sobota, 26 lipca 2014

Nikki Yanofsky-Nikki

Płyt z coverami jest na świecie bardzo dużo. Jedne wykonania brzmią lepiej niż w oryginale, inne to parodia lub kompletne nieudane podróbki. Wszystko zależy od tego czy 'Coverujący' czuje to co śpiewa, czy jego warunki głosowe, interpretacyjne pozwalają zbliżyć się do oryginału, czy śpiewane utwory będą w stanie być zaśpiewane po swojemu czy będą po prostu odśpiewane. Nikki Yanofsky wzięła się na szczęście za repertuar i za utwory które jej 'leżą'- które uwielbia co słychać w każdym z dźwięków. Płytą tą Nikki potwierdza, że Jazz to ten rodzaj muzyki którego powinna się trzymać. I najnowszy singiel ' Necessary Evil' który jest wybitnie popowy to po prostu singiel radiowy, stworzony aby o niej nie zapomniano do następnej płyty.

Ale ad rem. Płyta 'Nikki' to zbiór standardów jazzowych, zaaranżowanych specjalnie dla tej wokalistki jak i również autorskich utworów z repertuaru Kanadyjki. Jeśli chodzi o standardy jazzowe, to na płycie znajdziemy utwory: Gershwina, Duke Ellingtona, Bille Holiday, Elli Fitzgerald a także klasyki: 'Over The Rainbow' a także ' po słonecznej stronie ulicy(on the sunny side of the street)'. Za interpretację tych wszystkich evergreenów( o jakie ładne słowo!) należy wokalistce wystawić ocenę celującą. Te utwory nie są zaśpiewane identyczne jak w oryginale, Yanofsky tchnęła w nie nowe życie. Zaśpiewała je tak jakby były napisane specjalnie dla niej. Szczególnie zaimponowała mi wykonaniem 'Over The Rainbow', gdzie mimo iż nie popisywała się swoim bardzo mocnym wokalem to zaśpiewała to tak, że zabrała mnie w swój własny muzyczny świat. A to duży komplement dla artysty. W każdym z utworów, widać że jej największą idolką jest Ella Fitzgerald, stara się śpiewać bardzo podobnie do niej. Polecam zobaczyć na YouTube, jej wykonanie największego przeboju Fitzgerald- 'At Last'. Ciarki na całym ciele. A tak po za fascynacją Fitzgerald, to osobiście nie znam osoby w roczniku 1990 i młodszym, która znała by ten gatunek muzyki- nie mówiąc już o największych klasykach. Kolejny plus dla niej. Natomiast co do utworów Nikki, również się obronią ale widać, że ona szuka jeszcze swojej drogi w jazzie. Oprócz fantastycznych utworów takich jak 'For Another Day', są bardzo przeciętne jak na przykład ' I Believe'- utwór który męczy mnie już po drugim przesłuchaniu. Ale to dopiero początek jej muzycznej przygody na poważnie. Każde kolejne płyty będą już wybitne, jestem tego pewien. Ona ma materiał, aby stawiać ją w szeregu z największymi tuzami muzyki jazzowej: z Gershwinem, Fitzgerald,Ellingtonem. Tylko żeby nie poszła na łatwiznę i zaczęła śpiewać Pop bo to będzie kolejny wybitny, zmarnowany talent.

ocena płyty:8,9/10

niedziela, 20 lipca 2014

Kto jak zagrał czyli muzycznymaniak podsumowuje mundial cz.2

11. Argentyna- Kompletnie nie rozumiem czemu wszyscy narzekali na styl gry Albicelestes. Zapomniano już jak Hiszpania zdobywała tytuł w 2010? Takie turnieje wygrywa się nie efektownością a efektywnością. Pomijając już te wielkie męczarnie z Iranem, który zagrał mecz życia to w każdym ze spotkań byli drużyną lepszą od rywala i wygrywali zasłużenie. Bardzo imponowała mi gra Argentyny w obronie. Byli jak skała. Grali praktycznie bezbłędnie. A kulminacja genialnej defensywy przypadła wtedy, kiedy musiała. Na półfinał z Holandią. Holendrzy tylko dzięki indywidualnym zrywom Robbena w ostatniej minucie czasu podstawowego potrafili zagrozić bramce Romero. Ale nawet wtedy Mascherano był tam gdzie powinien. Na osobne wyróżnienie zasługuje Marcos Rojo, jedno z odkryć mundialu. Nie dość że doskonały obrońca, to inteligentny i odważny zawodnik. Mało który obrońca zdecydowałby się zagrywać raboną i zakładać siatki rywalom we własnym polu karnym. A Messi? Miał być decydujący i był. Każda groźna akcja i każda bramka miała większy bądź mniejszy udział Leo. Indywidualnie 'wyciągnął za uszy' Argentynę z fazy grupowej. W fazie pucharowej oddał miejsce do popisu innym, operował głównie w odbiorze piłki. I tak to będzie już teraz wyglądało. Messi zmienia pozycję na boisku. Nie będzie już skrzydłowym. Zostaje przesunięty w głąb pola, będzie środkowym pomocnikiem, odpowiedzialnym za rozegranie piłki. Nie ma co się oszukiwać- jego prime time minął, już nie będzie grał tak jak w latach 2009-2012. Ale każdy z zawodników chciałby mieć taki spadek formy jak Messi, z takimi statystykami. Ale oczywiście kilku pseudo ekspertów powiedziało, że Messi nic nie robi na boisku i wszyscy piłkarscy 'Janusze'( czyli jakieś 95% osób interesujących się piłką) zaczęli to powtarzać jak mantrę. Mascherano natomiast kolejny raz pokazał, na jakiej pozycji jest jednym z najlepszych na świecie.

ocena startu: 5,5/6

12. Kolumbia- Miała być czarnym koniem mundialu i była. Zagrali turniej życia. Każdy jeden, od Cuadrado po Rodrigueza i Yepesa. Kapitalna faza grupowa, którą skończyli z bilansem 9-2. Bardzo szkoda, że nie podołali meczowi z Brazylią bo gdyby awansowali do półfinału to byliby głównym faworytem do złota  z 'nieeuropejskich' ekip. Jamesowi Rodriguezowi, wróżę wielką karierę w Realu bo tam prawdopodobnie trafi.

ocena startu: 4,5/6

13. Chile- Duży niedosyt po ich występie. Ta poprzeczka ze 120 minuty meczu z Brazylią w 1/8 będzie się śniła Pinilli do końca życia. Faza grupowa świetna w ich wykonaniu, szczególnie mecz z Hiszpanią, którą wspaniale wypunktowali. A no i Alexis, świetny zawodnik. Barca zapłacze za nim jeszcze nie raz, sprzedaż
'Chileno' kosztem bez jajecznego Pedro to sabotaż i jak to mówi Janek Tomaszewski 'wielbłąd'. Arsenal dokonał znakomitego transferu.

ocena startu: 4/6

14. Ekwador- Gdyby nie wypuścili prowadzenia w meczu ze Szwajcarami, to wyszli by z grupy. A tak, to występ chyba poniżej potencjału drużyny. Bardzo podobała mi się reakcja drużyny po straconej bramce z Hondurasem. Od razu rzucili się z furią na rywala i strzelili na 1-1.  Można się uczyć reakcji. Na duży plus remis z Francją. Trochę pechowo odpadli już w fazie grupowej.  Osobne wyróżnienie dla Ennera Valencii, znakomity piłkarz- co potwierdził na mundialu.

ocena startu: 2,5/6

15. USA- Nie da się nie lubić tej ekipy. Zaangażowanie, 'Team Spirit', poziom taktyczny wszystko było u nich idealne. Bardzo fajny mecz z Ghaną i Portugalią. Nie pozwolili rozwinąć skrzydeł Cristiano Ronaldo, udało mu się dopiero dobrze dośrodkować w 95 minucie. Z turnieju wyrzucili... się sami, przegrywając z własnymi słabościami i zmęczeniem w dogrywce z Belgami w 1/8. Może gdyby Donovan został powołany... Tak czy siak szacunek dla Klinsmanna za to jaką robotę tam wykonuje.

ocena startu: 4/6

16. Kostaryka- Momentami grali na poziomie Piasta Gliwice czy innego Podbeskidzia. Ale szli cały czas do przodu. Nikt się nie spodziewał wygrania 'grupy śmierci' przez Campbella i spółkę. Efektywności to się na pewno można od nich uczyć. Zachwycali tylko w meczu z Włochami, a doszli aż do 1/4. Gdzie przegrali bardzo pechowo. Pojawiają się już porównania do Grecji. Grecja to koło Kostaryki to nawet nie stała, Kostaryka jest gdzieś trzy półki wyżej.  Wszyscy się zachwycają się Campbellem, na razie to błysnął tylko w jednym meczu- z Urugwajem. Trochę za szybko obwoływany jest jednym z największych talentów. A no i Bolanos, do dziś nie kumam czemu ten zawodnik nie gra w wielkim klubie. Nie dość, że fenomenalne stałe fragmenty, to do tego żelazna kondycja. Taki zawodnik to skarb. Kto go zgarnie za darmo tego lata, zrobi interes życia.

