Nie ukrywam, byłem bardzo ciekawy brzmienia pierwszej solowej płyty
byłej wokalistki Brathanków . Wczoraj zaspokoiłem swoją ciekawość, i
muszę z niekrywaną radością twierdzić że jestem bardzo zadowolony z tego
projektu ;). Płyta utrzymana jest w klimatach orientalnych, i jeśli
ktoś wcześniej nie znał Halinki to mógłby pomyśleć, że płyta nagrana
została w Turcji czy Egipcie :D. Muzycznie płyta jest na
najwyższym europejskim poziomie, tekstowo już nie, ale to nigdy nie była
mocna strona Mlynkovej, nawet w Brathankach. Wokalnie Halinka prezentuje całą pokaźną gamę solidnych dźwięków, nie męczy słuchacza. Na mojego faworyta z płyty wyrasta "Dziwogóra" ;).
podsumowując, jest to płyta, którą fani muzyki orientu/folku powinni mieć w swojej bibliotece.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz