niedziela, 23 lipca 2017

O wykiwaniu suwerena czyli o co politykom tak naprawdę chodzi...

Kolejne fale protestów, kolejne anty - obywatelskie zachowania partii rządzącej, kolejne autorytety które chcą się wylansować w imię bronienia demokracji. Dzień jak co dzień w Polsce? Niedługo, jeśli impas się będzie przedłużał może to być prawda. To co się działo w sejmie i to co się dzieje na ulicach pokazuje do czego nadają się obecni posłowie. Do wyprowadzenia kur, ale i tak tylko pod nadzorem. Zero merytorycznych wypowiedzi z każdej strony, wrzaski i buczenie na sali obrad, zarzuty wyssane z palca mówione przez najważniejszych polityków, chamstwo i żenada wylewająca się z każdej strony. Taki jest obraz dzisiejszego sejmu, który idzie w świat. I jak młodzi mają interesować się polityką i chodzić na wybory, gdy widzą takie obrazki z sejmu?  Posłowie powinni dawać przykład, coś sobą reprezentować a obecnie w sejmie mamy wysyp takich ludzi, którzy funkcji publicznych nie powinni pełnić nigdy. Nie tylko ze względu na anty-obywatelskość, ale również głupoty które wygadują.  Takiej ilości głupot, jakie mają miejsce podczas obecnej kadencji sejmu to nie było chyba nigdy wcześniej.

Mimo, iż nie jestem i nigdy nie będę wyborcą PiS to po tym co wyprawiała przez poprzednie 8 lat koalicja PO-PSL myślałem, że bardziej pseudodemokratycznych i anty - obywatelskich rządów być nie może. Ale szybko wyprowadzono mnie z błędu. Za wyjątkiem tego typowo socjalistycznego "500 +", które rzucono jako typowy magnes na młodych wyborców, PiS robi wszystko nie tak. Udaje, że słucha suwerena, wprowadzając kolejne pseudoreformy, które po pierwsze są strasznie niedopracowane a po drugie nie do końca zgodne z konstytucją i obowiązującym prawem. Co widać idealnie w postępowaniu prawa i sprawiedliwości: reformy pisane niedokładnie, szybko, błyskawiczne "przepychanie" ustaw przez sejm i senat, odgradzanie się od obywateli, bezczelność i arogancja rządzących. Kolejne mniej lub bardziej udane próby podniesienia cen na wszystko, tylko pozorna walka o kwotę wolną od podatku, nielogiczne reformy szkolnictwa, niezgodne z prawem zmiany w sądach, bezczelne kłamstwa z mównicy sejmowej. Błędy i fatalne decyzje partii rządzącej można mnożyć i mnożyć. Nawet jeśli chodzi o politykę historyczną, która miała być punktem flagowym PiS można się przyczepić. Bo owszem, pamięć o Powstańcach Warszawskich, o Żołnierzach Niezłomnych, o odkłamywaniu historii jest ważna, ale co z tego skoro nikt z  MSZ czy najważniejszych polityków nie umie/nie potrafi zareagować na "polskie obozy śmierci" i na szkalowanie kraju za granicą. PiS wychodzi z założenia, że te kilkadziesiąt procent głosów które partia dostała w wyborach upoważnia go do tego, że może robić co chce bez konsekwencji. Nic bardziej mylnego. My naród, jesteśmy od tego żeby ich rozliczać i krytykować. Gdzie podziała się ta ich obywatelskość i dialog, o którym tak chętnie i dużo mówili w kampanii wyborczej?  PiS dostał kolejną szansę od wyborców,  którą koncertowo marnuje. Wszystko co można zrobić źle, zrobili źle:

- Niekonstytucyjna i niezgodna z prawem reforma sądów. Owszem sądownictwo wymaga zmian, wymaga reform ale nie w takiej formie jak chce zrobić PiS : szybko, bez konsultacji, bez dialogu z innymi opcjami politycznymi, bez możliwości kompromisu.

- Reforma szkolnictwa. Nieprzygotowana i wprowadzająca chaos w polskich szkołach. Jakby go do tej pory było mało

-  Próby podniesienia cen i podatków na wszystko. Czyli najbardziej nie obywatelskie z zachowań, jakie może być.