ocena startu: 6/6

17. Honduras- Co zapamiętam z ich występu? Genialną bramkę Shaqiriego dla Szwajcarii z meczu z Hondurasem. Po za tym dostarczyciele punktów, co poświadcza 0 pkt i bilans bramkowy 1-8 po fazie grupowej. I zapamiętam również Oscara Bońka Garcię. Po za tym bardzo przypominali mi Widzew- 10 koszulek i parodia napastnika na boisku.

 ocena startu: 0,5/6

18. Belgia- Jak burza przeszli słabiutką grupę, potem zdołali strzelić 2 bramki USA w dogrywce. A pierwszym poważnym test na 'czarnego konia' mundialu mieli w 1/4 z Argentyną. Testu nie zdali. Do bramki Higuaina, czyli jakieś 8 minut trzymali się dzielnie. Potem nie byli wstanie zagrozić bramce Romero, wrzutki na 'aferę' i trochę rozpaczliwe strzały z dystansu to trochę za mało jak na 1/4 MŚ.  Byli do bólu wyrachowani i efektywni. Courtois, w kolejnym meczu nie dał się pokonać Messiego, staje się powoli jego przekleństwem. Ta drużyna musi okrzepnąć a na MŚ 2018 będzie głównym europejskim kandydatem do złota, bo ta ekipa ma ogromny potencjał.

 ocena startu: 3,5/6

19. Włochy- Kompromitacja, jakkolwiek by na to nie spojrzeć. Wymieniani w gronie faworytów do złota, przegrali z Urugwajem i Kostaryką. Ta drużyna wyglądała jakby prowadził ją trzeci rok Mourinho, a nie Prandelli. Balotelli potwierdził, że jest niesłychanie chimeryczny. Jeden mecz fantastyczny, dwa następne tragiczne. On chyba nigdy nie dorośnie. Osobna nagana dla Chielliniego za zachowanie w  sytuacji z Suarezem. Jedynym pozytywem był wspaniale starzejący się Pirlo.

ocena występu: 0,1/6

20. Niemcy- Napiszę to co na Facebooku. Nie lubię Niemców i nic nigdy tego nie zmieni, ale ich TRZEBA podziwiać. Drużyna bez słabych punktów. Grają jak Barca lat 2009-2012. Jedyne co, to te wyjścia Neuera. Wyglądają efektownie, ale kiedyś piłka go minie i zrobi z siebie pośmiewisko.

ocena startu: 6/6

21. Holandia-  Po meczu z Hiszpanami, w każdym następnym spotkaniu prezentowali się coraz mniej pewnie. Wypisz wymaluj Widzew z sezonu  2012/2013( z zachowaniem wszelkiej proporcji). Wydawało się, że Van Gaal dał radę zrobić z Blinda z piłkarza ale ten zagrał jak zawsze. 2 genialne mecze-5 słabych. Jego forma to co roku jedna wielka sinusoida. Holandia na MŚ była zbudowana jak Brazylia- oparta tylko jednym zawodniku -  Robbenie. Z tą różnicą, że Holandia miała drużynę a Brazylia- nie. Ale, żeby nie było obrona grała świetnie cały turniej- para Vlaar i De Vrij była parą nie do przejścia na środku obrony. Przykro się natomiast patrzyło na Sneijdera, mega zjazd formy tego znakomitego przecież piłkarza.

ocena startu: 5,2/6

22. Szwajcaria- Mieli robić za czarnego konia MŚ, ale to chyba za wcześnie dla tych zawodników. Pierwsza poważna weryfikacja- 2:5 z Francją i blamaż na całego. Drugą weryfikacją był mecz 1/8 z Argentyną- i trochę krwi napsuli drużynie Albicelestes. Trzymali się dzielnie do 118 minuty, ale wtedy przebudził się duet Messi - Di Maria. Nie muszą się wstydzić swojego występu, ale żeby grać jak równy z Argentyną to raczej nie, mieli pojedyncze świetne zagrania i zrywy. Shaqiri to kawał piłkarza, i ten mundial to potwierdził.
ocena startu: 3,9/6

23. Rosja- Nie wyjść z grupy z Belgią, Koreą i Algierią to wstyd dla ekipy z takimi planami i oczekiwaniami. Przed MŚ 2018 w swoim kraju muszą poprawić każdy element gry. Zaczynając od zmiany bramkarza, bo Akinfiejew w Rosji z fenomenalnego bramkarza stał się parodią , co idealnie pokazuje bramka na 1-0 dla Korei Płd. w meczu z Rosją. Cabajada pełną gębą. Capello chyba też nie potraktował występu Rosji na mundialu na poważnie, bo jakiegoś specjalnego planu Sbornej na futbol nie było widać. To po prostu kolejny etap przygotowań do MŚ 2018.

ocena startu: 1,1/6

24. Bośnia i Hercegowina- Taki już los debiutanta. Zapłacili frycowe za pierwsze mecze na mundialu. Ale swojego występu raczej do nieudanych nie zaliczą. Zagrali 2 dobre spotkania( Iran i Argentyna) i beznadziejny z Nigerią. Potencjał na pewno mają, na kolejnym mundialu powinni wyjść z grupy(awansować na MŚ 2018 raczej awansują). Na plus na pewno zaprezentowali się Dżeko i Pjanic, największe gwiazdy reprezentacji Žuto Plavich.

ocena startu: 2.4/6


25. Anglia- Zawsze w gronie faworytów do złota, zawsze wtopa. Grają dobrze jak nigdy przegrywają jak zawsze. Dobra angielska piłka, dobra angielska kadra to mit. To europejscy średniacy, co weryfikuje każda kolejna impreza. Zaczęli tragicznie od porażki z Włochami 1-2, złudzeń co do awansu pozbawił Anglię Urugwaj, wcale  nie grając jakoś rewelacyjnie. Całość żenującego występu na MŚ dopełnia 0-0 z Kostaryką. W Anglii nie potrafią/ nie chcą znaleźć w końcu trenera, który poukładał by rozsądnie kadrę 'Synów Albionu'. Bo dobrych piłkarzy mają całe mnóstwo. I muszą znaleźć bramkarza. Joe Hart to jeden z najbardziej przereklamowanych piłkarzy na świecie.

ocena startu: 0/6

26. Hiszpania- Skoro występ Anglików to kompromitacja, to co powiedzieć o 'występku' Hiszpanów?  Pora na zmianę pokoleniową, i kilka mocnych decyzji. To czas pożegnania Ikera Casillasa, Xaviego,Villi. I zmianę sposobu gry. Na tiki-takę znaleziono już antidotum- wysoki pressing. Hiszpania albo pójdzie tropem zmian, albo ugrzęźnie w marazmie. Albo pójdzie drogą Barcy gdzie chyba zrozumiano konieczność zmian albo drogą Milanu, który straszy już tylko nazwą i niczym więcej. Czkawką Hiszpanom odbiło się również, naturalizowanie Diego Costy, który przeszedł kompletnie obok mundialu.

ocena startu: 0/6

27. Chorwacja- Zaczęli nawet niezłą grą mimo porażki 1-3 z Brazylią. Potem planowe 4-0 z Kamerunem, i mecz o wyjście z grupy z Meksykiem. Mecz który w ogóle nie wyszedł Chorwatom. 11 minut- tyle zajęło Meksykanom wybicie awansu z głowy Chorwatom. Gra Chorwatów w obronie to była parodia, stracić 6 bramek w takiej grupie, to trzeba umieć. Gdyby mieli więcej zimnej krwi pod bramką rywali i jednego przynajmniej ogarniętego stopera wyszli by z grupy. Ich się nie da nie lubić, ale to Meksyk zasłużył bardziej na awans.

ocena startu: 1.8/6

28.Francja- Ćwierćfinał to akurat to co mogli maksymalnie zrobić Les Blues, więc plan wykonali w 200%. W Grupie zagrali świetnie, a ich popisem było lanie 5:2 spuszczone Szwajcarom. Jednak od fazy pucharowej coś zaczęło psuć. Najpierw męczarnie do pierwszej bramki z Nigerią, potem tragiczny mecz z Niemcami. Francuzi z Niemcami przegrali już w szatni,  w ogóle nie podejmując walki. Moim zdaniem zagrali tylko na 10% swoich możliwości. Plusem kadry był na pewno Paul Pogba- najlepszy młody piłkarz tych MŚ, i sam nie wierzę że to piszę ale Karim Benzema.

ocena startu: 3/6



29.Grecja- Nudniejszej, i gorzej grającej kadry nie sposób znaleźć. Ale bardzo defensywna taktyka i granie na alibi jednak jak widać potrafi przynieść skutek. Pokłady farta to chyba Grecy wykorzystali już za cały XXI wiek. Jednak jedno trzeba oddać grekom- idealnie dobierają piłkarzy pod taktykę. Idealnym przykładem piłkarza do greckiej taktyki jest Samaras. Piłkarsko przeciętny, ale skurczybyk zawsze wie jak się położyć, jak dołożyć nogę, jak uniknąć spalonego. Taki trochę Filippo Inzaghi, ale z lepszymi warunkami fizycznymi.

ocena startu: 2,5/6


30. Portugalia- Okej Cristiano Ronaldo jest po kontuzji, może nawet grał z kontuzją i był bardzo zmęczony, ale nie potrafił wziąć na siebie ciężaru gry oprócz małego fragmentu z USA, kiedy już Portugalia była pod ścianą. Inna sprawa, że Portugalia ma obecnie ten sam problem co nasza reprezentacja- Oprócz Ronaldo nie ma nikogo kto pociągnął by tą reprezentację. I brak napastnika. Ten cały Eder to pomyłka.

ocena startu: 1/6



31. Meksyk- Ich się nie da nie kochać. Fantastyczni piłkarze, fantastyczni kibice( i kibicki), ekspresyjny trener. W grupie świetnie, szkoda że nie trafili nic z Brazylią. W 1/8 do szczęścia zabrakło im kilku minut,. Holandia gola na 1-1 strzeliła dopiero w 88 minucie. Inna sprawa że popełnili błąd oddając pole do gry Holendrom koło 60 minuty. To była dla Oranje 'woda na młyn. Nie podzielam zachwytów nad Ochoą, ale zagrał świetny turniej. Ale bramkarz z topu to to nie jest. Dlaczego? przypominam, że Ajaccio z nim w bramce straciło 72(!) gole i z hukiem zleciało z Ligue 1. Czyli przepuszczał większość tego co leciało w światło bramki. Bardziej byłem zachwycony Peraltą z Club America. I cieszy, że Chicharito Hernandez wreszcie potrafił wziąć grę kadry na swoje barki.

ocena startu: 4,5/6



32. Urugwaj- Enfant terrible mundialu. Chyba tylko Argentyna od Messiego i Portugalia od Ronaldo są bardziej uzależnione niż Urugwaj od Suareza. Bez niego grali tragicznie i z Kostaryką ( 1-3) i w 1/8 z Kolumbią(0-2). Kiedy Suarez był na boisku, porywali grą z Anglią i Włochami. Suarez, na którego wylano tyle hejtu co nigdy. Zgoda, to recydywa, to szczeniackie zachowanie wynikające z bezradności, 'odcięło mu na chwilę prąd'. Ale do cholery jasnej skoro Suarez za zahaczenie zębami Chielliniego dostał tak surową karę, to Zuniga który z premedytacją sfaulował Neymara łamiąc mu kręgi powinien dostać co najmniej roczne zawieszenie. Ale jeśli chodzi o FIFA to nie spodziewam się logiki. Co do Urugwaju, to również spodobał mi się God-in     Godin, on zawsze wie gdzie się ustawić, żeby skierować piłkę do siatki. Taki stoper to skarb.

ocena startu: 3/6










sobota, 19 lipca 2014

Kto jak zagrał czyli muzycznymaniak podsumowuje mundial cz.1

Pora podsumować mundial. Mundial, który na pewno obfitował w wiele niespodzianek, pięknych bramek, i wiele dramatów drużyn uważanych za świetne. Pod względem atrakcyjności przebijał wszystkie mundiale od 2002r. Podsumowanie na pewno nie będzie prosto, gdyż w wiele rzeczy na MŚ 2014 wymykało się logice.

1.Brazylia- Jako gospodarz mundialu, mieli roznieść te MŚ. Mieli lać wszystkich jak popadnie, a Neymar miał startować do przegonienia legendy Pelego. Ale już od pierwszych powołań Felipao na MŚ, było wiadomo że ta kadra to będzie jedna wielka prowizorka, bez fundamentów. Tylko Neymar miał być wiodącą postacią kadry, wszyscy mieli być w jego cieniu. Faza Grupowa w wykonaniu Brazylii, w której radzili sobie powiedzmy przyzwoicie tylko zamazała obraz stanu kadry Canarinhos. Drużynę tą już w 1/8 finału zweryfikowało Chile, i tylko pechowi Pinilli i szczęściu w karnych Brazylia zawdzięczała awans do 1/4. W ćwierćfinale trafili na Kolumbię, którą przerósł( z wyjątkiem Jamesa Rodrigueza) ten mecz. Bo to nie Brazylia nie zagrała świetnie, tylko Kolumbia przegrała go już przed meczem, za bardzo chcieli po prostu. I wspaniały gol Luiza znów zaciemnił obraz gry Canarinhos. Wyrazem bezsilności Kolumbii w tym meczu było prostackie wejście Zunigi w Neymara, któremu złamał jeden z kręgów w kręgosłupie. Bardzo dziwne było, że Zuniga nie dostał żadnej kary. Tym testem, który miała zdać Brazylia, był mecz 1/2 finału z Niemcami. I Brazylia go koncertowo oblała. W pierwszej połowie przyjmując 5 goli, nie strzelając natomiast żadnego. To był tego, jak nie należy grać w obronie.Luiz z Dante zagrali jak Cionek z Wiluszem a nie jak obrońcy z PSG i Bayernu. Niemcom już na treningu trudniej przychodziło strzelanie bramek. Grali jak chcieli, mogli przyjąć piłkę, poprawić na nodze i przymierzyć. Absencja Neymara, nie może być żadnym usprawiedliwieniem. Scolari popełnił gigantyczny błąd, do kadry na atak włączając takich 'asów' jak Fred, Jo, czy Hulk. Każdy z nich po kolei się skompromitował. Na miejscu Freda pomyślał bym o emigracji, bo może dojść do samosądu na nim. Mecz z Holandią o 3 miejsce, to był już mecz rozgrywany z konieczności. Wrócił do obrony Brazylii Thiago Silva, ale już na samym początku powinien wylecieć z boiska za faul na Robbenie. Brazylii nie chciało się już grać, a Holandia dążyła do rehabilitacji po porażce w 1/2 z Argentyną.

ocena startu: 1/6

2. Iran- Mieli być dostarczycielami punktów i byli. Byli również współautorami największego paszkwilu tego mundialu, czyli meczu Iran-Nigeria- dla mnie najnudniejszego meczu na MŚ w XXI wieku. Na plus napsucie krwi Argentynie, która strzeliła bramkę dopiero w 90 minucie, a sam Iran miał wcześniej kilka okazji aby sprawić hiper sensację.

ocena startu: 2/6

3. Korea Południowa- Zaprezentowali się na miarę obecnych możliwości. Chyba nikt o zdrowych zmysłach nie twierdził że Korea będzie w stanie wyjść z grupy. Z tego mundialu w ich wykonaniu zapamiętam kuriozalną bramkę strzeloną Rosji i nagły zryw w meczu z Algierią. Z Belgią mieli dostać łomot, a trzymali się dzielnie do 78 minuty- dopiero wtedy stracili decydującą o porażce bramkę. Korea to już nie ta ekipa, która zajęła 4 miejsce na MŚ 2002. Ale źle nie grali, cały czas pokutuje nauka od Hiddinka- Koreańczycy cały czas stosują jego pomysły. Chyba czas, żeby znów wrócili do tego samego wariantu. Solidny selekcjoner z zagranicy plus koreański asystent.

ocena startu: 3,5/6

4.  Japonia- Blamaż na całego. Potencjał kadrowy co najmniej na 1/4, a skończyli MŚ tylko z 1 pkt na koncie i bez zwycięstwa. Jak nie potrafi się wygrywać z beznadziejną Grecją, to trudno marzyć o wyjściu z grupy. Zawiedli wszyscy: od trenera po Okazakiego, Kagawę i Hondę. Japonia idealnie obrazowała grę drużyn z Azji na MŚ 2014. Grali bez pomysłu, liczyli na indywidualne przebłyski gwiazd. Samym zaangażowaniem, to można odnieść w polskiej ekstraklasie a nie na mundialu.

ocena startu: 1/6

5. Australia: Jak na możliwości Australii, to znakomity występ. Wszyscy spodziewali się trzech dużych porażek, a ta ekipa napsuła trochę krwi faworytom grupy. Z Chile mieli trochę pecha, bo nie potrafili zamienić dobrych podbramkowych sytuacji na bramki. Holendrów porządnie nastraszyli,  przez 70 minut grając z nim jak równy z równym. Potem trochę brakło im sił do walki na całym boisku. Ale Cahill strzelił jedną z najładniejszych bramek MŚ. Z Hiszpanią musieli przegrać bo wiadomym było że Hiszpanie nie pozwolą sobie na trzecią porażkę w grupie. Australia i Tim Cahill nie muszą się na pewno wstydzić swojej gry na tym mundialu. To był dla nich poligon doświadczalny przed Mistrzostwami Azji

Ocena startu: 3/6


6. Wybrzeże Kości Słoniowej- Niesamowitym jest to, jak bardzo ta ekipa jest zależna od Drogby. To on odmienił mecz z Japonią. I pozwolił wierzyć, że WKS może powalczyć o coś więcej.  Z Kolumbią przegrali na własne życzenie, bo nie potrafili powalczyć z nimi na całego. A awans do 1/8 odebrał im sędzia Vera z Ekwadoru, gwiżdżąc karnego po symulce Samarasa już w 93 minucie. Ale WKS odpadło na swoje własne życzenie. Mieli okazję, aby dobić Greków po bramce na 1-1, ale nie zdołali trafić do bramki, i los ich pokarał. To może być ostatni 'fajny' start tej ekipy na MŚ bo Drogba nie młodnieje- wręcz przeciwnie. A następców brak.

ocena startu: 2/6


7. Nigeria- Jak na swój obecny potencjał, to nawet niezły występ. Niezły występ z Bośnią, świetny z Argentyną. Tylko ten paszkwil z Iranem... W 1/8 z Francją do 70 minuty byli zespołem lepszym od Francji, mieli dużo okazji do strzelenia gola ale po stracie pierwszego gola wszystko padło. I ostatecznie przegrali 0-2. Ale nie muszą się wstydzić swojego występu tak jak Brazylia, Japonia czy Kamerun.

ocena startu: 2,5/6

8. Kamerun- Ta zbieranina pseudogwiazd na czele z Songiem, Moukandjo i Assou-Ekotto nie zasługuje na ani jedno zdanie. Żenująca drużyna, żenujący piłkarze, żenujący ludzie.

ocena startu: 0/6

9. Ghana: Obok Algierii najlepsi z Afryki, ale grubo poniżej swoich możliwości. Zasłużona porażka z USA, i Portugalią( po żenującym błędzie bramkarza). Spodziewałem się ich co najmniej w 1/4, a tu bez wygranej i 4 miejsce w grupie. Świetny mecz z Niemcami nie może niestety słabej oceny za występ. Mam nadzieję, że za 4 lata pokażą, że są najbardziej 'europejskim' zespołem z Afryki'. I zajdą daleko.

ocena występu: 1,5/6


10. Algieria- Znakomity występ cholernie niedocenianej ekipy. Mecze z Koreą i Niemcami to ich popis. Pokazali, że siła tkwi w zespole a nie gwiazdach. Ich wyjście od pierwszych minut z Niemcami, to idealny przykład jak należy grać z silniejszym przeciwnikiem. Wysokim pressingiem, bez respektu dla rywala. I ten właśnie wysoki pressing zemścił się w dogrywce z Niemcami, bo trochę padli kondycyjnie. Ale nawet przy 2-0, zdołali strzelić gola na 2-1 i w ostatniej minucie porządnie nastraszyć Niemców. Dużo Algierczyków może zmienić zespół po tym występie. Na mnie duże wrażenie zrobił bramkarz- M'Bolhi. Będą na pewno w gronie faworytów na najbliższym Pucharze Narodów Afryki.

ocena startu: 6/6


poniedziałek, 14 lipca 2014

Widzew Łódź czyli o upadku wielkiej firmy słów kilka...

Widzew przed nowym sezonem, to jedna wielka niewiadoma. Trener Tylak nie jest utytułowanym szkoleniowcem, jego sukcesy sięgają lat 80. Drużyna jak to bywa w ostatnich latach będzie budowana na szybko , to będzie bardziej zbiór piłkarzy którzy będą dostępni za darmo niż zawodnicy którzy będą w stanie walczyć o coś niż utrzymanie w I lidze. Drużyna klecona bez 'fundamentów' w postaci solidnych zawodników bądź gwiazd to bomba z opóźnionym zapłonem, co pokazał idealnie przykład Brazylii na tegorocznym mundialu. Wypadł jeden zawodnik, i drużyna zapomniała po co wyszła na boisku. Widzewa raczej nie będzie stać na takie transfery jakim był transfer Visniakovsa, bo po prostu finanse na to nie pozwolą. Łódzki klub bez pieniędzy za transmisję, będzie w trudnej sytuacji finansowej, to będzie walka o przetrwanie aby nie podzielić losu ŁKS bo to będzie gwóźdź do trumny tego zasłużonego zespołu. Cała nadzieja w tym, że skauci klubu wynajdą jakiegoś solidnego zawodnika, który będzie chciał dołączyć do tego projektu. Widzew musi również uważać z zatrudnianiem piłkarzy którzy uważani byli w Polsce za zdolnych, ale tego na dobrą sprawę nigdy nie potwierdzili(przykłady Kikuta,Cetnarskiego czy Mikity). Lepiej zatrudnić młodego, zdolnego piłkarza w stylu Wolańskiego, który będzie 'umierał' za klub na boisku niż weterana czy 'wiecznie zdolnego' który będzie tylko obserwował czy kasa wpłynęła na konto i narzekał w mediach. Oczywiście zbawienne dla Widzewa byłoby również odejścia Cacka, któremu dobro klubu nie leży na sercu ale nie ma szans na taki scenariusz. Kibice Widzewa, kochają Cacka tak jak Janusz Korwin Mikke- Rosję: Kochają go im dalej jest od klubu. 


Początkiem końca Widzewa w wielkiej formie, było przyjście właśnie przyjście wyżej wymienionego do klubu. Każda jego decyzja i marketingowa i personalna była zła,bardzo zła. Począwszy od trenerów po wysokość pensji nieadekwatnych do umiejętności zawodników. Ostatnim przegapionym momentem na ratowanie klubu był powrót do Ekstraklasy w sezonie 2006/2007. Żaden z trenerów( ani Probierz, ani Zub ani Wójcik) nie był wstanie wyciągnąć 100% z tej ekipy. A kiedy w sezonie 2011/2012 pojawił się Radosław Mroczkowski który naprawdę potrafił sklecić coś z tej 'drużyny' to wywalono go przy pierwszej okazji przy pierwszym niepowodzeniu. Nie mówię, że Mroczkowski wszystko robił idealnie, że nie popełniał żadnych błędów. Popełniał ich całkiem sporo, ale potrafił dotrzeć do zawodników i zostawiali na boisku 'płuca'. Na miejsce Mroczkowskiego zatrudniono Rafała Pawlaka, którego wkrótce zastąpił  Artur Skowronek. Ani jeden ani drugi nie potrafili zrobić 'mężczyzn' z graczy Widzewa. Dość powiedzieć, że na gwiazdę wyrósł wchodzący dopiero do Ekstraklasy Patryk Wolański. Nie potrafiono podnieść umiejętności ani Mariusza Rybickiego( nazywanego polskim Neymarem jakkolwiek śmiesznie by to brzmiało) ani zdolnego Patryka Stępińskiego. Oddano lekką ręką i Bartłomieja Pawłowskiego( który kompletnie nie poradził sobie w Maladze- nauczył się tylko języka) i Łukasza Brozia. Zawodników którzy mogli stanowić o sile Widzewa na długie lata. W zamian ściągano tzw. szrot który Widzewie nigdy nie powinien mieć miejsca. Ani Marcin Kikut, ani Mateusz Cetnarski, ani bracia Visniakovs ani pozostały szrot z zagranicy nie podniósł poziomu gry klubu a wręcz odwrotnie. Kompromitacja goniła kompromitację. Za wyjątkiem początku sezonu 2012/2013 gdzie łódzki klub był liderem przez 3 kolejki.  Ale  sezon 2013/2014 pokazał gdzie znajduje się Widzew. Nie wygrał ani jednego(!) meczu na wyjeździe w całym sezonie. Trudno więc było sobie wyobrazić sobie ten klub w Ekstraklasie. Rzeczywistość jest tak, że Widzew dostał licencję na grę w I lidze, ale jakoś trudno wyobrazić sobie inny scenariusz niż dramatyczna walka o utrzymanie się na zapleczu 'wielkiej piłki'. Każdy sparing to porażka. Nie widać ani stylu, ani zalążka dobrej gry. Co rusz wychodzą nowe 'kwiatki', tak jak ostatni wywiad z ex-trenerem Widzewa Mroczkowskim: http://www.widzewtomy.net/aktualnosci/r-mroczkowski-nie-widzialem-sensu-w-byciu-skautem-widzewa/  . Idealnie odsłonięto skauting a raczej jego brak w Łodzi. Drugim błędem było nieumiejętne dobieranie sponsorów. Hitem był kontrakt z firmą Braveran, produkującą lek na... potencję, z czego śmiała się cała Polska. Nie potrafiono dogadać się ze sponsorami, którzy interesowało nie tylko miejsce na koszulkach czy bandach reklamowych ale również inwestycja w klub. Kolejną sprawą jest stadion, do którego budowy wciąż daleko. Obecny stadion przy al.Piłsudskiego spełnia coraz mniej norm ekstraklasy. Sprawa na dzień dzisiejszy wygląda tak, że od podpisania umowy z wykonawcą jeszcze bardzo daleko. Jak na razie w Łodzi brak widoków na piłkę na jakimkolwiek znośnym poziomie. Planowane oddanie stadionu to 2016 rok. Pytanie, czy będzie dla kogo ten stadion budować...