piątek, 28 grudnia 2012

Dżem-Muza(2010)

Długo zbierałem się do tej recenzji,oj długo. Cały czas myślałem, jak ją zacząć, co mam napisać.

"Muza" powstała 6 lat po średnim wydawnictwie jakim było" 2004". Chłopaki chcieli stworzyć coś fajnego, dojrzałego i w stylu Dżemu. I udało im się.
  Pierwszym utworem z płyty  jest "Koniecznie". To kompozycja Bena Otręby do tekstu Maćka Balcara. Utwór to kwintesencja Bluesa. I Dżemu. Chłopaki bawią się dźwiękami. Fantastyczną partię pianina zagrał Jasiek Borzucki, dla którego to była pierwsza studyjna płyta z Dżemem. Maciek też tu śpiewa na dużym luzie. Ta kompozycja pokazuje cały kunszt kompozytorski Bena. Drugi w kolejności jest "Partyzant", moim zdaniem( i nie tylko moim) to najlepszy i najdojrzalszy muzycznie i tekstowo utwór na płycie. Co warte podkreślenia, utwór ten to debiut kompozytorski Zbigniewa Szczerbińskiego w Dżemie.Debiut na miarę Messiego w Barcelonie. Mam nadzieję, że to nie ostatnia płyta z utworami skomponowanymi przez stojącego zawsze daleko z tyłu perkusistę. Co do warstwy tekstowej pojawiło się trochę zarzutów że to ściąga z "Najemnika I i II", ale te zarzuty są zupełnie bezpodstawne ;). Następny utwór to "Ani dużo, ani mało". Kompozycja Bena Otręby do tekstu Marka Robaczewskiego. Jest to jeden z 2 utworów na płycie, który nie wywołuje żadnych reakcji, ot taki przerywnik. Przynajmniej dla mnie. Następnie na płycie pojawia się utwór "Bujam się". Kompozycja Maćka do słów Michała Zabłockiego( na stałe piszący dla Grzegorza Turnaua). Fajna rockowa ballada, z niezłym tekstem(ale to u Zabłockiego normalka). Jurek Styczyński i Adam Otręba, dają fantastyczne solowe popisy w tym utworze, dobre wrażenie zostawia też świetna interpretacja Maćka.
Następny utwór to "Wolności Dni", delikatne kojące reggae, napisane przez Bena Otrębę, do słów Roberta Kasprzyckiego. Utwór idealny na wakacyjny czas, typowo radiowa piosenka, nie wybrana niestety jako singiel. Rzadko również wykorzystywana na koncertach.  Następnym utworem jest " To wszystko co mam", czyli kompozycja Zbyszka Szczerbińskiego do słów Maćka. Piękna rockowa ballada, z fantastyczną po raz kolejny dramatyczną interpretacją Maćka, który wyrasta na najlepszego polskiego rockowego wokalistę. Swoje daje też świetnie grający na perkusji Zbyszek Szczerbiński.  Następne  uttwór to "Do Przodu" czyli w pełni autorska kompozycja Maćka, wybrana na główny singiel promujący "Muzę", szybkie rockowe riffy i optymistyczny tekst który zawsze poprawia nastrój to to, co charakteryzuje ten utwór. Następnym utworem jest "Za to, że żyję" kompozycja Maćka Balcara do słów Mirosława Bochenka( tego, który napisał tekst "Autsajdera"). Utwór charakteryzuje się świetnym basem Bena Otręby idealnie wpasowany do gitar Jurka i Adama.Walorem utworu jest też tekst, z którym większość może się utożsamiać. Następny w kolejności jest utwór "Leci Muza", drugi z utworów, który ani nie zachwyca, ani nie budzi politowania jak Daniel Sikorski . Taki przerywnik. Utwór można by rzec alternatywny, ale widać że nie mieli pomysłu na tekst ani na muzykę, której autorem jest klawiszowiec zespołu- Jasiek Borzucki.
Następnie jest jeden z moich ulubionych kawałków z płyty- "Jesteś nie dla mnie". Kompozycja Bena do słów Maćka, który pisze w utworze o odrzuceniu miłości pewnej (pięknej?) niewiasty do niego. Fajnie w tle komponują się klawisze Jasia Borzuckiego. Chciałbym kiedyś usłyszeć ten utwór, w wersji akustycznej ;).
Przedostatnim utworem na płycie jest "Strach". Najbardziej stricte rockowy utwór na płycie, Maciek pokazuje tu czarną stronę swojej duszy jak i genialne możliwości interpretacyjne. Utwór napisał Beno Otręba, który od kilku lat wyrasta na głównego kompozytora grupy. Brawa też po raz kolejny dla Jasia za genialną partię Hammonda w tle. Ostatnim utworem, jest "Szara Mgła". Utwór Bena do słów Maćka. Wydaje mi się, iż Maciek chciał mieć w swoim dorobku swoją wersję "Całej w Trawie", jednak do arcydzieła RR dużo mu brakuje. Aczkolwiek dosyć smętną propozycję Maciek zinterpretował doskonale.

Podsumowując, "Muza" Jest świetną dojrzałą płytą. W stylu Dżemu. Chłopaki nigdy nie schodzą poniżej pewnego poziomu, i płytę śmiało można polecić fanom rocka i bluesa.

ocena: wyjąwszy utwór tytułowy, śmiało daję 10/10


















2 komentarze:

  1. Podoba mi się z jakim... luzem piszesz swoje recenzje i nie tylko. Pomijając jakieś tam błędy, ale są to błędy najprawdopodobniej wyłącznie według mnie ^^ to bardzo fajnie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ślicznie dziękuje :) To motywuje do pisania. O jakich błędach mówisz?

    OdpowiedzUsuń