- Dzielenie i swego rodzaju segregacja społeczeństwa. Coś co nigdy nie powinno mieć miejsca. Żaden polityk, żadna partia nie ma prawa dzielić narodu czyli suwerena na lepszych i gorszych. Nawet jeśli osiągnęło się w miarę poprawny wynik w wyborach, nigdy nie powinno mieć miejsca takie traktowanie tej części społeczeństwa, które wybrało inną opcję.  To wizerunkowy strzał w stopę i polityczne harakiri.  Słowa prezesa PiS, wypowiedziane podczas debatowania o ustawie o SN, idealnie podsumowują powyborczą politykę PIS: Smoleńsk, żądza zemsty i rewanżu i chęć zamknięcia politycznych przeciwników. Na tym jednak do końca kadencji się nie wytrwa. PiS które chciało zmienić myślenie o politykach, chciało być dla obywatela, pokazuje jednak o co politycy walczą: nie o lepszą Polskę, o lepszy standard życia w kraju czy rozwój tylko o miejsce przy żłobie. O to żeby ugrać dla siebie i swoich ludzi jak najwięcej. Takim ludziom, którzy dbają tylko o zemstę na politycznym rywalu należy tylko współczuć. I nie wybierać ich nigdy więcej, nieważne ile świadczeń z naszych pieniędzy bym nam proponowali.

Więc może poszedłbym i na te demonstrację w obronie normalności i państwa prawa. Tylko tu tworzą się kolejne kolejne problemy. Jak iść w jednym rzędzie z PO-PSL czy też N. ? Przecież te partie są tak już nie raz skompromitowane i wątpliwe moralnie że demonstrowanie razem z nimi zakrawa o jakąś formę masochizmu. Zarówno PO i PSL są obok PiS najbardziej anty-społecznymi i obywatelskimi partiami jakie mogą istnieć. Partie te są kojarzone z tymi posłami, z tymi ludźmi którzy po tym co wyprawiali kilka lat wstecz nigdy więcej nie powinny mieć szans na zasiadanie w ławach poselskich. Wyprodukowali od groma afer, które do dziś nie są wyjaśnione ani trochę.
Gwoli przypomnienia :



1) Afera taśmowa

2) Afera hazardowa

3) Afera wyciągowa

4) Afera stadionowa

5) Afera autostradowa

6) Afera stoczniowa

7) Afera AmberGold

8) Afera Elewarru

9) Afera z informatyzacją MSW

10) Afera z budową gazoportu w Świnoujściu oraz dostawami gazu z Kataru

11) Afera z budową elektrowni atomowej (od 5 lat trwa "wybieranie" jej lokalizacji, a kasa dla zarządów specjalnych spółek leci)

12) Afera z opóźnieniem publikacji przez Rządowe Centrum Legislacji ustawy o rajach podatkowych

13) Grabież Polakom połowy oszczędności emerytalnych zgromadzonych w OFE (153 mld zł)

14) Wydłużenie obowiązku pracy (wieku emerytalnego) o 7 lat u kobiet i 2 lata u mężczyzn

15) Rozrost biurokracji (sto tysięcy nowych etatów)

16) Drastyczny wzrost zadłużenia kraju (z 530 mld zł do blisko 1 bln zł)

17) Podniesienie VAT-u na wszystko

18) Podwyższenie o 1/3 składki rentowej (ZUS) dla przedsiębiorców

19) Zamrożenie na 8 lat kwoty wolnej od podatku, kwot uzyskania przychodu oraz progów podatkowych

20) Podniesienie akcyzy na paliwo

21) Likwidacja ulg podatkowych (budowlana, internetowa)

22) Zmniejszenie o 1/3 zasiłku pogrzebowego

23) Wprowadzenie nowego podatku paliwowego - tzw. opłaty zapasowej

24) Nałożenie na Lasy Państwowe haraczu w postaci podatku od przychodu (a nie dochodu!)

25) Prace nad wprowadzeniem podatku smartfonowego i tabletowego

26) Prace nad wprowadzeniem podatku audiowizualnego

27) Przyjęcie zabójczego dla polskiej gospodarki pakietu klimatycznego

28) Zgoda na wprowadzenie do Polski GMO

29) Przyjęcie ustawy o ograniczeniu dostępu obywateli do informacji publicznej

30) Przyjęcie ustawy o ograniczeniu wolności zgromadzeń

31) Przyjęcie ustawy o "bratniej pomocy" (tzw. ustawa 1066)

32) Spuszczenie w sejmowym klozecie kilku milionów podpisów złożonych pod obywatelskimi inicjatywami referendalno-ustawodawczymi

33) Utajnienie raportu o nieprawidłowościach w ZUS do jakich doszło w latach 2008 - 2013

34) Próba nocnej zmiany Konstytucji RP, która umożliwiłaby sprzedaż Lasów Państwowych

35) Doprowadzenie do tragicznego stanu publicznej służby zdrowia (czekanie po kilka lat na wizytę u lekarza specjalisty)

36) Podpisanie z Rosją niekorzystnej umowy gazowej (najdroższy gaz w Europie)

37) Blisko 3-letni paraliż legislacyjny w sprawie wydobywania gazu łupkowego

38) Drenaż Funduszu Rezerwy Demograficznej

39) Wyprzedaż majątku narodowego za ponad 65 mld zł (w tym spółek strategicznych takich jak Azoty Tarnów)

