środa, 1 sierpnia 2012

Happysad- na żywo w studio(2008)

Dla mnie miarą popularności i poziomu muzycznego zespołów są płyty "live" z koncertów. Nie ma miejsca na poprawki, obróbki, trzeba sobie radzić. Happysad sobie poradził, co mnie cieszy, bo jeszcze do niedawna, uważałem że Happysad świetnie brzmi tylko na płycie po wielu obróbkach. Materiał  w postaci CD i DVD nagrały został podzczas konrcertu Happysadu w Krakowie. Chłopcy ze Skarżyska-Kamiennej przedstawili swoje the best of podczas koncertu.  Wraz z nimi występowała sekcja dęta(wielkie ukłony dla nich,świetną robotę zrobili). Podczas koncertu widać było, to co jest mocą tego zespołu czyli duży luz na scenie, spontaniczność, i świetny kontakt z publicznością. Publiczność(głównie młodzież) szalała pod sceną, równie dobrze to oni mogli wyręczać Kubę Kawalca w śpiewaniu :P. Niektóre są zaaranżowane trochę inaczej niż płycie, co też jest plusem. Ogólnie z Happysadem jest jak z Dżemem, i innymi polskimi kultowymi zespołami rockowymi ( może wyjąwszy Lady Pank, którego koncertów od kilku ładnych lat nie daję rady słuchać, bo strasznie słychać zmęczenie głosu Panasewicza, i koncerty są męczarnią )- żeby zespoły miarodajnie ocenić, trzeba posłuchać ich 2-3 razy na żywo, żeby zrozumieć ich fenomen.  

Płyta jest zarówno dla tych, którzy zaczynają swoją przygodę z Happysadem, jak i dla fanów zespołu, dla których płyta będzie kolejną dobrą płytą. Ja osobiście mam nadzieję, że będzie mi dane, kiedyś posłuchać i zobaczyć Happysad w wersji akustycznej.  

ogólna ocena :8.7./10 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz