piątek, 29 listopada 2013

EZU cz.12

Kolejna część encyklopedii zespołów ulubionych. Dziś postaram się przedstawić Marit Larsen. Jej muzyka nie siedzi może do końca w moich klimatach, bo gra coś w rodzaju popu z domieszką alternatywy. Z rockiem ma mało wspólnego. Ale ma w sobie tyle wdzięku, uroku, talentu i oryginalnej barwy głosu, że.... z niecierpliwością czekam na każdy jej muzyczny projekt.

Pierwsze wzmianki o tej zdolnej Norweżce, pojawiły się przy tworzeniu zespołu M2M wraz z przyjaciółką z lat dziecinnych Marion Raven. Jednak zespół ten nie należał do najlepszych, Marion Raven też.
Dlatego Marit Larsen postawiła na karierę solową. W 2006 r. światło dzienne ujrzała pierwsza płyta Larsen- Under The Surface. Aczkolwiek zdecydowała się na wydanie jej tylko w Norwegii, wahając się czy zostanie dobrze przyjęta po za ojczyzną. Under The Surface odniosło sukces, a singiel  Don't Save Me grany był niemal wszędzie.   Pierwsza płyta wygrała również MTV Europe Music Awards.  W 2008 r.  wydano drugi album Norweżki- The Chase, promowany mega hitem If a Song Could Get Me you. I kariera Marit rozkwitła na dobre. Latem 2009 roku podpisała umowę z Sony Music, i wydała album If a Song Could Get Me You, zawierający piosenki z dwóch pierwszych płyt. Wydawnictwo to zostało wydane w Niemczech, Austrii i Szwajcarii.  Po pewnym czasie, widząc genialne statystyki sprzedaży wydano ją również w innych krajach Europy, między innymi Polsce.  W 2011 Marit napisała trzecią płytę- Spark. O ile pierwsze płyty były nagrywane, typowo rockowo, bez dodatkowego instrumentarium (tylko bas, gitara, klawisze i wokal) to Spark nagrane było z orkiestrą symfoniczną. I był to udany eksperyment. Płyta wyszła świetnie. Sama Marit również dojrzewa, wraz z kolejnymi płytami. Teksty nie są banalne. A to najważniejsze. Mam nadzieję, że Marit będzie grała to czuje, i kolejne płyty będą obfitowały w nowe przeboje.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz