- podniesiono wiek emerytalny
- wyprzedano polskie lasy
- podniesiono wszelkie możliwe podatki
- próbowano wyprzedać polskie ziemie
- wybuchła afera podsłuchowa, która właściwie nie została rozliczona
- nie sprowadzono wraku tupolewa do kraju
- nadal nie wiadomo co tak właściwie się stało 10.04.2010
- posłowie robią co chcą, nie rozliczają się z podróży
- dług publiczny cały czas rośnie
- doszło do kradzieży( bo tak to trzeba nazwać) pieniędzy ludzi z OFE
- wybudowano stadion narodowy, za niebotyczny koszt
- kolejny ogrom młodych, zdolnych ludzi pracuje i mieszka za granicą
- jeden z ministrów mówi, że Polska istnieje tylko teoretycznie, i że to h..., dupa i kamieni kupa
- prezydent nie chce/ nie potrafi wyjaśnić swoich powiązań z WSI
- prezydent śmieje się w twarz wszystkim rodakom i unika debaty z kontrkandydatami podczas wyborów
- po upublicznieniu afery podsłuchowej, funkcjonariusze robią bezpodstawne przeszukanie w siedzibie WPROST
- Prezydent nie raz, nie dwa ale wiele razy ośmiesza nas na arenie międzynarodowej
i tak dalej można wymieniać, dnia by nie starczyło. I teraz pomyślcie czy chcecie kolejnych 5 lat takich rządów i dalsze ośmieszanie oraz degrengoladę naszego państwa czy w miarę normalne( nie mówię że dobre i idealne) rządy człowieka który umie się wysławić, zna zasady savoir-vivre, potrafi mówić z pamięci, ma honor i pojęcie o tym co robi. Zastanówmy się czy warto wybierać Komorowskiego i dalej w tym kraju trzeźwieć z marzeń. Dlatego apeluję, nie siedźcie na kanapie, tylko ruszcie tyłki i zagłosujcie na moją i waszą przyszłość. Przetrwajmy do wyborów parlamentarnych , a potem spróbujmy obalić leśnych dziadków z wiejskich głosując na antysystemowców. Mam tylko nadzieję, że Paweł Kukiz po swoim doskonałym wyniku pójdzie po rozum do głowy i połączy swoje siły z KORWiN, z Grzegorzem Braunem, z KNP I RN. I że do wyborów parlamentarnych pójdą razem. Bo w nich jest przyszłość. I waszej chęci do zmian. Mam tylko nadzieję, że frekwencja będzie wyższa, bo frekwencja w I turze nie napawa optymizmem. Ale mnie to mało zdziwiło, wszak ostatnie lata rządów platformersów obrzydzić politykę mogły każdemu.