Lista jak widać jest pokaźna. Powtórzę raz jeszcze ci ludzie związani z PO, którzy teraz są wysoko w kierownictwie partii jak np. Schetyna, Kopacz czy urzędujący obecnie w Brukseli Donald Tusk, przez kilka poprzednich lat powodowali swoimi rządami, podnoszeniem cen i pogorszeniem standardu życia że multum ludzi wyjechało za granicę, żeby jakoś żyć. Ci ludzie mieli gdzieś konstytucję i państwo prawa, rozprawiając i ustalając prawo po knajpach i cmentarzach, ci ludzie zabierali co rusz polakom ich ciężko zarobione pieniądze, ci ludzie wmawiali nam "że państwo polskie zdało egzamin" po 10 kwietnia. Ci ludzie mieli za nic wolność słowa, kiedy ABW za czasów rządów PO-PSL wpadało do redakcji WPROST zaraz po ujawnieniu afery podsłuchowej. I nikt wtedy nie lamentował, że to koniec państwa prawa. A demokracja i konstytucja łamana była nie raz. I ci ludzie mają teraz nam mówić, co mamy robić i przewodzić protestom? To hipokryzja w najczystszej postaci. Wśród młodych w PO również jest słabo, bo tzw. młoda krew na czele z posłem Budką czy posłem Szczerbą oprócz ogólnego krytykowania PiS i krzyków z mównicy sejmu nie potrafi przekazać nic mądrego ani nie ma żadnych pomysłów na państwo. Walka PO skupia się na wetowaniu ustaw( i dobrze!) i paraliżowaniu prac sejmu. Nie ma żadnych konkretów na naprawę państwa w sytuacji, gdy uda im coś wywalczyć. Po za tym wszystkim chodzenie na demonstrację w jednym szeregu z prezydentami Komorowskim, Wałęsa i Kwaśniewskim, którzy kompromitowali się nie raz i nigdy nie powinni być wybrani do firmowania czegokolwiek, przynajmniej dla mnie nie będzie ani interesujące ani pouczające. Politycy i celebryci, którzy są twarzami protestów opozycji totalnej skutecznie powinny odstraszać każdego, kto ma jako-takie pojęcie o polskiej polityce. Bo jednoczesny krzyk "Wolność-Równość- Demokracja" czy "Konstytucja"  i manifestowanie wśród ludzi którzy tę konstytucję mieli za nic to hipokryzja i brak myślenia w najczystszej postaci.  A co do N. o której też wspomniałem... Jak oceniać partię która jedyne co zgłasza w sejmie to wnioski o przerwę i nie potrafi się zapoznać się własnymi poprawkami do ustawy przed ich zgłoszeniem do głosowania? Litości...  Czasami mam wrażenie, że ta partia powstała tylko po to żeby wprowadzić do sejmu element kabaretu. Bo Ryszard Petru i jego politycy wprowadzają go do sejmu nieustannie. 

Tu próbka "możliwości" tej partii: 



Tak czy siak przed następnymi wyborami, będziemy stali przed wyborem tragicznym. Z jednej strony PiS, który będzie tylko dążył do zwiększania podatków i podporządkowywania sobie kolejnych instytucji. Z drugiej strony PO, PSL, N czy głosowanie na tych ludzi, którzy teraz histerycznie protestują a robili to co PiS za swoich rządów. Są hipokrytami, którzy próbują zamazać naszą pamięć pozorną walkę o naród. Ale nie dajmy się czarować. Żadna z tych nie będzie walczyła o Polskę, o jej rozwój czy silną pozycję na świecie. Partie te będą walczyć o to żeby znaleźć się na uprzywilejowanej pozycji i móc zabrać dla siebie jak najwięcej. Walka o suwerena i przymilanie się do niego to tylko narzędzie do osiągnięcia celu czyli najlepszej pozycji przy żłobie. Najgorsze jest to, że nie będzie na kogo głosować. Bo to, że wygrany wyborów będzie wyłoniony ktoś z PiS, PO, N to raczej pewne. Jesteśmy narodem tragicznym, każdy wybór będzie tylko pogłębiał i tak już ogromny kryzys naszego państwa. Dlatego pewną nadzieją, są partie antysystemowe, nie te w stylu kukiz Lizus 15' a takie które mają konkretny plan na kraj. Tylko czy takie partie są wybierane przy takim poziomie świadomości polskiego społeczeństwa? Patrzcie, politycy co zrobiliście z naszym krajem, doprowadziliście do tego że młodzi ludzie przestają się interesować polityką i wyborami po tym co widzą w sejmie i mediach. Dlatego jako młody człowiek, patriota i wyborca, mediom i politykom mam do powiedzenia tylko jedno: rzygać mi się chce, jak na was patrzę. Historia was osądzi.





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz