieszy.
Oczywiście przykładów będzie jeszcze mnóstwo: Messi, Ronaldo, Neymar, Dżem, Lewandowski, Szczęsny itd. Oni wszyscy zawsze będą mieli u nas pod górkę. Ktoś( Wojewódzki? ) powiedział kiedyś zdanie, które może być puentą tekstu: ' Sukces w Polsce możesz mierzyć na podstawie ilości wrogów i hejterów'.

środa, 1 października 2014

EZU cz.17

 W kolejnej części EZU przedstawię wam jeden z najzdolniejszych młodych, polskich zespołów. Mowa o chłopakach z Afromental oczywiście :)
 Grupa powstała w 2004 w Olsztynie. Wykonuje muzykę Soul,Rapcore, R&B i Hip hop. Debiut zespołu przypada na  I przegląd młodych kapel Gazety Olsztyńskiej. Ich kariera nabrała rozpędu po festiwalu piosenki studenckiej gdzie zaprezentowali swoją wersję( utrzymaną w stylistyce reggae) Bananowego Songu grupy VOX.
 Pierwsza płyta zespołu ukazała się w 2007 r. Płytę 'Breakthru' promował singiel „I've Got What You Need”, który został zakwalifikowany do udziału na festiwalu Top Trendy 2007 w  Sopocie. Rok później wzięli udział w eliminacjach do konkursu Eurowizji utworem ' Thing We've got'. W 2009 nagrał ścieżkę dźwiękową do filmu 'Kochaj i Tańcz'( piękne 'Pray for love' !). 9 marca 2009 światło dzienne ujrzała kolejna płyta 'Playing with Pop' którą promowały single 'Radio Song' i 'Pray for love'. Co ciekawe do nowej płyty dołączano także... poprzedni album grupy. Niecodzienny zabieg promocyjny. Również w 2009 Afromental otrzymało super jedynkę w kategorii zespół roku.
 W 2010 'Playing with pop' nadal święciło triumfy. Grupa otrzymała nominację do fryderyka w kategorii płyta roku HH/ R&B. W 2011 grupa wydała kolejny album. 15 Listopada wydano płytę 'The B.O.M.B ' . Płytę promowały single Rock&Rollin' Love, Rollin' With You oraz It's My Life.
 Obecnie grupa pracuje nad czwartą płytą, 10 maja 2014 premierę miał nowy singiel zespołu - 'Mental House'.

końcowa ocena: młode zdolne chłopaki o bardzo dużym potencjale. Jeśli nagle nie zejdą ze swojej ścieżki sukcesu to mają szansę na podobny do Behemotha czy Vadera sukces za granicą. Trzymam za nich kciuki. Niech się nie zmieniają! Oby nowy album skopał wszystkim 'tylną część ciała' jak to zapowiedział Tomson a wraz  z nim reszta ekipy.

  9/10




środa, 17 września 2014

EZU cz.16

16 część EZU będzie krótka. Bo i historia zespołu Human, którą krótko przedstawię nie jest skomplikowana.
Grupa Human istniała w latach 1993-1994. Po roku istnienia grupa zawiesiła działalność. Do regularnych koncertów powróciła w 2013.   Human powstał z inicjatywy Kostka Yoriadisa- muzyka który współpracuje z czołówką polskiej sceny muzycznej( Lady Pank,Maanam, Kasia Kowalska, Izrael). Jako muzyk sesyjny wspomagał Kult,Wilki,De Mono czy Chłopców z placu broni. Więc postać na pewno nie tuzinkowa. Oprócz Yoriadisa w skład Human wchodzili: Piotr Urbanek(Lady Pank,Perfect), Maciej Gładysz( Wilki,Edyta Bartosiewicz) oraz Krzysztof Patocki( Bracia,Edyta Bartosiewicz,Kasia Kowalska). Lider zespołu zebrał więc doskonałych muzyków. Z zespołem tym swoją karierę zaczynały m.in: Kayah,Edyta Bartosiewicz czy Kasia Kowalska.  
Jak do tej pory zespół ma na koncie jedną płytę 'Earth' wydaną w 1993. Najbardziej popularne utwory z płyty to 'Polski' i 'Słońce moje'. I dzięki tym utworom przeszli do historii polskiego rocka. Typowy zespół jednego( w tym wypadku dwóch) przebojów. 
W 2005 r. wznowiono nakład płyty 'Earth. W 2013 Human uaktywniło się w nowym składzie. Jedynymi muzykami z pierwszego składu zespołu są: Kostek Yoriadis i Krzysztof Patocki. Do zespołu doszli gitarzyści:  Krzysztof Kurzepa oraz Kamil Wyźiński(bas)

ocena twórczości: ciężko ocenić zespół za jedną płytę. Ale utwory 'Słońce moje' i 'Polski' to już kanon polskiego rocka. więc 6,5 będzie akurat. 

6,5/10 






poniedziałek, 8 września 2014

Przegląd kadr czyli... Barcelona 2014/2015

Pora i na ten tekst. Po słabym sezonie 2013/2014 na Camp Nou musiało dojść do przebudowy jeśli nie chciała pójść Milanu czy Manchesteru United czyli popaść w marazm i przeciętność. Oczywiście nie było mowy o utracie tożsamości Barcy czy zmianie stylu gry. Na pewno zmianie ulec musiały zwyczaje zawodników, dużo innowacji wprowadził nowy trener FCB wychowanek tego klubu- Luis Enrique. Dla którego po pracy w Celcie Vigo, to początek pracy w wielkim futbolu. Jedną z pierwszych decyzji Enrique było zdjęcie ze ścian tunelu prowadzącego na boisko dużych rozmiarów zdjęć zawodników. Argumentował to tym, że piłkarze nie mogą czuć się jak bogowie, muszą cały czas nad sobą pracować aby stawać się coraz lepszymi. Ważną decyzją było też powrócenie do kar finansowych i ograniczenie korzystania przez zawodników korzystania z portali społecznościowych. Za kadencji Taty Martino zawodnicy mogli robić co chcieli. Używać telefonów tuż przed meczami, wrzucać nie do końca mądre filmiki na Youtube czy Instragram, ciągle robić zdjęcia przed  i po spotkaniu. Zawodnicy nie skupiali się na tym co potrafią wciąż najlepiej na świecie- na graniu. Na portalach brylowali szczególnie Song,Neymar i Dani Alves. Co odbijało się na ich formie, skupieniu i podejściu do gry. Szczególnie u tego ostatniego. Tata Martino nie wypracował sobie stanowczością autorytetu u piłkarzy i dał sobie 'wejść na głowę'. Nie potrafił do końca zmotywować piłkarzy szczególnie na słabsze zespoły. U Luisa Enrique widać stanowczość, to on pokazuje że rządzi w szatni, Ciekawą innowacją jest również wprowadzenie sparingów z Barcą B, w tygodniu gdy nie ma meczów. Tata Martino również miał taką możliwość ale bał się, że zakłóci to rytm pracy i przygotowań Barcy B. Dziwne podejście. Luis Enrique ma niełatwe zadanie nieustannie motywować zawodników, aby ci nie grali zawsze na 200% możliwości. Bo potencjał kadrowy ta ekipa ma. Luis Enrique musi wymyślić również sposób na tzw 'autobusy' które nie raz nie dwa eliminowały Barcę z ligi mistrzów. Ważnym będzie również, przywrócić do wielkiej formy Messiego. Jak na razie mu się udaje. Ale Tata Martino też zaczął fenomenalnie a na koniec sezonu nie zdobył nic. Więc jak na razie wstrzymuję z osądami.

Kadra Barcelony 2014/2015:

Bramkarze:
1. Marc-Andre Ter Stegen- Dopiero co wrócił po kontuzji, której nabawił się przez jednego z najbardziej niechcianych zawodników w historii Barcy- Alexa Songa. Otrzymał już zielone światło do gry, i to on powinien być teraz nr 1 w bramce Blaugrany. Ale nie będzie mu łatwo, bo w pierwszych dwóch kolejkach w których bronił Claudio Bravo, Barcelone nie straciła gola, a sam Chilijczyk prezentował się bez zarzutu. Teraz wszystko zależy już od formy Ter Stegena i decyzji Luisa Enrique.
25 Jordi Masip- Wychowanek Barcelony. Decyzją Enrique został włączony w sezonie 2014/2015 do pierwszego zespołu. Będzie trzecim bramkarzem. Wydaje mi się, że szansę może dostać jedynie( jak na razie) w Pucharze Króla. Jego sytuację komplikuje kontuzja, której się nabawił( złamanie palca)
13. Claudio Bravo- Przybył na Camp Nou z Realu Sociedad. Miał być zmiennikiem Ter Stegena, ale gdy Niemiec nabawił się urazu, wskoczył do bramki. I prędko miejsca między słupkami może nie oddać, bo spisuje się bez zarzutu. Bravo to dla mnie solidny wyrobnik, bez jakichś fajerwerków. Idealny drugi bramkarz, który nie będzie narzekał na swoją pozycję.

Obrońcy:
2. Martin Montoya- wieczny rezerwowy, któremu rozwój blokuje coraz starszy i coraz bardziej irytujący Dani Alves. To jest ten czas, w którym Montoya powinien już grać regularnie w pierwszym zespole bo szkoda tracić taki talent na mniej ważne mecze w lidze i Pucharze Króla. Jest od Alvesa lepszy, podobnie jak Brazylijczyk potrafi włączyć się do akcji ofensywnej. Minusem Montoyi są pojedynki 1vs1, które potrafi przegrywać  i brak doświadczenia( ale gdzie je ma zdobywać, na ławce?)
3. Gerard Pique- Pep Guardiola po powrocie Gerarda z Anglii potrafił mu zaufać, był jednym z kluczowych elementów w jego układance. Kiedy pojawił się najpierw Tito a potem Tata Martino Gerard spuścił trochę z tonu, czego po części były związek z Shakirą a potem narodziny potomka. Problem Pique wciąż jest brak koncentracji, którą potrafi stracić w najmniej spodziewanym momencie. Miał również problemy z współpracą z Mascherano. Bardzo często musiał pilnować nie tylko swojej pozycji ale także naprawiać błędy Argentyńczyka.   Ale to wciąż wybitny obrońca, nikt tak jak on nie potrafi przestawiać napastników i znajdować się pod bramką rywala w najbardziej odpowiednim momencie. Dla materiał na kapitana w przyszłości.
15. Marc Bartra- Piłkarz gotowy aby partnerować Pique w najważniejszych meczach. Mimo wciąż młodego wieku, i nikłych szans na grę prezentuje wielką dojrzałość gry, skoczność, koncentrację. Podobnie jak Pique potrafi znaleźć się pod bramką rywala. Kolejnym atutem  Marca jest wzrost. Tych centymetrów brakowało w zeszłym sezonie FCB w najważniejszych momentach. Dla mnie to obecnie nr 2 w hierarchii stoperów, pytanie tylko czy Luis Enrique będzie miał odwagę nie stawiać na Javiera Mascherano. Jeśli sytuacja Marca nie ulegnie poprawie to najlepszym wyjściem będzie wypożyczenie lub transfer w 2016 po zdjęciu bana transferowego.
16. Douglas- Człowiek zagadka. Sprowadzony Sao Paolo. Jest prawym obrońcą, o profilu podobnym co Dani Alves. Jego atutem jest szybkość, co pozwala włączać mu się do akcji ofensywnych. Ale czy to poziom FCB to nie wiem. Nawet sam Douglas był zdumiony zainteresowaniem ze strony Katalończyków. Szybko również pojawili się eksperci od ligi brazylijskiej, którzy delikatnie mówiąc nie mają dobrego zdania o Douglasie. Na YouTube jest filmik, w którym widać jak ośmiesza go legenda Barcy- Ronaldinho. Ale dopóki nie zobaczę w akcji nie będę oceniał. Nie jestem włodarzem jednego z polskich klubów, aby oceniać i wybierać zawodników tylko widząc ich na komplikacji na YouTube.
18. Jordi Alba- szybki jak TGV, skuteczny w obronie i ataku.  Jego włączanie się do akcji zaczepnych często wywołuje popłoch u rywali. Jego minusem jest częste niepotrzebne łapanie kartek w pyskówkach i czasami nadmierne 'udawanie' przy faulu. To jest strasznie irytujące. Ale dla FCB to skarb. Serce i dusza obrony. Będzie jednym z filarów Barcy made in Luis Enrique.
21.Adriano- po perturbacjach z sercem wreszcie z pozwoleniem na grę. Lewy obrońca z 'młotkiem' w lewej nodze. Jego atutem są szybkość i piekielnie mocne uderzenia z dystansu. Może zagrać również na środku obrony. Taki zawodnik to skarb dla każdej ekipy. Akceptuje bez szemrania rolę rezerwowego, zawsze daje z siebie 100%. Często ratował po wejściu na boisko wynik dla Barcy. Minusem jest nikły wzrost, co trochę ogranicza jego grę. Wzbudza zainteresowanie innych klubów ale raczej nie jest na sprzedaż.
22. Dani Alves- Im starszy tym gorszy. Niesłychanie chimeryczny. Wciąż irytuje wrzutkami. Gdyby były chociaż dokładne, ale nie. Nie dojść że wrzucane na wysokość nie osiągalną dla barcelońskich 'mikrusów' to bardzo złe. I nie wyciąga wniosków z tego co się dzieje na boisku. Wrzutki, wrzutki przez całe 90 minut. Nie ważne czy mamy przewagę w powietrzu czy nie.  Ale potrafi zaskoczyć, i zagrać dobry mecz. Tak jak ostatnio, z Villarreal. Ale to są wyjątki od reguły. To wciąż czołówka prawych obrońców ale to bardziej dlatego, że  rynku jest ich deficyt i ma mało rywali. Na dobrą sprawę za poważnych rywali może mieć Danilo z Porto i Ricardo Van Rhijna z Ajaxu. Alves był jednak z pierwszych do pożegnania tego lata, ale nie znalazł się na niego kupiec. Ostatnio pojawiła się informacja, jakoby nie przedłużył kontraktu wygasającego w 2015 roku . Więc z dużym prawdopodobieństwem nic na nim nie zarobimy i Dani odejdzie za darmo.
23. Thomas Vermaelen- Dla mnie to dziwny transfer. Bo niby po co kupować zawodnika kontuzjowanego, który nie wiadomo kiedy wróci? To bardzo kontuzjogenny piłkarz i mogę się założyć, że więcej czasu spędzi u lekarzy niż na boisku. To też nie jest poziom FCB. W tym klubie powinni grać najlepsi z najlepszych, a Verma przy całej sympatii dla Belga nie jest Super-hero. Jest przeciętny. Atutem jest na pewno gra w powietrzu, i  z tą myślą był prawdopodobnie kupowany.
24. Jeremy Mathieu- Niby przeciętny, niby nigdy nic specjalnego nie pokazywał ale w meczach z Barcą i Realem zawsze wznosił się na wyżyny umiejętności. Mimo mojego sceptycyzmu jak na razie spisuje się bez zarzutu, choć w meczu z Villarreal miał momenty zawahania i niepewności. Lepsze niż ' żółta łódź podwodna' zespoły będą potrafiły to wykorzystać. Dobrze gra za równo w obronie jak i pod bramką rywala. I to jest jego atut. Jego wadą są na pewno brak zwrotności, brak szybkości, małe braki techniczne, styl prowadzonego życia. No i wiek. Płacenie 20 mln E za 30-letniego stopera to ewenement. Ale skoro ma się takiego asa jak Zubizarreta na najważniejszych posadach w klubie to czemu ja się jeszcze dziwię....

Pomocnicy:

4. Ivan Rakitić- były piłkarz Sevilli. Po odejściu Cesca Fabregasa, to naturalny następca Xaviego. Silny, obdarzony dobrym uderzeniem. Potrafi wsiąść na siebie ciężar gry i samemu rozprowadzać piłkę w ataku. Może Barcelonie dać to czego brakowało w zeszłym sezonie, strzały z daleka.   Dobry transfer za rozsądne pieniądze, będą z niego ludzie. W pierwszych dwóch kolejkach La Liga odpłacił się za zaufanie Luisowi Enrique. Nie schodzi poniżej solidnego poziomu.
16. Sergio Busquets-  Mniej od połowy zeszłego sezonu drastycznie obniżył formę. Mówiono, że przyczyną słabej dyspozycji Busiego była przepuklina. Ale nikt nigdzie tego nie potwierdził. Na tegorocznym mundialu, również nie błysnął. To co wciąż absolutna czołówka defensywnych pomocników na świecie. W pierwszych dwóch meczach sezonu prezentował się lepiej, więc może podobnie jak Messi po prostu potrzebował odpoczynku. W tym sezonie będzie jeden z najważniejszych elementów Blaugrana.
6.Xavi- powoli odchodzi w cień. W zeszłym sezonie był jednym z najbardziej krytykowanych zawodników Barcy. I chyba słusznie. Bo nie potrzebnie zwalniał grę, wciąż holował piłkę, podejmował niekiedy dziwne decyzje. Dużo się mówiło o jego odejściu tego lata, jednak został. Ale nie będzie już kluczowy. Oby tylko nie zapatrywał się w  Ikera Casillasa, który nie mógł się pogodzić z ławką rezerwowych i mocno mącił w drużynie.
8.Iniesta- główny reżyser gry Barcelony. To od niego będzie zależała postawa FCB  w tym sezonie. Będzie raczej w grupie 'nietykalnych' i będzie miał pewny w plac w Once de galla.  Iniesta w zeszłym sezonie grał ogromną sinusoidę. Od wielkich meczów( szczególnie I mecz z Atleti w 1/4 LM) po katastrofalne występy. Ten sezon zaczął świetnie, wrócił stary Iniesta. Kluczowe będzie jego i Leo Messiego pressing w obronie.
12.Rafinha- Bardzo zdolny wychowanek. Dobrze radził sobie w pre-sezonie, i na dobre zadomowił się w I zespole. Będzie mocno naciskał na graczy pierwszego składu przy wyborach do składu meczowego. Przyszłość Barcelony. Już teraz powinien dostawać dużo szans do gry. On pokazał że potrafi.
14. Mascherano- Przez kilka sezonów robiono mu krzywdę wystawiając go na stoperze, gdzie często sobie nie radził. Gdy Sabella na MŚ wystawił go na pozycji defensywnego pomocnika to od razu wskoczył do grona najlepszych graczy MŚ. Grał wybitnie. I dlatego to on powinien być zmiennikiem Busquetsa. W obecnej formie jest od niego... lepszy. W pierwszym meczu z Elche wyszedł znów na stoperze, i zarobił czerwoną kartkę. Oby to był początek zmiany jego pozycji. W poprzednim sezonie duet Pique-Mascherano był jednym z najbardziej źle(żeby nie powiedzieć nieudolnie) broniących przy stałych fragmentach gry.  Tak padła bramka na 1-0 dla Atleti i w 'finale ligi' i w rewanżowym meczu 1/4 LM.
24. Sergi Roberto- Casus Mateusza Klicha, z zachowaniem wszelkich proporcji. Wszyscy mówią młody,zdolny. Ale trochę zatrzymał się w rozwoju.  Poprzedni sezon miał kompletnie nieudany, każde zagranie było złe . Gorzej od niego grał tylko Song. Może przydało by mu się wypożyczenie, ale nic nie doszło do skutku. On potrzebuje regularnej gry przede wszystkim.

Napastnicy:
7.Pedro- Niby powinien być już ukształtowanym piłkarzem, ale wciąż jest niesłychanie chimeryczny. I nieskuteczny. Nie błyszczał w pre-sezonie, raczej nie będzie też błyszczał teraz.  Jest jednym z tych wychowanków, którzy mieli zrobić dużą karierę ale Pedro gdzieś po dobrze popełnił błąd. Wydaje mi się, że apogeum i koniec możliwości Pedrito widzieliśmy w 2011 r., gdy strzelił gola w Finale LM.
9.Suarez- Transfer tego okienka. Ma być tym, który odciąży Messiego z zadania strzelania bramek. A Messi ma mu dogrywać. Suarez wróci dopiero na pierwsze Gran Derbi, to pokłosie kary za ugryzienie Chielliniego na MŚ. Suarez, w przeciwieństwie do Ibrahimovicia (który również przychodził jako zawodnik który miał odciążyć Leo) nie ma zbyt przerośniętego Ego- jest w miarę normalny więc powinien zaakceptować to, że Messi jest największą gwiazdą. Zawodnik za tak zawrotną sumę pieniędzy musi odpalić od razu, nie ma innej opcji. Presja ciążąca na nim będzie bardzo duża ale mam nadzieję, że będzie trafiał tam samo regularnie jak w Liverpoolu. Oby nawiązał do swojego imiennika z Hiszpanii, który strzelił dla Barcelony ponad 100 bramek.
10.Messi- Poprzedni sezon miał ciężki, bardzo ciężki. W słabej formie, trapiony kontuzjami nie potrafił poprowadzić Barcelony do zdobycia jakiegokolwiek trofeum w zeszłym sezonie. Miał również masę pozaboiskowych problemów. Oczywiście każdy zawodnik chciałby mieć takie statystyki jak Leo w najsłabszym sezonie. Ale to Messi, więc czego by nie zrobił i tak dojdzie do krytyki. Problem wybitnych mistrzów. Na Mundialu Leo rozkręcał się powoli, ale dał radę dociągnąć praktycznie sam Argentynę do 2 miejsca świecie. W tym sezonie mamy mieć do czynienia z nowym Messim. Mniej efektownym, bardziej efektywnym , nie wykręcającym wielkich statystyk a pracującego dla drużyny. Pierwsze kolejki La Liga pokazują, że Leo w tej roli też daje radę.
11.Neymar- Mam do niego odczucia ambiwalentne. Z jej strony to wielki piłkarz, który zapisze się wielkimi literami w historii Barcy. Na Mundialu był sercem i duszą Canarinhos. Gdy zabrakło go w półfinale z Niemcami, Brazylia nie wyszła mentalnie na boisko i dostała 1-7( oczywiście klęska Brazylii nie była spowodowana tylko absencją tego zawodnika).  Z drugiej strony jego styl bycia, jego styl ubioru itd. kompletnie do mnie nie nie przemawia. Mówiąc wprost-  irytuje mnie. Ney musi wydorośleć, nie każdy jego faul musi kończyć się efektownym 'padem' i zwijaniem się z bólu przez kilka minut. Powinien brać przykład z Messiego, który nie narzeka i po każdym faulu podnosi, otrzepuje się i walczy dalej. Jakby nie było jutra.

piątek, 22 sierpnia 2014

O tym dlaczego polska piłka nie dogoni najlepszych w najbliższych latach , słów kilka....

Ilekroć słyszę, że poziom polskiej piłki się podniósł, że kadra gra coraz lepiej, że organizacja futbolu jest lepsza, że orliki itd. to chce mi się śmiać. Podnoszenie się poziomu polskiej piłki to mit. To tak jak z pomysłem Adama Nawałki na reprezentację. Wszyscy o tym mówią, nikt na dobrą sprawę tego nie widział.

Polska piłka w najbliższych 10-20 latach nie odniesie sukcesu, mogę się założyć. Dlaczego? Wszystko rozbija się o pracę u podstaw. Brak nam scentralizowanego planu szkolenia młodzieży. Przy każdym klubie ekstraklasy powinna być akademia, kilka pełnowymiarowych trawiastych boisk treningowych. Akademie niby są(jednak nie wszędzie), ale co z tego skoro większość wychowanków ginie w rywalizacji seniorskiej? Polskie kluby wychodzą z założenia, że najważniejszy jest szybki sukces, więc nie stawiają cierpliwie na wychowanków tylko ściąga hurtem starszych kopaczo-biegaczy( bo na pewno nie piłkarzy) którzy po pewnym czasie okazują się piłkarskim szrotem z którym się trzeba męczyć. Wszelkie rekordy biła Pogoń Szczecin kilka lat wstecz, która potrafiła wystawiać całą  jedenastkę(!) złożoną z Brazylijczyków co skończyło się spadkiem z ekstraklasy. Wychowanek akademii czy młody polski piłkarz nie ma szans, żeby rywalizować w seniorskiej piłce. Jeśli gra to już ogony, a potem nagle jest rzucany na głęboką wodę nie radzi sobie na boisku, powiela te same błędy, one wchodzą mu w krew. Młodzian jest wypożyczany, albo sprzedawany i zabawa zaczyna się od nowa. Ściąganie szrotu z zagranicy, nowy rocznik akademii zaczyna grać w ekstraklasie po kilka minut, nie radzi sobie i jest sprzedawany. Brak szans dla młodych Polaków = brak nowych piłkarzy dla prezentacji, i dawanie paszportów Obraniakowi, Perquisowi, Rogerowi, czy Boenischowi. I polskie kluby muszą to zrozumieć. 
Osobną kwestią jest nagminne wyjeżdżanie młodych zawodników po jednej udanej rundzie za granicę. Polski zawodnik widzi sumę z kilkoma zerami na kontrakcie, i decyduje się na wyjazd natychmiast aby tylko zarobić. Nie myśląc o tym, że hamuje swoją karierę na kilka lat. Bo piłkarz który zagrał jedną dobrą rundę i to w polskiej, słabej lidze nie jest w stanie rywalizować w poważnej piłce. Weźmy na przykład takiego Stępińskiego. Po jednej dobrej rundzie wyjechał do Norymbergi, gdzie prawdopodobnie dostał 20 razy wyższy kontrakt niż w Widzewie. Tylko że on nie był gotowy taktycznie, fizycznie i psychicznie do codziennego ciężkiego treningu, do nieustannej rywalizacji o pierwszy skład. Stępiński o ile na początku był 'zauroczony' zachodem to potem było coraz gorzej. Przez 2 lata występował tylko w II drużynie Norymbergi występującej w lidze regionalnej. Statystyki też mu chluby nie przynoszą. 23 mecze i 6 goli przez 2 lata to bilans wstydu jak na napastnika. Obecnie Mariusz wraca do Polski, ma podpisać kontrakt z Wisłą Kraków.  Tu będzie miał spokój. Nawet jak strzeli 2 czy 3 gole w sezonie to do 30 roku życia będzie nazywany ogromnym talentem. A tych lat na rozwój które stracił w lidze regionalnej, nie odda mu nikt. Raczej nie będzie już piłkarzem na miarę wielkiego talentu. Wtopi się w ligową szarzyznę. Może pod koniec przygarnie go jakiś klub z Cypru czy Grecji. Innym przykładem może być Milik. Podobnie jak Stępiński wyjechał szybko po udanym okresie gry. W Leverkusen miał być świetnym jokerem, ale tam poznali się na nim od razu i wypożyczyli do Augsburga. Milik tak jak Stępiński nie był gotowy na wyjazd. Tak jak Mariusz trafił do rezerw klubu, jednak wiodło mu się lepiej. I w 5 meczach trafił pięć razy. Dla pierwszej drużyny jednak nie trafił ani razu i musiał szukać szczęścia gdzie indziej. I w słabym Augsburgu też furory nie zrobił. 18 meczów, 2 gole. Tragedia. Tam też nie mieli do niego cierpliwości i wypożyczyli do Ajaxu. Zaczął dobrze, od kilku goli w sparingach. Ale pierwszy mecz ligowy raczej pokazał mu, że znów go czeka ławka albo rezerwy. Bo zagrał tragicznie. Bez zagrożenia bramki rywala, bez strzału. Pokazał że technika to nie jest jego mocna strona. I w drugim meczu już ławka. I od razu pojawiły się plotki o nowym napastniku w Amsterdamie. Mówi się o Etoo i Remy. Każdy z nich to półka wyżej niż Milik. Więc albo nagle wystrzeli, albo znów marnuje rok na ławce.

Mówi się również, że organizacja polskiej piłki weszła na wyższy poziom. To ja się pytam, w którym miejscu? Sami chyba pamiętamy co zrobiła Legia w eliminacjach do LM. Taki błąd nie ma prawa się zdarzyć w żadnym profesjonalnym klubie. Albo reforma ligi. Kiedy ją zatwierdzono, padał argument że to podniesie poziom gry polskich klubów bo nie będzie meczów o nic. Poziom się nie podniósł, wręcz przeciwnie. Polecam zobaczyć skrót meczu Śląsk-Cracovia. Ręce opadają. Albo te machlojki ze sprzedawaniem licencji, przenoszeniem klubu. Czy to przynosi chwałę? raczej nie. Albo to co się dzieje z Widzewem. Prezes który nie zna się na negocjacjach ze sponsorami, nie powinien działać przy piłce. Bo kluby które utrzymuje miasto to też patologia i tak być nie powinno.  Kolejną sprawą jest zwalnianie trenerów po 2 remisach z rzędu. Nigdzie indziej 'karuzela trenerska' nie kręci się tak szybko. W sprawie trenerów podpisuje się obiema rękami pod tym co mówi Michał Probierz. Szybko zakochujemy się w tym co zagraniczne. Ci zagraniczni trenerzy, nie dość że zabierają miejsce pracy polskim trenerom to jeszcze w większości są nieudacznikami( vide Levy,Maaskant, Hapal). Gdzie mają po stażu uczyć się polscy trenerzy? Nie tędy droga. A potem zdziwienie, że brak polskich kandydatów na selekcjonerów kadry i musimy dawać kadrę tym którzy raczej nie powinni jej dostać( Nawałka,Fornalik). Tak samo z tymi orlikami. Premier i jego ministrowie otwierali je z wielkim namaszczeniem, mówiąc że to rozwiązanie problemów z polską piłką. Jak się okazuje, z boisk korzystają głównie kluby. Mały chłopiec zafiksowany na punkcie piłki który chciałby pokopać piłkę z kolegami nie ma szans wepchnąć się na boisko. Nie mogąc grać na nowym orliku, idzie pod blok gdzie również jest przeganiany  przez innych ludzi( bo szyby powybija, bo piłka na ulicę wyleci, bo się kurzy, bo hałas jest) i w efekcie czego na każdym skrawku trawnika, w parku, na szkolnym boisku pojawiły się tabliczki zakaz gry w piłkę. A że tam się przeważnie zaczyna fascynacja piłką, to kandydatów na piłkarzy też jest mniej. 
Dopóki nie zmieni się polska mentalność(wszystko robimy najlepiej, jest fajnie tak jest więc nie robimy niczego żeby to zepsuć, szybkie zakochiwanie się w zachodzie, brak pokory) to polska piłka nie wyjdzie na prostą. 


niedziela, 10 sierpnia 2014

O tym dlaczego UEFA nie mogła oszczędzić Legii i głupocie specjalistów słów kilka.....

Nie mogę nie poruszyć tego tematu. W końcu nie codziennie UEFA wyrzuca kogoś z eliminacji Ligi Mistrzów. Gwoli przypomnienia: UEFA dzień po rewanżu Legii z Celtic Glasgow ukarała tych pierwszych walkowerem za mecz rewanżowy. W drużynie Mistrzów Polski wystąpił nieuprawniony zawodnik Bartosz Bereszyński( wszedł na końcowe 4 minuty). Bereszyński w ostatnim meczu grupowym zeszłorocznej LE otrzymał czerwoną kartkę w meczu z Apollonem Limassol. Dostał też 3 mecze zawieszenia.

Więc teraz trochę faktów: 'Fizycznie' zawodnik odcierpiał karę. Ale w myśl przepisów UEFA zawodnik zawieszony, musi być wpisany do protokołu  żeby odbył okres karencji przepisowo. Bereszyński wpisany nie był. I tu cały problem. Regulamin mówi jasno, jeśli zawodnik który przepisowo nie odbył kary wejdzie na boisko(nieważne czy na minutę czy na 90 minut) to jedyną przewidzianą w tym punkcie regulaminu karą jest walkower. Tak są skonstruowane przepisy i na nie się nic nie poradzi.

Jeśli Legia bierze udział w rozgrywkach UEFA musi się dostosować do jej przepisów koniec kropka. Delegat UEFA( nie Celtic jak mówili niektórzy) odkrył tę nieprawidłowość i to on zgłosił zastrzeżenie co do wejścia Bereszyńskiego. Co ciekawe, ponoć UEFA dawała znać już wcześniej Legii kto może zagrać a kto nie. Jeśli rzeczywiście tak było to jest to kolejny 'kamyczek do ogródka' Mistrzów Polski. Psim obowiązkiem kierownika drużyny,jego współpracowników a także  zawodników(widzieliście kiedyś pracownika który nie znał by choć w najmniejszym stopniu regulaminu obowiązującego w firmie?) jest znajomość przepisów co do odbycia kary za kartki itp. Jeśli nie byli pewni co do Bereszyńskiego, to czemu nie skontaktowali się z UEFA żeby ci zinterpretowali przepisy? Nie potrafię tego zrozumieć.

To nie jest też tak, że UEFA chciała 'usadzić' Legię. UEFA szukała wyjścia z tej z sytuacji. Ale w przepisach stało jasno: jedyną karę za złamanie przez Legię tego punktu regulaminu jest walkower. Nie ma wyjątków,nadzwyczajnych sytuacji czy ewenementów. Przepis głupi, kara za występek za mocna ale do przepisów trzeba się stosować. Czy jeśli przepisy podatkowe były by tak samo głupie ten przepis też można byłoby szukać od nich odstępu i nie płacić nich lub płacić tylko część? no chyba nie. Tu żadne FUCK UEFA nie pomoże, to nie zmieni przepisów. Może ta sytuacja otworzy trochę oczy władzom UEFA, bo tylko oni mogą zmienić przepisy. Ktoś gdzieś też podał argument że bogatych nie ruszają. Zawsze tak było jest i będzie, że bogatsi mają lepsze 'lobby' i mogą próbować zmienić coś na swoją korzyść. Ale w przypadku tak jasnych przepisów jak w wypadku paragraf złamany przez 'Wojskowych' tego nie będzie. Nie ważne czy to dotyczyłoby Realu,Barcy,Bayernu czy Manchesteru. Oczywistością również jest, że polskie kluby nie mają mocnej pozycji i marki w Europie. A co za tym idzie mniejszą możliwość 'lobbowania' na naszą korzyść.  Ale jak mamy ją mieć skoro od kilkunastu nie gościmy w Lidze Mistrzów, jedynie incydentalnie odnosząc sukcesy w Lidze Europy a wcześniej Pucharze UEFA. Dlatego też udało się Barcelonie przesunąć bana transferowego na 2015 rok. To nie UEFA jest chora, to przepisy są chore. I dopóki w UEFA młodzi, myślący ludzie to przepisy się nie zmienią. Niektórzy próbowali zakwestionować decyzję o walkowerze tym, że kluby przed losowaniem powinny być znane 12 godzin przed. Ale nigdzie tego przepisu nie ma, to jedna z wielu wypuszczonych plotek. A doszukiwanie się różnych kruczków prawnych czy jakiś nieprawidłowości w wydaniu decyzji to typowo polskie szukanie dziury w całym. Zamiast przyjąć decyzję na klatę i walczyć o jak najlepszy wynik w LE, lepiej bawić się w nic nie dające odwołania. Śmieszne to strasznie dla mnie. Tak słucham teraz konferencji Legii, jeśli włodarze klubu naprawdę myśleli, że Celtic podpisze jakiś papier że zrzekają się dochodzenia swoich praw w Lozannie to nie znają świata i zasad biznesu. Nie ma klubu na świecie, który by to zrobił. To nie sprawa honoru czy zachowania ale czysty biznes. To że pieniądz rządzi tym światem wiadomo od dawien dawna.

UEFA tak czy siak nie cofnie decyzji z dwóch powodów. Po pierwsze to spowodowało by rozwalenie rozgrywek LM i LE, ponowne losowanie itd. Nikt tego nie chce. A po drugie, jeśli zmieniono by decyzje na korzyść Legii, to to ośmieszyło by UEFA doszczętnie. No bo po co tworzyć prawo, paragrafy jak i tak by postąpiono odwrotnie? Cała historia to 100% winy Legii. Nie wyobrażam sobie sytuacji, w której kierownik drużyny czy sam zawodnik nie wie czy może wystąpić w meczu czy nie. UEFA postąpiła tak jak musiała, od złamanego przez Legię paragrafu prawo UEFA nie przewiduje żadnych innych kar oprócz walkowera i tyle. A co lamentu niektórych że Legii należała się kara finansowa bo Debreczyn ją dostał to odpowiadam, że  są to dwa różne paragrafy. Za paragraf który złamali Węgrzy( występ zawodnika zawieszonego a nie nieuprawnionego) karą może być kara finansowa. Za sytuację odwrotną czyli występ zawodnika nieuprawnionego, przepis przewiduje tylko walkower.

A jeszcze bardziej od Legii kompromitują się niektórzy dziennikarze.


O to najgłupsze wypowiedzi czy komentarze:

1) To wszystko wina Boruca(!) bo mógł wpłynąć na Celtic żeby zmienił decyzję. W końcu jest tam legendą.
2)Celtic może wyjść z tego z twarzą zrzekając(!) się miejsca w IV rundzie LM na rzecz Legii lub nie dochodząc swoich praw
3) To wszystko wina Tuska( tak to też się pojawiło)
4) UEFA, to Mafia chciano nas wykluczyć
5) To nie wina Legii tylko UEFA
6) Bereszyński wszedł tylko na 4 minuty, wiec można odstąpić(!) od kary z regulaminu a dać karę finansową
 7) UEFA czekała tylko na pretekst żeby Legię wykluczyć
8) UEFA obawiała się trudnych kibiców Legii
9) Legia odpuściła awans Szkotom i specjalnie(!) wpuściła Bereszyńskiego zdając sobie sprawę z konsekwencji.

niedziela, 3 sierpnia 2014

EZU cz.15

Trochę zaniedbałem ten 'cykl'. W dzisiejszym EZU przypomnę wam artystę wybitnego, ale chyba obecnie trochę zapomnianego i niedocenianego. Przedstawiam wam 'ojca chrzestnego' Grunge'u- Neila Younga.

Neil Young to prawdopodobnie jeden z ostatnich artystów który pozostał wierny kulturze hippisowskiej. Neil ima się różnych gatunków muzycznych. Od akustycznego rocka, którym gra na emocjach po agresywny hard rock. Nie raz skłaniał się też ku muzyce grunge, rockowi psychodelicznemu a nawet heavy metalowi. Utwory Younga rozpoznaje się od razu, dzięki charakterystycznemu głosowi i spektakularnym solówkom. Jest jednym z najbardziej 'płodnych' i pracowitych artystów rockowych. Od mniej więcej lat 60 cały czas koncertuje,wydaje płyty i współpracuje z innymi artystami. W 2003 został sklasyfikowany na 83. miejscu listy 100 najlepszych gitarzystów wszech czasów magazynu Rolling Stone. Z kolei w 2004 roku muzyk został sklasyfikowany na 51. miejscu listy 100 najlepszych gitarzystów heavymetalowych wszech czasów magazynu Guitar World.Wprowadzony do Rock and Roll Hall of Fame w 1995 roku (jako artysta solowy) i w 1997 (wraz z Buffalo Springfield). Do największych przebojów Neila należą m.in: 'Heart of Gold' czy 'Old Man'. I moim zdaniem właśnie od tych utworów można zacząć poznawać jego twórczość. Mnie osobiście ten  facet zaintrygował od pierwszych dźwięków 'Heart of Gold' właśnie.

podsumowanie: Znakomity rockowy artysta, ostatni żyjący hippis. Fani muzyki powinni znać, trochę wstyd uwielbiać rocka i nie znać takiej postaci. A multum osób pokolenia 90' i młodszego nigdy o nim nie słyszała. Chyba czas to zmienić.
9.9/10

Dyskografia:

wraz z Buffalo Springfield
1966 Buffalo Springfield
1967 Buffalo Springfield Again
1968 Last Time Around
1969 Retrospective: The Best of Buffalo Springfield
1973 Buffalo Springfield – compilation album
2001 Buffalo Springfield Box Set
wraz z Crazy Horse
1969 Everybody Knows This Is Nowhere
1975 Zuma
1979 Rust Never Sleeps
1979 Live Rust
1981 Re-ac-tor
1987 Life
1990 Ragged Glory
1991 Arc
1991 Weld
1994 Sleeps with Angels
1996 Broken Arrow
1997 Year of the Horse
2012 Americana
2012 Psychedelic Pill
wraz z Crosby, Stills, Nash and Young
1970 Déjà Vu
1971 4 Way Street
1974 So Far
1988 American Dream
1999 Looking Foward
Solo
Albumy koncertowe
1968 Neil Young
1970 After the Gold Rush
1972 Harvest (wraz z zespołem The Stray Gators)
1973 Time Fades Away
1974 On the Beach
1975 Tonight's the Night 
1976 Long May You Run
1979 Live Rust
1991 Weld
1991 Arc
1993 Unplugged
1997 Year of the Horse
2000 Road Rock, Vol. 1 – Friends & Relatives
Seria Archives
2006 Live at the Fillmore East (wraz z Crazy Horse)
2007 Live at Massey Hall 1971
2008 Sugar Mountain - Live At Canterbury House 1968
2009 The Archives Vol. 1 1963-1972 (zestaw nagrań rzadkich i koncertowych z lat 1963-1972)
2009 Dreamin' Man Live '92
Soundtracki
1972 Journey Through the Past
1980 Where the Buffalo Roam
1994 Philadelphia (album)
1996 Dead Man (muzyka do filmu Truposz)
Składanki
1977 Decade
1993 Lucky Thirteen
2004 Greatest Hits

sobota, 26 lipca 2014

Nikki Yanofsky-Nikki

Płyt z coverami jest na świecie bardzo dużo. Jedne wykonania brzmią lepiej niż w oryginale, inne to parodia lub kompletne nieudane podróbki. Wszystko zależy od tego czy 'Coverujący' czuje to co śpiewa, czy jego warunki głosowe, interpretacyjne pozwalają zbliżyć się do oryginału, czy śpiewane utwory będą w stanie być zaśpiewane po swojemu czy będą po prostu odśpiewane. Nikki Yanofsky wzięła się na szczęście za repertuar i za utwory które jej 'leżą'- które uwielbia co słychać w każdym z dźwięków. Płytą tą Nikki potwierdza, że Jazz to ten rodzaj muzyki którego powinna się trzymać. I najnowszy singiel ' Necessary Evil' który jest wybitnie popowy to po prostu singiel radiowy, stworzony aby o niej nie zapomniano do następnej płyty.

Ale ad rem. Płyta 'Nikki' to zbiór standardów jazzowych, zaaranżowanych specjalnie dla tej wokalistki jak i również autorskich utworów z repertuaru Kanadyjki. Jeśli chodzi o standardy jazzowe, to na płycie znajdziemy utwory: Gershwina, Duke Ellingtona, Bille Holiday, Elli Fitzgerald a także klasyki: 'Over The Rainbow' a także ' po słonecznej stronie ulicy(on the sunny side of the street)'. Za interpretację tych wszystkich evergreenów( o jakie ładne słowo!) należy wokalistce wystawić ocenę celującą. Te utwory nie są zaśpiewane identyczne jak w oryginale, Yanofsky tchnęła w nie nowe życie. Zaśpiewała je tak jakby były napisane specjalnie dla niej. Szczególnie zaimponowała mi wykonaniem 'Over The Rainbow', gdzie mimo iż nie popisywała się swoim bardzo mocnym wokalem to zaśpiewała to tak, że zabrała mnie w swój własny muzyczny świat. A to duży komplement dla artysty. W każdym z utworów, widać że jej największą idolką jest Ella Fitzgerald, stara się śpiewać bardzo podobnie do niej. Polecam zobaczyć na YouTube, jej wykonanie największego przeboju Fitzgerald- 'At Last'. Ciarki na całym ciele. A tak po za fascynacją Fitzgerald, to osobiście nie znam osoby w roczniku 1990 i młodszym, która znała by ten gatunek muzyki- nie mówiąc już o największych klasykach. Kolejny plus dla niej. Natomiast co do utworów Nikki, również się obronią ale widać, że ona szuka jeszcze swojej drogi w jazzie. Oprócz fantastycznych utworów takich jak 'For Another Day', są bardzo przeciętne jak na przykład ' I Believe'- utwór który męczy mnie już po drugim przesłuchaniu. Ale to dopiero początek jej muzycznej przygody na poważnie. Każde kolejne płyty będą już wybitne, jestem tego pewien. Ona ma materiał, aby stawiać ją w szeregu z największymi tuzami muzyki jazzowej: z Gershwinem, Fitzgerald,Ellingtonem. Tylko żeby nie poszła na łatwiznę i zaczęła śpiewać Pop bo to będzie kolejny wybitny, zmarnowany talent.

ocena płyty:8,9/10

niedziela, 20 lipca 2014

Kto jak zagrał czyli muzycznymaniak podsumowuje mundial cz.2

11. Argentyna- Kompletnie nie rozumiem czemu wszyscy narzekali na styl gry Albicelestes. Zapomniano już jak Hiszpania zdobywała tytuł w 2010? Takie turnieje wygrywa się nie efektownością a efektywnością. Pomijając już te wielkie męczarnie z Iranem, który zagrał mecz życia to w każdym ze spotkań byli drużyną lepszą od rywala i wygrywali zasłużenie. Bardzo imponowała mi gra Argentyny w obronie. Byli jak skała. Grali praktycznie bezbłędnie. A kulminacja genialnej defensywy przypadła wtedy, kiedy musiała. Na półfinał z Holandią. Holendrzy tylko dzięki indywidualnym zrywom Robbena w ostatniej minucie czasu podstawowego potrafili zagrozić bramce Romero. Ale nawet wtedy Mascherano był tam gdzie powinien. Na osobne wyróżnienie zasługuje Marcos Rojo, jedno z odkryć mundialu. Nie dość że doskonały obrońca, to inteligentny i odważny zawodnik. Mało który obrońca zdecydowałby się zagrywać raboną i zakładać siatki rywalom we własnym polu karnym. A Messi? Miał być decydujący i był. Każda groźna akcja i każda bramka miała większy bądź mniejszy udział Leo. Indywidualnie 'wyciągnął za uszy' Argentynę z fazy grupowej. W fazie pucharowej oddał miejsce do popisu innym, operował głównie w odbiorze piłki. I tak to będzie już teraz wyglądało. Messi zmienia pozycję na boisku. Nie będzie już skrzydłowym. Zostaje przesunięty w głąb pola, będzie środkowym pomocnikiem, odpowiedzialnym za rozegranie piłki. Nie ma co się oszukiwać- jego prime time minął, już nie będzie grał tak jak w latach 2009-2012. Ale każdy z zawodników chciałby mieć taki spadek formy jak Messi, z takimi statystykami. Ale oczywiście kilku pseudo ekspertów powiedziało, że Messi nic nie robi na boisku i wszyscy piłkarscy 'Janusze'( czyli jakieś 95% osób interesujących się piłką) zaczęli to powtarzać jak mantrę. Mascherano natomiast kolejny raz pokazał, na jakiej pozycji jest jednym z najlepszych na świecie.

ocena startu: 5,5/6

12. Kolumbia- Miała być czarnym koniem mundialu i była. Zagrali turniej życia. Każdy jeden, od Cuadrado po Rodrigueza i Yepesa. Kapitalna faza grupowa, którą skończyli z bilansem 9-2. Bardzo szkoda, że nie podołali meczowi z Brazylią bo gdyby awansowali do półfinału to byliby głównym faworytem do złota  z 'nieeuropejskich' ekip. Jamesowi Rodriguezowi, wróżę wielką karierę w Realu bo tam prawdopodobnie trafi.

ocena startu: 4,5/6

13. Chile- Duży niedosyt po ich występie. Ta poprzeczka ze 120 minuty meczu z Brazylią w 1/8 będzie się śniła Pinilli do końca życia. Faza grupowa świetna w ich wykonaniu, szczególnie mecz z Hiszpanią, którą wspaniale wypunktowali. A no i Alexis, świetny zawodnik. Barca zapłacze za nim jeszcze nie raz, sprzedaż
'Chileno' kosztem bez jajecznego Pedro to sabotaż i jak to mówi Janek Tomaszewski 'wielbłąd'. Arsenal dokonał znakomitego transferu.

ocena startu: 4/6

14. Ekwador- Gdyby nie wypuścili prowadzenia w meczu ze Szwajcarami, to wyszli by z grupy. A tak, to występ chyba poniżej potencjału drużyny. Bardzo podobała mi się reakcja drużyny po straconej bramce z Hondurasem. Od razu rzucili się z furią na rywala i strzelili na 1-1.  Można się uczyć reakcji. Na duży plus remis z Francją. Trochę pechowo odpadli już w fazie grupowej.  Osobne wyróżnienie dla Ennera Valencii, znakomity piłkarz- co potwierdził na mundialu.

ocena startu: 2,5/6

15. USA- Nie da się nie lubić tej ekipy. Zaangażowanie, 'Team Spirit', poziom taktyczny wszystko było u nich idealne. Bardzo fajny mecz z Ghaną i Portugalią. Nie pozwolili rozwinąć skrzydeł Cristiano Ronaldo, udało mu się dopiero dobrze dośrodkować w 95 minucie. Z turnieju wyrzucili... się sami, przegrywając z własnymi słabościami i zmęczeniem w dogrywce z Belgami w 1/8. Może gdyby Donovan został powołany... Tak czy siak szacunek dla Klinsmanna za to jaką robotę tam wykonuje.

ocena startu: 4/6

16. Kostaryka- Momentami grali na poziomie Piasta Gliwice czy innego Podbeskidzia. Ale szli cały czas do przodu. Nikt się nie spodziewał wygrania 'grupy śmierci' przez Campbella i spółkę. Efektywności to się na pewno można od nich uczyć. Zachwycali tylko w meczu z Włochami, a doszli aż do 1/4. Gdzie przegrali bardzo pechowo. Pojawiają się już porównania do Grecji. Grecja to koło Kostaryki to nawet nie stała, Kostaryka jest gdzieś trzy półki wyżej.  Wszyscy się zachwycają się Campbellem, na razie to błysnął tylko w jednym meczu- z Urugwajem. Trochę za szybko obwoływany jest jednym z największych talentów. A no i Bolanos, do dziś nie kumam czemu ten zawodnik nie gra w wielkim klubie. Nie dość, że fenomenalne stałe fragmenty, to do tego żelazna kondycja. Taki zawodnik to skarb. Kto go zgarnie za darmo tego lata, zrobi interes życia.

ocena startu: 6/6

17. Honduras- Co zapamiętam z ich występu? Genialną bramkę Shaqiriego dla Szwajcarii z meczu z Hondurasem. Po za tym dostarczyciele punktów, co poświadcza 0 pkt i bilans bramkowy 1-8 po fazie grupowej. I zapamiętam również Oscara Bońka Garcię. Po za tym bardzo przypominali mi Widzew- 10 koszulek i parodia napastnika na boisku.

 ocena startu: 0,5/6

18. Belgia- Jak burza przeszli słabiutką grupę, potem zdołali strzelić 2 bramki USA w dogrywce. A pierwszym poważnym test na 'czarnego konia' mundialu mieli w 1/4 z Argentyną. Testu nie zdali. Do bramki Higuaina, czyli jakieś 8 minut trzymali się dzielnie. Potem nie byli wstanie zagrozić bramce Romero, wrzutki na 'aferę' i trochę rozpaczliwe strzały z dystansu to trochę za mało jak na 1/4 MŚ.  Byli do bólu wyrachowani i efektywni. Courtois, w kolejnym meczu nie dał się pokonać Messiego, staje się powoli jego przekleństwem. Ta drużyna musi okrzepnąć a na MŚ 2018 będzie głównym europejskim kandydatem do złota, bo ta ekipa ma ogromny potencjał.

 ocena startu: 3,5/6

19. Włochy- Kompromitacja, jakkolwiek by na to nie spojrzeć. Wymieniani w gronie faworytów do złota, przegrali z Urugwajem i Kostaryką. Ta drużyna wyglądała jakby prowadził ją trzeci rok Mourinho, a nie Prandelli. Balotelli potwierdził, że jest niesłychanie chimeryczny. Jeden mecz fantastyczny, dwa następne tragiczne. On chyba nigdy nie dorośnie. Osobna nagana dla Chielliniego za zachowanie w  sytuacji z Suarezem. Jedynym pozytywem był wspaniale starzejący się Pirlo.

ocena występu: 0,1/6

20. Niemcy- Napiszę to co na Facebooku. Nie lubię Niemców i nic nigdy tego nie zmieni, ale ich TRZEBA podziwiać. Drużyna bez słabych punktów. Grają jak Barca lat 2009-2012. Jedyne co, to te wyjścia Neuera. Wyglądają efektownie, ale kiedyś piłka go minie i zrobi z siebie pośmiewisko.

ocena startu: 6/6

21. Holandia-  Po meczu z Hiszpanami, w każdym następnym spotkaniu prezentowali się coraz mniej pewnie. Wypisz wymaluj Widzew z sezonu  2012/2013( z zachowaniem wszelkiej proporcji). Wydawało się, że Van Gaal dał radę zrobić z Blinda z piłkarza ale ten zagrał jak zawsze. 2 genialne mecze-5 słabych. Jego forma to co roku jedna wielka sinusoida. Holandia na MŚ była zbudowana jak Brazylia- oparta tylko jednym zawodniku -  Robbenie. Z tą różnicą, że Holandia miała drużynę a Brazylia- nie. Ale, żeby nie było obrona grała świetnie cały turniej- para Vlaar i De Vrij była parą nie do przejścia na środku obrony. Przykro się natomiast patrzyło na Sneijdera, mega zjazd formy tego znakomitego przecież piłkarza.

ocena startu: 5,2/6

22. Szwajcaria- Mieli robić za czarnego konia MŚ, ale to chyba za wcześnie dla tych zawodników. Pierwsza poważna weryfikacja- 2:5 z Francją i blamaż na całego. Drugą weryfikacją był mecz 1/8 z Argentyną- i trochę krwi napsuli drużynie Albicelestes. Trzymali się dzielnie do 118 minuty, ale wtedy przebudził się duet Messi - Di Maria. Nie muszą się wstydzić swojego występu, ale żeby grać jak równy z Argentyną to raczej nie, mieli pojedyncze świetne zagrania i zrywy. Shaqiri to kawał piłkarza, i ten mundial to potwierdził.
ocena startu: 3,9/6

23. Rosja- Nie wyjść z grupy z Belgią, Koreą i Algierią to wstyd dla ekipy z takimi planami i oczekiwaniami. Przed MŚ 2018 w swoim kraju muszą poprawić każdy element gry. Zaczynając od zmiany bramkarza, bo Akinfiejew w Rosji z fenomenalnego bramkarza stał się parodią , co idealnie pokazuje bramka na 1-0 dla Korei Płd. w meczu z Rosją. Cabajada pełną gębą. Capello chyba też nie potraktował występu Rosji na mundialu na poważnie, bo jakiegoś specjalnego planu Sbornej na futbol nie było widać. To po prostu kolejny etap przygotowań do MŚ 2018.

ocena startu: 1,1/6

24. Bośnia i Hercegowina- Taki już los debiutanta. Zapłacili frycowe za pierwsze mecze na mundialu. Ale swojego występu raczej do nieudanych nie zaliczą. Zagrali 2 dobre spotkania( Iran i Argentyna) i beznadziejny z Nigerią. Potencjał na pewno mają, na kolejnym mundialu powinni wyjść z grupy(awansować na MŚ 2018 raczej awansują). Na plus na pewno zaprezentowali się Dżeko i Pjanic, największe gwiazdy reprezentacji Žuto Plavich.

ocena startu: 2.4/6


25. Anglia- Zawsze w gronie faworytów do złota, zawsze wtopa. Grają dobrze jak nigdy przegrywają jak zawsze. Dobra angielska piłka, dobra angielska kadra to mit. To europejscy średniacy, co weryfikuje każda kolejna impreza. Zaczęli tragicznie od porażki z Włochami 1-2, złudzeń co do awansu pozbawił Anglię Urugwaj, wcale  nie grając jakoś rewelacyjnie. Całość żenującego występu na MŚ dopełnia 0-0 z Kostaryką. W Anglii nie potrafią/ nie chcą znaleźć w końcu trenera, który poukładał by rozsądnie kadrę 'Synów Albionu'. Bo dobrych piłkarzy mają całe mnóstwo. I muszą znaleźć bramkarza. Joe Hart to jeden z najbardziej przereklamowanych piłkarzy na świecie.

ocena startu: 0/6

26. Hiszpania- Skoro występ Anglików to kompromitacja, to co powiedzieć o 'występku' Hiszpanów?  Pora na zmianę pokoleniową, i kilka mocnych decyzji. To czas pożegnania Ikera Casillasa, Xaviego,Villi. I zmianę sposobu gry. Na tiki-takę znaleziono już antidotum- wysoki pressing. Hiszpania albo pójdzie tropem zmian, albo ugrzęźnie w marazmie. Albo pójdzie drogą Barcy gdzie chyba zrozumiano konieczność zmian albo drogą Milanu, który straszy już tylko nazwą i niczym więcej. Czkawką Hiszpanom odbiło się również, naturalizowanie Diego Costy, który przeszedł kompletnie obok mundialu.

ocena startu: 0/6

27. Chorwacja- Zaczęli nawet niezłą grą mimo porażki 1-3 z Brazylią. Potem planowe 4-0 z Kamerunem, i mecz o wyjście z grupy z Meksykiem. Mecz który w ogóle nie wyszedł Chorwatom. 11 minut- tyle zajęło Meksykanom wybicie awansu z głowy Chorwatom. Gra Chorwatów w obronie to była parodia, stracić 6 bramek w takiej grupie, to trzeba umieć. Gdyby mieli więcej zimnej krwi pod bramką rywali i jednego przynajmniej ogarniętego stopera wyszli by z grupy. Ich się nie da nie lubić, ale to Meksyk zasłużył bardziej na awans.

ocena startu: 1.8/6

28.Francja- Ćwierćfinał to akurat to co mogli maksymalnie zrobić Les Blues, więc plan wykonali w 200%. W Grupie zagrali świetnie, a ich popisem było lanie 5:2 spuszczone Szwajcarom. Jednak od fazy pucharowej coś zaczęło psuć. Najpierw męczarnie do pierwszej bramki z Nigerią, potem tragiczny mecz z Niemcami. Francuzi z Niemcami przegrali już w szatni,  w ogóle nie podejmując walki. Moim zdaniem zagrali tylko na 10% swoich możliwości. Plusem kadry był na pewno Paul Pogba- najlepszy młody piłkarz tych MŚ, i sam nie wierzę że to piszę ale Karim Benzema.

ocena startu: 3/6



29.Grecja- Nudniejszej, i gorzej grającej kadry nie sposób znaleźć. Ale bardzo defensywna taktyka i granie na alibi jednak jak widać potrafi przynieść skutek. Pokłady farta to chyba Grecy wykorzystali już za cały XXI wiek. Jednak jedno trzeba oddać grekom- idealnie dobierają piłkarzy pod taktykę. Idealnym przykładem piłkarza do greckiej taktyki jest Samaras. Piłkarsko przeciętny, ale skurczybyk zawsze wie jak się położyć, jak dołożyć nogę, jak uniknąć spalonego. Taki trochę Filippo Inzaghi, ale z lepszymi warunkami fizycznymi.

ocena startu: 2,5/6


30. Portugalia- Okej Cristiano Ronaldo jest po kontuzji, może nawet grał z kontuzją i był bardzo zmęczony, ale nie potrafił wziąć na siebie ciężaru gry oprócz małego fragmentu z USA, kiedy już Portugalia była pod ścianą. Inna sprawa, że Portugalia ma obecnie ten sam problem co nasza reprezentacja- Oprócz Ronaldo nie ma nikogo kto pociągnął by tą reprezentację. I brak napastnika. Ten cały Eder to pomyłka.

ocena startu: 1/6



31. Meksyk- Ich się nie da nie kochać. Fantastyczni piłkarze, fantastyczni kibice( i kibicki), ekspresyjny trener. W grupie świetnie, szkoda że nie trafili nic z Brazylią. W 1/8 do szczęścia zabrakło im kilku minut,. Holandia gola na 1-1 strzeliła dopiero w 88 minucie. Inna sprawa że popełnili błąd oddając pole do gry Holendrom koło 60 minuty. To była dla Oranje 'woda na młyn. Nie podzielam zachwytów nad Ochoą, ale zagrał świetny turniej. Ale bramkarz z topu to to nie jest. Dlaczego? przypominam, że Ajaccio z nim w bramce straciło 72(!) gole i z hukiem zleciało z Ligue 1. Czyli przepuszczał większość tego co leciało w światło bramki. Bardziej byłem zachwycony Peraltą z Club America. I cieszy, że Chicharito Hernandez wreszcie potrafił wziąć grę kadry na swoje barki.

ocena startu: 4,5/6



32. Urugwaj- Enfant terrible mundialu. Chyba tylko Argentyna od Messiego i Portugalia od Ronaldo są bardziej uzależnione niż Urugwaj od Suareza. Bez niego grali tragicznie i z Kostaryką ( 1-3) i w 1/8 z Kolumbią(0-2). Kiedy Suarez był na boisku, porywali grą z Anglią i Włochami. Suarez, na którego wylano tyle hejtu co nigdy. Zgoda, to recydywa, to szczeniackie zachowanie wynikające z bezradności, 'odcięło mu na chwilę prąd'. Ale do cholery jasnej skoro Suarez za zahaczenie zębami Chielliniego dostał tak surową karę, to Zuniga który z premedytacją sfaulował Neymara łamiąc mu kręgi powinien dostać co najmniej roczne zawieszenie. Ale jeśli chodzi o FIFA to nie spodziewam się logiki. Co do Urugwaju, to również spodobał mi się God-in     Godin, on zawsze wie gdzie się ustawić, żeby skierować piłkę do siatki. Taki stoper to skarb.

ocena startu: 3/6










sobota, 19 lipca 2014

Kto jak zagrał czyli muzycznymaniak podsumowuje mundial cz.1

Pora podsumować mundial. Mundial, który na pewno obfitował w wiele niespodzianek, pięknych bramek, i wiele dramatów drużyn uważanych za świetne. Pod względem atrakcyjności przebijał wszystkie mundiale od 2002r. Podsumowanie na pewno nie będzie prosto, gdyż w wiele rzeczy na MŚ 2014 wymykało się logice.

1.Brazylia- Jako gospodarz mundialu, mieli roznieść te MŚ. Mieli lać wszystkich jak popadnie, a Neymar miał startować do przegonienia legendy Pelego. Ale już od pierwszych powołań Felipao na MŚ, było wiadomo że ta kadra to będzie jedna wielka prowizorka, bez fundamentów. Tylko Neymar miał być wiodącą postacią kadry, wszyscy mieli być w jego cieniu. Faza Grupowa w wykonaniu Brazylii, w której radzili sobie powiedzmy przyzwoicie tylko zamazała obraz stanu kadry Canarinhos. Drużynę tą już w 1/8 finału zweryfikowało Chile, i tylko pechowi Pinilli i szczęściu w karnych Brazylia zawdzięczała awans do 1/4. W ćwierćfinale trafili na Kolumbię, którą przerósł( z wyjątkiem Jamesa Rodrigueza) ten mecz. Bo to nie Brazylia nie zagrała świetnie, tylko Kolumbia przegrała go już przed meczem, za bardzo chcieli po prostu. I wspaniały gol Luiza znów zaciemnił obraz gry Canarinhos. Wyrazem bezsilności Kolumbii w tym meczu było prostackie wejście Zunigi w Neymara, któremu złamał jeden z kręgów w kręgosłupie. Bardzo dziwne było, że Zuniga nie dostał żadnej kary. Tym testem, który miała zdać Brazylia, był mecz 1/2 finału z Niemcami. I Brazylia go koncertowo oblała. W pierwszej połowie przyjmując 5 goli, nie strzelając natomiast żadnego. To był tego, jak nie należy grać w obronie.Luiz z Dante zagrali jak Cionek z Wiluszem a nie jak obrońcy z PSG i Bayernu. Niemcom już na treningu trudniej przychodziło strzelanie bramek. Grali jak chcieli, mogli przyjąć piłkę, poprawić na nodze i przymierzyć. Absencja Neymara, nie może być żadnym usprawiedliwieniem. Scolari popełnił gigantyczny błąd, do kadry na atak włączając takich 'asów' jak Fred, Jo, czy Hulk. Każdy z nich po kolei się skompromitował. Na miejscu Freda pomyślał bym o emigracji, bo może dojść do samosądu na nim. Mecz z Holandią o 3 miejsce, to był już mecz rozgrywany z konieczności. Wrócił do obrony Brazylii Thiago Silva, ale już na samym początku powinien wylecieć z boiska za faul na Robbenie. Brazylii nie chciało się już grać, a Holandia dążyła do rehabilitacji po porażce w 1/2 z Argentyną.

ocena startu: 1/6

2. Iran- Mieli być dostarczycielami punktów i byli. Byli również współautorami największego paszkwilu tego mundialu, czyli meczu Iran-Nigeria- dla mnie najnudniejszego meczu na MŚ w XXI wieku. Na plus napsucie krwi Argentynie, która strzeliła bramkę dopiero w 90 minucie, a sam Iran miał wcześniej kilka okazji aby sprawić hiper sensację.

ocena startu: 2/6

3. Korea Południowa- Zaprezentowali się na miarę obecnych możliwości. Chyba nikt o zdrowych zmysłach nie twierdził że Korea będzie w stanie wyjść z grupy. Z tego mundialu w ich wykonaniu zapamiętam kuriozalną bramkę strzeloną Rosji i nagły zryw w meczu z Algierią. Z Belgią mieli dostać łomot, a trzymali się dzielnie do 78 minuty- dopiero wtedy stracili decydującą o porażce bramkę. Korea to już nie ta ekipa, która zajęła 4 miejsce na MŚ 2002. Ale źle nie grali, cały czas pokutuje nauka od Hiddinka- Koreańczycy cały czas stosują jego pomysły. Chyba czas, żeby znów wrócili do tego samego wariantu. Solidny selekcjoner z zagranicy plus koreański asystent.

ocena startu: 3,5/6

4.  Japonia- Blamaż na całego. Potencjał kadrowy co najmniej na 1/4, a skończyli MŚ tylko z 1 pkt na koncie i bez zwycięstwa. Jak nie potrafi się wygrywać z beznadziejną Grecją, to trudno marzyć o wyjściu z grupy. Zawiedli wszyscy: od trenera po Okazakiego, Kagawę i Hondę. Japonia idealnie obrazowała grę drużyn z Azji na MŚ 2014. Grali bez pomysłu, liczyli na indywidualne przebłyski gwiazd. Samym zaangażowaniem, to można odnieść w polskiej ekstraklasie a nie na mundialu.

ocena startu: 1/6

5. Australia: Jak na możliwości Australii, to znakomity występ. Wszyscy spodziewali się trzech dużych porażek, a ta ekipa napsuła trochę krwi faworytom grupy. Z Chile mieli trochę pecha, bo nie potrafili zamienić dobrych podbramkowych sytuacji na bramki. Holendrów porządnie nastraszyli,  przez 70 minut grając z nim jak równy z równym. Potem trochę brakło im sił do walki na całym boisku. Ale Cahill strzelił jedną z najładniejszych bramek MŚ. Z Hiszpanią musieli przegrać bo wiadomym było że Hiszpanie nie pozwolą sobie na trzecią porażkę w grupie. Australia i Tim Cahill nie muszą się na pewno wstydzić swojej gry na tym mundialu. To był dla nich poligon doświadczalny przed Mistrzostwami Azji

Ocena startu: 3/6


6. Wybrzeże Kości Słoniowej- Niesamowitym jest to, jak bardzo ta ekipa jest zależna od Drogby. To on odmienił mecz z Japonią. I pozwolił wierzyć, że WKS może powalczyć o coś więcej.  Z Kolumbią przegrali na własne życzenie, bo nie potrafili powalczyć z nimi na całego. A awans do 1/8 odebrał im sędzia Vera z Ekwadoru, gwiżdżąc karnego po symulce Samarasa już w 93 minucie. Ale WKS odpadło na swoje własne życzenie. Mieli okazję, aby dobić Greków po bramce na 1-1, ale nie zdołali trafić do bramki, i los ich pokarał. To może być ostatni 'fajny' start tej ekipy na MŚ bo Drogba nie młodnieje- wręcz przeciwnie. A następców brak.

ocena startu: 2/6


7. Nigeria- Jak na swój obecny potencjał, to nawet niezły występ. Niezły występ z Bośnią, świetny z Argentyną. Tylko ten paszkwil z Iranem... W 1/8 z Francją do 70 minuty byli zespołem lepszym od Francji, mieli dużo okazji do strzelenia gola ale po stracie pierwszego gola wszystko padło. I ostatecznie przegrali 0-2. Ale nie muszą się wstydzić swojego występu tak jak Brazylia, Japonia czy Kamerun.

ocena startu: 2,5/6

8. Kamerun- Ta zbieranina pseudogwiazd na czele z Songiem, Moukandjo i Assou-Ekotto nie zasługuje na ani jedno zdanie. Żenująca drużyna, żenujący piłkarze, żenujący ludzie.

ocena startu: 0/6

9. Ghana: Obok Algierii najlepsi z Afryki, ale grubo poniżej swoich możliwości. Zasłużona porażka z USA, i Portugalią( po żenującym błędzie bramkarza). Spodziewałem się ich co najmniej w 1/4, a tu bez wygranej i 4 miejsce w grupie. Świetny mecz z Niemcami nie może niestety słabej oceny za występ. Mam nadzieję, że za 4 lata pokażą, że są najbardziej 'europejskim' zespołem z Afryki'. I zajdą daleko.

ocena występu: 1,5/6


10. Algieria- Znakomity występ cholernie niedocenianej ekipy. Mecze z Koreą i Niemcami to ich popis. Pokazali, że siła tkwi w zespole a nie gwiazdach. Ich wyjście od pierwszych minut z Niemcami, to idealny przykład jak należy grać z silniejszym przeciwnikiem. Wysokim pressingiem, bez respektu dla rywala. I ten właśnie wysoki pressing zemścił się w dogrywce z Niemcami, bo trochę padli kondycyjnie. Ale nawet przy 2-0, zdołali strzelić gola na 2-1 i w ostatniej minucie porządnie nastraszyć Niemców. Dużo Algierczyków może zmienić zespół po tym występie. Na mnie duże wrażenie zrobił bramkarz- M'Bolhi. Będą na pewno w gronie faworytów na najbliższym Pucharze Narodów Afryki.

ocena startu: 6/6


poniedziałek, 14 lipca 2014

Widzew Łódź czyli o upadku wielkiej firmy słów kilka...

Widzew przed nowym sezonem, to jedna wielka niewiadoma. Trener Tylak nie jest utytułowanym szkoleniowcem, jego sukcesy sięgają lat 80. Drużyna jak to bywa w ostatnich latach będzie budowana na szybko , to będzie bardziej zbiór piłkarzy którzy będą dostępni za darmo niż zawodnicy którzy będą w stanie walczyć o coś niż utrzymanie w I lidze. Drużyna klecona bez 'fundamentów' w postaci solidnych zawodników bądź gwiazd to bomba z opóźnionym zapłonem, co pokazał idealnie przykład Brazylii na tegorocznym mundialu. Wypadł jeden zawodnik, i drużyna zapomniała po co wyszła na boisku. Widzewa raczej nie będzie stać na takie transfery jakim był transfer Visniakovsa, bo po prostu finanse na to nie pozwolą. Łódzki klub bez pieniędzy za transmisję, będzie w trudnej sytuacji finansowej, to będzie walka o przetrwanie aby nie podzielić losu ŁKS bo to będzie gwóźdź do trumny tego zasłużonego zespołu. Cała nadzieja w tym, że skauci klubu wynajdą jakiegoś solidnego zawodnika, który będzie chciał dołączyć do tego projektu. Widzew musi również uważać z zatrudnianiem piłkarzy którzy uważani byli w Polsce za zdolnych, ale tego na dobrą sprawę nigdy nie potwierdzili(przykłady Kikuta,Cetnarskiego czy Mikity). Lepiej zatrudnić młodego, zdolnego piłkarza w stylu Wolańskiego, który będzie 'umierał' za klub na boisku niż weterana czy 'wiecznie zdolnego' który będzie tylko obserwował czy kasa wpłynęła na konto i narzekał w mediach. Oczywiście zbawienne dla Widzewa byłoby również odejścia Cacka, któremu dobro klubu nie leży na sercu ale nie ma szans na taki scenariusz. Kibice Widzewa, kochają Cacka tak jak Janusz Korwin Mikke- Rosję: Kochają go im dalej jest od klubu. 


Początkiem końca Widzewa w wielkiej formie, było przyjście właśnie przyjście wyżej wymienionego do klubu. Każda jego decyzja i marketingowa i personalna była zła,bardzo zła. Począwszy od trenerów po wysokość pensji nieadekwatnych do umiejętności zawodników. Ostatnim przegapionym momentem na ratowanie klubu był powrót do Ekstraklasy w sezonie 2006/2007. Żaden z trenerów( ani Probierz, ani Zub ani Wójcik) nie był wstanie wyciągnąć 100% z tej ekipy. A kiedy w sezonie 2011/2012 pojawił się Radosław Mroczkowski który naprawdę potrafił sklecić coś z tej 'drużyny' to wywalono go przy pierwszej okazji przy pierwszym niepowodzeniu. Nie mówię, że Mroczkowski wszystko robił idealnie, że nie popełniał żadnych błędów. Popełniał ich całkiem sporo, ale potrafił dotrzeć do zawodników i zostawiali na boisku 'płuca'. Na miejsce Mroczkowskiego zatrudniono Rafała Pawlaka, którego wkrótce zastąpił  Artur Skowronek. Ani jeden ani drugi nie potrafili zrobić 'mężczyzn' z graczy Widzewa. Dość powiedzieć, że na gwiazdę wyrósł wchodzący dopiero do Ekstraklasy Patryk Wolański. Nie potrafiono podnieść umiejętności ani Mariusza Rybickiego( nazywanego polskim Neymarem jakkolwiek śmiesznie by to brzmiało) ani zdolnego Patryka Stępińskiego. Oddano lekką ręką i Bartłomieja Pawłowskiego( który kompletnie nie poradził sobie w Maladze- nauczył się tylko języka) i Łukasza Brozia. Zawodników którzy mogli stanowić o sile Widzewa na długie lata. W zamian ściągano tzw. szrot który Widzewie nigdy nie powinien mieć miejsca. Ani Marcin Kikut, ani Mateusz Cetnarski, ani bracia Visniakovs ani pozostały szrot z zagranicy nie podniósł poziomu gry klubu a wręcz odwrotnie. Kompromitacja goniła kompromitację. Za wyjątkiem początku sezonu 2012/2013 gdzie łódzki klub był liderem przez 3 kolejki.  Ale  sezon 2013/2014 pokazał gdzie znajduje się Widzew. Nie wygrał ani jednego(!) meczu na wyjeździe w całym sezonie. Trudno więc było sobie wyobrazić sobie ten klub w Ekstraklasie. Rzeczywistość jest tak, że Widzew dostał licencję na grę w I lidze, ale jakoś trudno wyobrazić sobie inny scenariusz niż dramatyczna walka o utrzymanie się na zapleczu 'wielkiej piłki'. Każdy sparing to porażka. Nie widać ani stylu, ani zalążka dobrej gry. Co rusz wychodzą nowe 'kwiatki', tak jak ostatni wywiad z ex-trenerem Widzewa Mroczkowskim: http://www.widzewtomy.net/aktualnosci/r-mroczkowski-nie-widzialem-sensu-w-byciu-skautem-widzewa/  . Idealnie odsłonięto skauting a raczej jego brak w Łodzi. Drugim błędem było nieumiejętne dobieranie sponsorów. Hitem był kontrakt z firmą Braveran, produkującą lek na... potencję, z czego śmiała się cała Polska. Nie potrafiono dogadać się ze sponsorami, którzy interesowało nie tylko miejsce na koszulkach czy bandach reklamowych ale również inwestycja w klub. Kolejną sprawą jest stadion, do którego budowy wciąż daleko. Obecny stadion przy al.Piłsudskiego spełnia coraz mniej norm ekstraklasy. Sprawa na dzień dzisiejszy wygląda tak, że od podpisania umowy z wykonawcą jeszcze bardzo daleko. Jak na razie w Łodzi brak widoków na piłkę na jakimkolwiek znośnym poziomie. Planowane oddanie stadionu to 2016 rok. Pytanie, czy będzie dla kogo ten stadion budować...

wtorek, 10 czerwca 2014

Mistrzostwa Świata 2014- co trzeba wiedzieć o każdej z reprezentacji cz.5

18. Belgia
  a)liczba występów na mundialu: 11
  b)ostatni występ: 2002
  c)najlepszy wynik: IV miejsce(1986)
  d)grupa kwalifikacyjna: I miejsce w grupie A strefy UEFA
  e)trener: Marc Wilmots. Były bardzo dobry belgijski piłkarz. Legenda Standardu Liege i Schalke 04. W reprezentacji grał od 1990 do 2002 roku. Zagrał dla niej 70 meczów strzelając 28 bramek. Od razu po skończeniu został trenerem Schalke, prowadził zespół do końca sezonu 2002/2003. Po odejściu z Schalke w latach 2004-2005 prowadził Sint-Truidense VV z Belgii. W 2009 został asystentem trenera Advocaata w kadrze Belgów, a od 2012 prowadzi ją samodzielnie. Jest trenerem, dla którego awans na MŚ jest pierwszym trenerskim sukcesem, więc ciężko powiedzieć jakim jest trenerem.
f) gwiazdy: Praktycznie na każdej pozycji Belgowie mają bardzo dobrych świetnych zawodników. Wśród bramkarzy prym wiedzie chyba najlepszy obecnie ( po kontuzji Valdesa) bramkarz świata- Thibout Courtois z Atletico. Możliwe że będzie nowym 'portero' Chelsea. Gdyby coś się stało Courtoisowi, to w obwodzie jest Simon Mignolet z Liverpoolu. W obronie prym wiodą Alderweireld z Atletico, Kompany z Manchesteru City, Verthonghen z Tottenhamu i Vermaelen z Arsenalu. . W przypadku kontuzji któregoś z nich, jest Lombarets z Zenitu więc obrona jest dobrze obsadzona. W pomocy jest trochę gorzej, bo tam prym wiedzie tylko Fellaini, ale Dembele z Tottenhamu czy De Bruyne z Wolfsburga to też zdolni zawodnicy. Atak jest bardzo silny. 'Pierwsze skrzypce' gra Eden Hazard z Chelsea.  Do niego dołączono młodych: Lukaku z Evertonu, Januzaja z Manchesteru United, czy Driesa Martensa z Napoli. Więc jak widać Belgowie doczekali się wysypu talentów, skutkuje świetna 'praca u podstaw' czyli mądre i skuteczne wyszkalanie zawodników od najmłodszych lat.
g) przewidywania: Belgia trafiła do grupy z Rosją, Algerią i Koreą Płd.  Belgowie nie powinni mieć problemów z wygraniem łatwej grupy, a potem może decydować dyspozycja dnia. Jedyna niewiadoma, to to czy Belgia psychicznie udźwignie mundial.

19.Włochy
  a)liczba występów na mundialu: 17
  b)ostatni występ: 2010
  c)najlepszy wynik: wygrana(1934,1938,1982,2006)
  d)grupa kwalifikacyjna: I miejsce w grupie B strefy UEFA
  e)trener: Cesare Prandelli. Były piłkarz. U szczytu kariery grał w Juventusie( 1979-1985)  gdzie odnosił największe sukcesy. Wygrywał m.in Mistrzostwo Włoch, Puchar Włoch, Puchar Włoch, Superpuchar Europy. Po sukcesach w Juve wrócił do Atalanty Bergamo, gdzie w 1990 skończył karierę. Szybko po skończeniu z grą, zaczął trenerską karierę.Zaczynał od pracy z juniorami Atalanty. Następnie zajął się seniorami. W sezonie 1998/1999 awansował do Serie A z Hellas Verona, rok później powtarzając ten sukces z Venezią. Potem aż do 2005 szło mu różnie. W 2005 objął Fiorentinę, gdzie zakotwiczył na 5 lat. Wprowadził Fiorentinę do Europy( występy w LE i LM).  W 2010 objął kadrę Italii, zdobywając z nią m.in srebro ME w Polsce i na Ukrainie.
f)gwiazdy: W bramce prym będzie wiódł Buffon z Juventusu, tego pana przedstawiać nie trzeba- to żywa legenda futbolu. W obwodzie Prandelli ma jeszcze Sirigu z PSG. W obronie prym wiodą gracze Juve: Bonucci i Chiellini. Odkryciem MŚ może być natomiast Ignazio Abate z Milanu. Pomoc będzie się opierać na Andrei Pirlo z Juve, Marco Verrattim z PSG i Claudio Marchisio z Juve. Atak to przede wszystkim Marco Balotelli, tyleż zdolny co nieobliczalny. Oprócz niego warto zwrócić uwagę na nowy nabytek BVB- Ciro Immobile i przeżywającego kolejną młodość Antonio Cassano.
g)przewidywania: Włosi trafili na grupę z Anglią, Urugwajem i Kostaryką. Logika podpowiada że to Włosi i Anglicy powinni awansować do dalszej fazy, ale Urugwaj ma Suareza, który może zrobić różnicę. Jeśli Włosi awansują do dalszej fazy to 1/2 powinna być w ich zasięgu.

20. Niemcy
  a)liczba występów na mundialu: 17
  b)ostatni występ: 2010
  c)najlepszy wynik: wygrana( 1954,1974,1990)
  d)grupa kwalifikacyjna:  I miejsce w grupie C strefy UEFA
  e)trener: Joachim Loew. Były niemiecki piłkarz. Loewowi jako piłkarzowi wiodło się najlepiej w Freiburgu, w którym rozegrał w sumie 186 spotkań. Po za tym jakieś wielkiej kariery nie zrobił. Od początku zapowiadał się na dobrego trenera, wygrywając w latach 90. Puchar Niemiec, i osiągając finał PZP ze Stuggartem. W 2002 wygrał mistrzostwo Austrii z Tirolem Innsbruck. Po mundialu w Niemczech,objął reprezentację Niemiec. Osiągnął z nią do tej pory bardzo dużo( 2 miejsce na Euro'08, 3 miejsce na MŚ'10, 1/2 ME w 2012). Na tegorocznym mundialu Niemcy są jak zwykle w gronie wielkich faworytów do zwycięstwa.
f)gwiazdy: Bramkarzem nr 1 na mundialu będzie oczywiście Manuel Neuer z Bayernu, jeden z najlepszych bramkarzy świata. Jego zmiennikiem będzie Roman Weidenfeller z BVB. W obronie warto zwrócić uwagę na Philipa Lahma z Bayernu, Matsa Hummelsa z BVB, Jerome Boatanega z Bayernu i Kevina Grosskreutza z BVB. W pomocy mają brylować piłkarz Arsenalu Mesut Oezil, jego klubowy kolega Lukas Podolski oraz Marco Reus z BVB . Ważnymi postaciami będą Toni Kroos z Bayernu i Bastian Schweinsteiger z Bayernu. Loew do Brazylii zabrał tylko jednego napastnika- Miro Klose, co w praktyce oznacza że Loew idzie drogą kadry Hiszpanii i Barcelony grając bez typowego napastnika.
g)przewidywania: Niemcy trafili do grupy z Portugalią, Ghaną i USA. Każdy inny wynik niż wygranie tej grupy przez Niemców będzie sensacją. Niemcy wreszcie mogą osiągnąć to na co czekają tyle lat- są w stanie wygrać te MŚ. Jeśli tylko wszyscy zawodnicy trafią z dyspozycją.

21. Holandia
  a)liczba występów na mundialu: 9
  b)ostatni występ: 2010
  c)najlepszy wynik: II miejsce( 1974,1978,2010)
  d)grupa kwalifikacyjna: I miejsce w grupie D strefy UEFA
  e)trener: Louis Van Gaal. Tego człowieka nie trzeba zbytnio przedstawiać. Legendarna postać wśród trenerów. Trenował m.in: Ajax Amsterdam, Barcelonę, AZ Alkmaar, Bayern Monachium. I wszędzie osiągał wielkie wyniki( po za Barcą, gdzie dostał dwie szanse i każdą zmarnował). Po mundialu kończy pracę z Oranje i obejmuje Manchester United po nieudanym okresie Davida Moysa tamże.
f) gwiazdy:  Holandia przywiozła mocno przemeblowaną ekipę w stosunku do MŚ w RPA. Pierwszym bramkarzem będzie ktoś z dwójki Jasper Cillessen z Ajaxu/ Tim Krul z Newcastle. Vorm moim zdaniem pojechał jako 3 bramkarz. W obronie ma błyszczeć młodzież: De Vrij z Feyenoordu, Veltman z Ajaxu i Daley Blind z Ajaxu. Obrona jest młoda, i bardzo przemeblowana. I to będzie największa niewiadoma. W pomocy grę mają ciągnąć wielkie gwiazdy: Robben z Bayernu i Sneijder z Galatasaray.  Środek pola ma opanować Nigel de Jong z Milanu. Ciężar strzelania goli ma spoczywać na dwóch snajperarach: Robinie Van Persim z Manchesteru United i Huntelaarze z Schalke.
g)przewidywania: Holandia trafiła na Hiszpanię, Chile i Australię. Nie byłbym taki pewny czy Chile nie będzie potrafiło wyrzucić Holendrów poza MŚ. Drużyna Holandii jest młoda, nieprzewidywalna. Ponadto tam jest dużo gwiazd z bardzo wrażliwym 'Ego' i może dojść do nieporozumień i tarć. Natomiast jeśli wszystko wypali, to Holandia ma potencjał na medal.

22. Szwajcaria
  a)liczba występów na mundialu: 9
  b)ostatni występ: 2010
  c)najlepszy wynik: 1/4(1934,1938,1954)
  d)grupa kwalifikacyjna: I miejsce w grupie E strefy UEFA
  e)trener: Ottmar Hitzfeld. Bardziej znany jako trener niż jako piłkarz. Osiągnął bardzo dużo. Z Borussią Dortmund wygrał w 1997 Ligę Mistrzów. W tym samym sezonie wygrał tytuł trenera roku FIFA. Po odejściu z BVB został trenerem Bayernu, gdzie również odnosił wielkie sukcesy. Prowadził Bayern w pamiętnym finale LM w 1999, kiedy to Bayern przegrał tytuł po dwóch golach w doliczonym czasie gry. Czterokrotnie wygrał ligę z Bayernem, trzy razy wygrał Puchar Niemiec. W 2001 po raz drugi w karierze wygrał Ligę Mistrzów, wygrywając w karnych z Valencią. I znów został trenerem roku FIFA. Jest obecnie jednym z czterech szkoleniowców, którzy wygrali LM z dwoma różnymi klubami. Jest najbardziej utytułowanym niemieckim trenerem- wygrywał różne trofea 18 razy. Szwajcarię objął po Euro 2008, awansował z nią na MŚ 2010 Szwajcaria nie wyszła z grupy, ale udało jej się pokonać Hiszpanię 1-0 w fazie grupowej.
f)gwiazdy: Pierwszym bramkarzem na MŚ, powinien być Sommer ze świetnie radzącego sobie w europie Basel. Na mundial zabrano też Benaglio z Wolfsburga, który też jest dobrym fachowcem. Obrona ma się opierać na Djourou z HSV, Lichtsteinerze z Juventusu,  oraz na Senderosie z  Valencii. Fabian Schar z Basel ma predyspozycje do tego, aby wedrzeć się do pierwszego składu. Pomoc to przede wszystkim Valentin Stocker z Basel, Dzemali z Napoli, Inler z Napoli, i Barnetta z Eintrachtu, który jednak nie zrobił takiej kariery jaką mu przepowiadano. Ważny będzie również Behrami z Napoli. W ataku próżno szukać wielkich nazwisk po odejściu Freia, ale Drmić z  Bayeru Leverkusen może być odkryciem tych MŚ.
g)przewidywania: Szwajcarzy trafili na Ekwador, Francję i Honduras. Razem z Francją powinni wyjść z grupy, ale nic po za tym.

23. Rosja
  a)liczba występów na mundialu: 2
  b)ostatni występ: 2002
  c)najlepszy wynik: faza grupowa( 1994,2002)
  d) grupa kwalifikacyjna: I miejsce w grupie F strefy UEFA
  e)trener: Fabio Capello. Znakomity piłkarz, wybitny trener. Prowadził m.in: AC Milan, Real Madryt( 2 razy), Romę,Juventus, kadrę Anglii. I wszędzie osiągał znakomite sukcesy. W 1994 triumfował z Milanem w LM, wygrywając z Barceloną Johana Cruyffa 4-0. Kadrę Rosji prowadzi od 2012 r.  Z kadrą Anglii rozstał się w konflikcie, nie zgadzając z zabraniem opaski kapitanowi anglików Johnowi Terry.
f)gwiazdy: Bramkarzem Rosjan będzie znakomity fachowiec Igor Akinfeev z CSKA. Jego dublerem powinien być Ryzhikov z Rubina Kazań. Jeśli chodzi o obronę, to nie wygląda ona zbyt okazale. Ważnymi ogniwami powinni być gracze CSKA: Berezutski i Ignashevich. W pierwszym składzie powinien być również Kozlov z Dynama Moskwa i Eshchenko z Anży. Pomoc to przede wszystkim Dzagoev z CSKA, Kombarov ze Spartaka i doświadczony Yuri Zhirkov z Dynama Moskwa. Atak to przede wszystkim zdolny młodzian Kokorin z Dynama. Jego dublerem będzie Kerzakhov z Zenitu.
g) przewidywania: Rosja trafiła na Belgię, Algierię i Koreę Płd. Powinni razem z Koreą walczyć o awans z 2 miejsca, Belgom raczej nie dadzą rady. 1/4 to max co może Capello zrobić z Rosją na tych MŚ.

24. Bośnia i Hercegowina
 a)liczba występów na mundialu: tegoroczny debiutant
 b)ostatni występ:-
 c) najlepszy wynik:-
 d)grupa kwalifikacyjna: I miejsce w grupie G strefy UEFA
 e)trener: Safet Susic. Były bośniacki pomocnik. Legenda FK Sarajevo i PSG. Dla tych klubów rozegrał ponad 200 spotkań. Był reprezentantem Jugosławii w latach 1977-1990. W listopadzie 2003 został wybrany najlepszym w historii bośniackim piłkarzem.  Jego kariera trenerska nie obfituje w sukcesy, trenował głównie kluby w Turcji( Konyaspor, Ankaragucu). Trenerem Bośniaków jest od 2009. Awansował z nią na tegoroczny mundial.
f)gwiazdy: W bramce pewne miejsce ma Asmir Begovic ze Stoke City. Obroną ma rządzić Emir Spahic. Pomoc to królewstwo Misimovica z Guizhou, Pjanicia z Romy i Lulicia z Lazio. W ataku rządzić ma Adin Edin Dżeko z Manchesteru City i Ibisevic ze Stuggartu.
g)przewidywania: Bośnia trafiła na Argentynę,Nigerię i Iran. Powinna walczyć o awans z drugiego miejsca do samego końca, Nigerii niczym nie ustępują. A później może wydarzyć się wszystko.

25. Anglia
  a)liczba występów na mundialu: 13
  b)ostatni występ: 2010
  c)najlepszy wynik: I miejsce(1966)
  d)grupa kwalifikacyjna: I miejsce w grupie H strefy UEFA
  e)trener: Roy Hodgson. Średni piłkarz, dobry trener. Karierę trenerską zaczynał w Szwecji, i od razu zdobywał tytuły.  W 1976 i 1979 wywalczył Mistrzostwo Szwecji z Halmstads. Kilka lat powtórzył ten wyczyn z z Malmoe FF. W 1997 doszedł do finału Pucharu UEFA z Interem,który przegrał. W 2001 zdobył Mistrzostwo Danii z FC Kopenhaga. Z kadrą Szwajcarii awansował na MŚ 1994 i ME 1996. W sezonie 2009/2010 z Fulham doszedł do finału ligi europy. W 2010 przez 6 miesięcy trenował Liverpool ale został zwolniony po serii słabych wyników. Kilka razy był kandydatem do stanowiska selekcjonera reprezentacji Anglii. Kadrę objął w maju 2011, awansował z nią Euro 2012( doszedł do 1/4 finału).
f) gwiazdy: Pierwszym bramkarzem na MŚ będzie Joe Hart z Manchesteru City. Obronę mają stanowić: Glen Johnson z Liverpoolu, Cahill z Chelsea, Phil Jones z Manchesteru United i Smalling z Manchesteru United. Pomoc to weterani Lampard i Gerrard, oraz Jack Wilschere z Arsenalu oraz Alex Oxlade-Chamberlain z Arsenalu. Atak mają stanowić przede wszystkim Rooney i Sturridge z Liverpoolu.
g) przewidywania: Anglia trafiła do grupy z Włochami, Kostaryką i Urugwajem. Anglia ma najlepszą ekipę od dawna, kiedy zdobyć medal MŚ jak nie teraz?

26. Hiszpania
  a)liczba występów na mundialu: 13
  b)ostatni występ: 2010
  c)najlepszy wynik: I miejsce(2010)
  d)grupa kwalifikacyjna: I miejsce w grupie I strefy UEFA
  e)trener: Vicente Del Bosque. Trenerska i Piłkarska legenda Realu Madryt. W latach 1973-1984 rozegrał w barwach 'królewskich' 312 meczów. Jako trener związany tylko z Realem Madryt, z małą przerwą na epizod w Besiktasie Stambuł. Z Realem wygrywał Ligę, Ligę Mistrzów(2 razy), Superpuchar Europy, Superpuchar Hiszpanii, Puchar Intertkontynentalny. Reprezentację Hiszpanii objął po Euro 2008. W 2010 zdobył Mistrzostwo Świata a dwa lata później Mistrzostwo Europy(2012). Na tegorocznym mundialu Hiszpania też będzie w gronie faworytów.
f) gwiazdy:  Do czasu kontuzji Victora Valdesa wydawało się, że wreszcie się doczeka 'palmy pierwszeństwa' w bramce Hiszpanów, niestety los chciał inaczej. Valdes zerwał więzadła na czym skorzystał Casillas i to on będzie pierwszym bramkarzem na mundialu. Obrona składać się będzie z Pique, Ramosa, Alby i Azipilicueta. Więc jak widać obrona składa się z Realu Madryt, Barcelony i Chelsea. W pomocy mają grać m.in : Busquets, Xavi, Iniesta i Fabregas. Czyli znów Real i Barcelona. Ważną postacią będzie też Xabi Alonso, Juan Mata z Chelsea i Santi Cazorla z Arsenalu. Koke z Atletico będzie dopiero dalszym wyborem Del Bosque tak myślę. Atak to naturalizowany Brazylijczyk Diego Costa i raczej Torres niż Villa.
g)przewidywania: Hiszpanie trafili na Holandię,Chile i Australię. Logika podpowiada że będą faworytami do medalu, pytanie tylko czy to pokolenie zmobilizuje się na kolejny turniej. I czy gracze Barcelony odnajdą formę. Z tego albo wyjdzie albo obrona tytułu Mistrza Świata albo wielka klapa w stylu Francji na MŚ 2010 i MŚ 2002.

27. Portugalia
 a)liczba występów na mundialu: 5
 b)ostatni występ: 2010
 c)najlepszy wynik: III miejsce( 1966)
 d)grupa kwalifikacyjna: II miejsce w grupie F i awans na MŚ po barażach ze Szwecją(4-2)
 e)trener: Paulo Bento. Były portugalski piłkarz. Jako piłkarz zdobył Mistrzostwo Portugalii ze Sportingiem Lizbona. Jako piłkarz grał też dla Realu Oviedo. Był piłkarzem bardzo impulsywnym, podczas Euro 2000 poniosły go nerwy w półfinale z Francją, i został zdyskwalifikowany na 5 miesięcy. Karierę szkoleniową rozpoczął w wieku 35 lat od trenowania grup młodzieżowych Sportingu Lizbona. Dał Sportingowi wielu młodych, zdolnych zawodników co spodobało się zarządowi klubowi. W 2005 mianowano go trenerem drużyny seniorów Sportingu Lizbona. Zdobył ze Sportingiem m.in dwukrotnie vice mistrzostwo Portugalii, Puchar Portugalii. W 2010 został trenerem reprezentacji. Na Euro 2012 prowadzona przez niego Portugalia doszła 1/2 finału, przegrywając walkę o finał z Hiszpanią dopiero po karnych.
f)gwiazdy: Cristiano Ronaldo, i wszystko jasne.
g) przewidywania: Portugalia trafiła do grupy z Niemcami, Ghaną i USA. Awans z grupy jest dla nich obowiązkiem. Później, wszystko zależy od tego czy partnerzy drugiego najlepszego piłkarza świata dorównają mu formą.

28. Francja
  a)liczba występów na mundialu: 13
  b)ostatni występ: 2010
  c)najlepszy wynik: I miejsce(1998)
  d)grupa kwalifikacyjna: II miejsce w grupie I i awans po barażach z Ukrainą(2-3)
  e)trener: Didier Deschamps. Były znakomity francuski piłkarz. Kapitan złotej drużyny Francji podczas MŚ 98' oraz Euro 2000'. Piłkarska legenda Juventusu,Marsylii i Nantes. Z Marsylią i Juventusem wygrywał Champions League. Jego trenerska kariera nie jest jeszcze zbyt bogata. W 2001-2005 prowadził AS Monaco, z którym w 2004 dotarł do finału Ligi Mistrzów ale przegrał z FC Porto. Dwukrotnie z Monaco zdobywał vice mistrzostwo Francji i raz Puchar Francji. W latach 2006-2007 prowadził Juventus, ale bez większych sukcesów. Oprócz awansu z Serie B do Serie A( Juventus zdegradowano za korupcję). Więc odszedł do Marsylii. Wygrywał z nią Mistrzostwo Francji i Puchar Francji. 8 lipca 2012, został selekcjonerem 'Tricolores'.
f)gwiazdy: Bramkarzem Francji na mundialu powinien być Hugo Lloris z Tottenhamu. W obronie najważniejsze role będą odgrywać Patrice Evra z Manchesteru United, Laurent Kościelny z Arsenalu, Mangala z Porto i Sakho z Liverpoolu. Ciekawym objawieniem może być Varane z Realu Madryt. Pomoc to Cabaye z Newcastle, Pogba z Juventusu, Valbuena z Marsylii i Schneiderlin z Southampton. W ataku ma rządzić Benzema z Realu Madryt wraz z Oliverem Giroud z Arsenalu. Odkryciem mundialu może być Antoine Griezmann z Sociedad.
g)przewidywania: Francją trafiła na Szwajcarię,Ekwador i Honduras. Ta ekipa jest zdolna do wszystkiego. Albo do klapy jak w 2002 i 2010 albo do medalu. Zależy od tego czy Deschamps poukłada po kolei w głowie gwiazdom z przerośniętym ego. Dużym osłabieniem będzie również brak Riberiego, którego z MŚ wykluczyła kontuzja.

29. Grecja
  a)liczba występów na mundialu: 2
  b)ostatni występ: 2010
  c)najlepszy wynik: faza grupowa(1994,2010)
  d)grupa kwalifikacyjna: II miejsce w grupie G i awans po barażach z Rumunią(4-2)
  e)trener: Fernando Santos. Słaby piłkarz, średni trener. Karierę trenerską rozpoczynał w Portugalii. W sezonie 1998/1999 zdobył Mistrzostwo Portugalii z Porto. A także Puchar Portugalii rok później i dwa lata później. Zdobył również Superpuchar Portugalii w 1999 i 2000 roku. Następnym jego sukcesem był Puchar Grecji w 2002. Kadrę Grecji objął w 2010r. Awansował z nią na Euro 2012 i na tegoroczny mundial.
f)gwiazdy: Sokratis Papasthopoulos z BVB, Torossidis z Romy, Karagounis z Fulham, Gekas z Konyasporu, Samaras z Celticu oraz największa gwiazda Mitroglou z Fulham
g)przewidywania: Grecja trafiła na WKS, Kolumbię i Japonię. Grecy z Kolumbią i Japonią powinni walczyć o awans, i pewnie im się to uda strzelając jedną-dwie bramki w fazie grupowej. Później już tak kolorowo nie będzie.

30.Chorwacja
 a)liczba występów na mundialu: 3
 b)ostatni występ: 2006
 c)najlepszy wynik: III miejsce(1998)
 d)grupa kwalifikacyjna: II miejsce w grupie A i awans po barażach z Islandią (2-0)
 e)trener: Niko Kovac. Piłkarska legenda kadry Chorwacji i Herthy Berlin. W latach 1996-2009 grał dla kadry Chorwacji. Grał m.in: dla Herthy Berlin, Bayeru Leverkusen, HSV, Bayernu Monachium. Jest trenerem bardzo początkującym. Tak po prawdzie praca z kadrą Chorwacji to jego 'trenerski chrzest'. Wcześniej trenował juniorów Red Bull Salzburg, a potem był asystentem pierwszego trenera tamże. Bezpośrednio przed objęciem stanowiska selekcjonera, był selekcjonerem kadry Chorwacji U-23. Jego pierwszym trenerskim sukcesem jest awans z Chorwatami na MŚ.
f)gwiazdy: Dwie największe gwiazdy Chorwacji to Luka Modric z Realu Madryt i Mario Mandzukic z Bayernu. Ważną postacią jest również Ivan Rakitic, który będzie( na 99,9%) nowym piłkarzem Barcelony. Nie można również zapomnieć o weteranach: Oliciu z Wolfsburga i Pranjiciu z Panathinaikosu.
g)przewidywania: Chorwacja trafiła do grupy z Brazylią, Meksykiem i Kamerunem. Jeśli przypomną sobie grę z euro 08' będą groźni dla wszystkich.

31. Urugwaj
  a)liczba występów na mundialu: 11
  b)ostatni występ: 2010
  c)najlepszy wynik: I miejsce( 1930,1950)
  d)grupa kwalifikacyjna: 5 miejsce w strefie CONMEBOL i awans bo barażach z Jordanią(5-0)
  e)trener: Oscar Tabarez. Jako piłkarz słaby, jako trener świetny. Odnosił sukcesy z Boca Juniors(Mistrzostwo Argentyny w 1993).  Z kadrą Urugwaju zajął IV miejsce na MŚ w RPA, II miejsce w Copa America w 1989 r. , IV miejsce w Copa America w 2007.r. Wygrał również z Urugwajem ten turniej w 2011 r. Obecnie kadrę Urugwaju prowadzi od 2006 r.
f)gwiazda: Luis Alberto Suarez. Piłkarz kompletny, ale i nieobliczalny.  Po za nim Edison Cavani z PSG, weteran Diego Forlan, Muslera. I bohater Atletico ostatnich miesięcy- Diego God-in Godin.
g)przewidywania: Urugwaj wylosował Anglię,Włochy i Kostarykę. Trafił do grupy śmierci, tu może zdarzyć się wszystko.

32. Meksyk
 a)liczba występów na mundialu: 14
 b)ostatni występ: 2010
 c)najlepszy wynik: 1/4 finału(1970,1986)
 d)grupa kwalifikacyjna: 4 miejsce w rundzie finałowej CONCACAF i awans po barażach z Nową Zelandią(9-3)
e)trener: Miguel Herrera. Najbardziej znany z występów w Atlante FC z Meksyku. Jako trener sukcesów aż do ubiegłego roku nie odnosił. W sezonie wiosennych Clausura 2013 wywalczył mistrzostwo z klubem America. Kadrę Meksyku prowadzi od 2013, i wprowadził ją na mundial w Brazylii.
f)gwiazdy: Największe gwiazdy to Javier 'Chicharito' Hernandez z Manchesteru United i Ochoa z Ajaccio. Trener Herrera powołał dwóch trenerów Rafaela Marqueza i Carlosa Salcido.
g)przewidywania: Meksyk trafił do grupy z Brazylią,Chorwacją i Kamerunem. Powinni wraz z Chorwatami walczyć o awans, ale sukcesu na MŚ nie przewiduję.