Nie bardzo byłem przekonany do Meli Koteluk, większość mi odradzała jej twórczość, żeby niby nudna i twórna. Zaryzykowałem, kupiłem płytę, polecaną przez trójkę, chyba jedyne obok eski rock(od czasu do czasu) radio z MUZYKĄ. I jest to jeden z moich najlepszych zakupów w tym roku. Muzyka Meli, nie jest banalna ani muzycznie ani tekstowo. Mela chce pokazać tą płytą wszystkie swoje możliwości. I udaje jej się to, ale mam cały czas nieodparte wrażenie, że to w tej młodej dziewczynie drzemią nieograniczone możliwości wokalne jak i aranżacyjne.
Na płytę składa się 12 utworów, 11 z nich jest po polsku, a ostatni dwunasty utwór jest w języku angielskim ("In the meantime"). Mela jako single wypuściła "Melodię Ulotną", który moim zdaniem będzie singlem 2012 roku oraz "spadochron".
Koteluk na płycie, bawi się dźwiękami, mamy i fortepian, i gitary, i różnego rodzaju tzw. przeszkadzajki.
Podczas odsłuchu płyty, cały czas myślałem, kogo on mi przypomina. I doszedłem do wniosku, że muzycznie podobna jest do Susanne Sundfor z jej pierwszych płyt.
Podsumowując, na debiutanckiej płycie tej zdolnej artystki każdy znajdzie coś dla siebie. Aczkolwiek, widać że Mela czerpie dużo z tzw. muzyki alternatywnej i pewnie właśnie w tę stronę pójdzie. Mam nadzieję że ona wraz z Julką Marcell i Romantykami Lekkich Obyczajów(o których wkrótce u mnie więcej) będzie rządzić i dzielić sceną alternatywną nie tylko w Polsce.
ogólna ocena : 9.1/10
P.S pisząc recenzję oglądam mecz Barcelony z Levante. W pewnym momencie po zejściu Daniego Alvesa, Barca zagrała 11(!) wychowankami. Coś niesamowitego. Madryt i reszta mogą się uczyć.
P.S.2 wiem co że to jedna z krótszych recenzji, ale ostatnio wogóle weny nie mam ;)
Co tam Barcelona, wiadomość dnia jest taka, że Iron Maiden w końcu dolecą do Polski ^^
OdpowiedzUsuńJakieś więcej szczegółów? :D
OdpowiedzUsuńhttp://www.lastfm.pl/event/3447051+Iron+Maiden:+Maiden+England+World+Tour dzień po tym wyruszają do Gdańska ^^ jeszcze tylko Black Sabbath i mogę umierać.
OdpowiedzUsuńi Led Zeppelin :D.
OdpowiedzUsuńNo i jeszcze pewnie kilka zespołów by się znalazło ^^
OdpowiedzUsuńi płyta Bartosiewicz, wtedy już na tym świecie nie trzyma :D
OdpowiedzUsuńHaha, myślę, że jakbyśmy faktycznie już byli tak znudzeni i spełnieni, a jeszcze te 50 lat życia przed nami, moglibyśmy się zająć wskrzeszaniem najbardziej nieodżałowanych artystów tego świata :D och, moja wyobraźnia mnie jeszcze potrafi zaskoczyć...
OdpowiedzUsuńmnie też uwierz mi :D. Jakbyś była znudzona to śmiało pisz, to zajmiemy się wskrzeszaniem nieodżałowanych artystów :P
OdpowiedzUsuńA chętnie, zapamiętam ^^ Jim Morrison na pierwszy ogień?
OdpowiedzUsuńa proszę cię bardzo :P. Light my Fire, mimo upływu lat, wciąż jest w moim top 3 :P
OdpowiedzUsuńNo to dziękuję bardzo ^^
OdpowiedzUsuńWogóle Jim wydaje się fajną,charakterną postacią :P
OdpowiedzUsuńPrzez niektórych ludzi uważany jednak za kogoś sprowadzającego młodzież na złą drogę ^^ z czym się kompletnie nie zgadzam. Ale myślę, że wszyscy przeciwnicy wszelkich subkultur nie patrzą na nikogo z... takich zespołów pobłażliwie. Ja mimo wszystko oddałabym swoje życie, by usłyszeć na żywo jeszcze kogoś tak charyzmatycznego i urodzonego w naszych czasach. A, że muzyka nie jest już mainstreamowa, a jedynie produkcje. Cóż zrobisz...
OdpowiedzUsuńW ogóle,wydaje mi się,że obecne czasy dla muzyki są paskudne.... Załamuje mnie to że utwory na które nikt nie zwrócił by uwagi x lat temu, teraz są mega popularne ( patrz Gangam Style, czy ten polski zespół Weekend bodajże)
OdpowiedzUsuńFakt, czasy się zmieniają... Mimo wszystko, jeśli komuś zależy na dobrej muzyce - to i do takiej dotrze. Długo by można było mówić akurat na ten temat ;)
OdpowiedzUsuńFakt, ale dobra zeszliśmy z tematu :D. Którego wokalistę bierzemy na tapetę? :D
OdpowiedzUsuńHm, którego? Niech pomyślę... tym razem coś mocniejszego? Kojarzysz może kto zastąpił Ozzy'ego, gdy ten odszedł z Black Sabbath? Ronnie James Dio. Uwielbiam płytę, którą stworzył z tym zespołem. Coś innego, lekka zmiana stylu ale nadal odkrywczy heavy metal. Heaven and Hell, polecam ^^ marzę o tym, żebym przeczytała w najbliższym czasie, że planują trasę po Europie. Już nawet mogłabym się dla nich wybrać do ukochanej Pragi, czy jeszcze nieco bliższego Berlina. Ale Polską również nie pogardzę! Zostało nam tylko czekać.
OdpowiedzUsuńO tak koncertem Black Sabbath nie pogardził bym ;). Ronnie nadał coś nowego, może nawet lepszego temu zespołowi. A że zmienili styl to dobrze, nadal inspirują ^^
OdpowiedzUsuńA oprócz trasy koncertowej wydają nową płytę. Co jest dla mnie... w sumie wielkim znakiem zapytania. Ale i rzeczą, na którą mimo wszystko warto czekać. To co, ''do zobaczenia'' na koncercie? ^^
OdpowiedzUsuńPewnie że tak, z dużą przyjemnością :P. Puścisz mi na last zaproszenie? :D
OdpowiedzUsuńWolałabym nie ^^ czytałeś Millenium, pierwszy tom?
OdpowiedzUsuńMillenium czeka w kolejce. Teraz czytam Mistrza i Małgorzatę, potem Ojca Chrzestnego ;)
OdpowiedzUsuńMillenium to moja ulubiona seria! Ale! Jeśli masz zamiar obejrzeć film Dziewczyna z tatuażem. Zrób to przed przeczytaniem książki. Po lekturze, obejrzałam - ... To mój cały komentarz ^^
OdpowiedzUsuńTo dobrze, wiedzieć :P. Dzięki za cenną radę :P
OdpowiedzUsuń