7 XII 2011, 14:52
witam
po krótkiej przerwie. Przez te kilka dni miałem okazję przesłuchać 3
nowe płyty. Najpierw w moje ręce trafiła mi płyta nieznanej mi
wcześniej 21-letniej wokalistki jazzowej Moniki Borzym. Przyznaję , na
początku byłem dość sceptycznie nastawiony do płyty. Jednakże z każdym
przesłuchaniem polubiłem głos wokalistki coraz bardziej i mogę z czystym
sumieniem powiedzieć że płyta jest niezła , ale nie jest bardzo dobra.
Mam takie wrażenie, że w tej dziewczynie drzemie jeszcze bardzo, bardzo
dużo możliwości głosowych i interpretacyjnych.właśnie jeden z utworów płyty. Podsumuwując , płyta jak najbardziej godna polecenia. Ocena 6.5/10
Dzień później zdobyłem nową płytę Kory. Łał. Pierwsza dama rocka jest w świetnej formie, płyta bardzo dobra. Mój osobisty faworyt z płyty to " Ping- Pong". Myślę że płyta zasługuje na mocne 8/10.
Wczoraj również trafiła do mnie najnowsza płyta Marit Larsen - "Spark". Mam do niej ogromną słabość , i dużo obiecywałem sobie po tej płycie. Marit mnie nie zawiodła. Ładne, przyjemne dla ucha melodie, fajne teksty, i fajna oryginalna barwa wokalistki. Płyta jest napewno trochę bardziej dojrzała , niż wcześniejsze, miło słuchać jak młodziutka nastolatka, staje się dojrzałą , pewną siebie artystką. Stylicznie płyta nie zbyt rożni się od poprzednich, to taka domieszka popu i alternatywy. Płyta jest idealna na leniwe niedzielne popołudnie.
ocena : 9/10.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz