czwartek, 30 czerwca 2016

Zagrajcie to jeszcze raz!

Gdyby ktoś przed rozpoczęciem Euro 16' powiedział mi, że Polska będzie krok od strefy medalowej, uznał bym go za niespełna rozumu. Ale  ćwierćfinał jest faktem. Możemy napisać historię, a właściwie już już ją napisaliśmy. Tylko chyba prezes Boniek i najwięksi optymiści wierzyli przed startem eliminacji w to, że ta kadra będzie odmieniona.
   
  Ale Adam Nawałka, solidny trener, ale tylko ligowy okazał się cudotwórcą, czarodziejem, Dżepetto. Wyrzeźbił z przeciętnych bądź solidnych kopaczo-biegaczy i jednej gwiazdy( Lewandowskiego) kadrą która jest w stanie dokonać niemożliwego. Dla której nie ma ograniczeń. Która potrafiłaby pokonać każdego. Kadrę w której atmosfera jest lepsza niż w niejednej rodzinie, w której każdy wskoczył by w ogień za kolegą. Gdzie zawodnicy wiedzą, że reprezentowanie kadry to największy zaszczyt, i nie ma wymówek przed zgrupowaniami kadry. Kadrę w której istnieje idealna harmonia między ciężką pracą przed każdym meczem a wolnym czasem, poczuciem humoru, i wpuszczeniem mediów do kadry. Adam Nawałka PERFEKCYJNIE dokonał selekcji do swojego pomysłu na grę( no może z wyjątkiem Brazylijczyka- Cionka) wszyscy zawodnicy nawet ci przeciętni grają na 200% możliwości. Oddają zdrowie dla tej kadry.
 
Bo kto by pomyślał, że taki Michał Pazdan czy Krzysztof Mączyński mogą się okazać kluczowowi piłkarzami. Za zrobienie solidnych piłkarzy chociażby z tych dwóch piłkarzy Nawałce należą się wszelkie splendory. Dotrzeć do piłkarzy trzeba umieć, Nawałka robi to bardzo dobrze. Jest jednocześnie starszym kolegą, i surowym ojcem dla obecnej kadry. Podobnie próbował robić Leo Beenhakker, ale z dużo mniejszym i gorszym skutkiem. Nawałka też odczarował dla kadry Lewandowskiego. Zgoda na Euro gra tak sobie, nadrabia walką ale to dopiero Nawałka dodając mu w napadzie drugiego zawodnika czerpie 100% z Lewandowskiego na boisku. I ten wreszcie może pokazywać pełnie możliwości. Brakiem goli u Lewego nie martwię się kompletnie, to piłkarz który może odpalić w każdym momencie. Kto wie czy nie nastąpi to dziś. Bo dziś trzeba strzelać, wszystko to co sobie wypracujemy. A Lewandowski lubi skradać show.

Doskonale pamiętam triumf z 2006 roku. Miałem 16 lat, i jarałem się tą kadrą jak nienormalny. Beenhakker niemal jak Nawałka stworzył kadrę, dla której nie było sufitu. Która potrafiła z każdym zagrać jak równy z równym. Jednakże oczywiście wszelkie porównania nie mają sensu, bo i tak kadra Nawałki w krótszym okresie czasu osiągnęła więcej niż kadra holendra.
 
Polacy dziś marzenie mają jedno. Powtórzyć mecz i grę z tamtego meczu Portugalią. Niech Milik będzie Smolarkiem, niech Pazdan będzie Mariuszem Lewandowskim, a Fabiański powtórzy ostatni ze Szwajcarią. A wtedy będzie dobrze. Ufam tej kadrze w 100%  i wiem, że zostawią na boisku kawał zdrowia. I co najlepsze, to my dziś będziemy faworytami. To my na tym euro gramy dużo lepiej. Portugalia nie zachwycała w grupie( 3 remisy), i nie zachwyciła w 1/8 pierwszy celny strzał oddając dopiero w 117 minucie. To co najtrudniejsze już na tym euro za nami. My nie musimy, my możemy. Bez względu na wynik i tak dokonaliśmy czegoś wielkiego.
Chłopaki, po prostu:  salid y disfrutad. Wyjdźcie i się bawcie. I dopiszcie kolejną wspaniałą kartę historii.